Polska zostaje zobowiązana do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów krajowych odnoszących się w szczególności do uprawnień Izby Dyscyplinarnej - ogłosił w środę Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Izba ta jest nieuznawana przez Sąd Najwyższy i w opinii wielu konstytucjonalistów, prawników i sędziów nie jest sądem w rozumieniu prawa. W TVN24 trwa wydanie specjalne.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał w środę komunikat w sprawie postanowienia wiceprezesa TSUE dotyczącego polskiej, nieuznawanej przez Sąd Najwyższy Izby Dyscyplinarnej tego sądu.
W komunikacie napisano, że "Polska zostaje zobowiązana do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów krajowych odnoszących się w szczególności do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego". Uznano, że podniesione przez Komisję Europejską "zarzuty faktyczne i prawne uzasadniają zarządzenie wnioskowanych środków tymczasowych" dotyczących funkcjonowania tego organu.
Zaznaczono, że "Trybunał wyda wyrok co do istoty sprawy w terminie późniejszym". "Postanowienie w przedmiocie środków tymczasowych nie przesądza kwestii powództwa głównego" - dodano.
Według Komisji Europejskiej "obowiązujące przepisy krajowe naruszają prawo Unii"
TSUE przekazał, że "wyrokiem z dnia 19 listopada 2019 r., Trybunał, do którego zwrócił się Sąd Najwyższy – Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych stwierdził w szczególności, że prawo Unii stoi na przeszkodzie temu, aby spory dotyczące stosowania tego prawa mogły należeć do wyłącznej właściwości organu, który nie jest niezawisłym i bezstronnym sądem".
"Następnie Sąd Najwyższy – Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, orzekając w sprawach, w ramach których wystąpił z wnioskiem o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym, orzekł w wyroku z dnia 5 grudnia 2019 r. oraz w postanowieniach z dnia 15 stycznia 2020 r., że Izba Dyscyplinarna, z uwagi na okoliczności jej utworzenia, zakres uprawnień, skład oraz udział w jej powołaniu KRS (Krajowej Rady Sądownictwa – przyp. red.) w nowym składzie, nie może być uznana za sąd ani w rozumieniu prawa Unii, ani prawa polskiego" – napisano.
Dalej zwrócono uwagę, że "w dniu 14 lutego 2020 r. weszła w życie ustawa o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych, ustawy o Sądzie Najwyższym oraz niektórych innych ustaw".
Zobacz raport tvn24.pl: PREZYDENT PODPISAŁ TAK ZWANĄ USTAWĘ REPRESYJNĄ >>>
Jak czytamy, "uznawszy, że obowiązujące przepisy krajowe naruszają prawo Unii, Komisja wniosła do Trybunału, w dniu 1 kwietnia 2021 r., skargę o stwierdzenie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego".
WIĘCEJ NA TEN TEMAT: Komisja Europejska skarży Polskę do TSUE >>>
"W szczególności według Komisji ustawą zmieniającą zakazano wszystkim sądom krajowym badania spełnienia wymogów Unii dotyczących niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy. Ponadto w ocenie Komisji sprzeczne z prawem Unii są zarówno przepisy ustanawiające wyłączną właściwość Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego (Polska) do rozpoznawania zarzutów i zagadnień prawnych dotyczących braku niezależności sądu lub braku niezawisłości sędziego, jak i te pozwalające na zakwalifikowanie badania poszanowania wymogów Unii dotyczących niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy jako przewinienia dyscyplinarnego" - napisano.
"Wreszcie Polska naruszyła, zdaniem Komisji, prawo Unii, ponieważ powierzyła Izbie Dyscyplinarnej, której niezawisłość i bezstronność nie są zagwarantowane, właściwość do orzekania w sprawach dotyczących statusu sędziów i asesorów sądowych oraz pełnienia przez nich urzędu, takich jak z jednej strony sprawy o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej lub tymczasowe aresztowanie sędziów lub asesorów sądowych oraz z drugiej strony sprawy z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych dotyczące sędziów Sądu Najwyższego i sprawy z zakresu przeniesienia sędziego Sądu Najwyższego w stan spoczynku. Ponadto kwestionowane przepisy krajowe naruszają w ocenie Komisji prawo do poszanowania życia prywatnego i ochrony danych osobowych" - czytamy dalej.
O co wnioskowała do TSUE Komisja Europejska?
Europejski Trybunał przekazał, że w oczekiwaniu na ostateczny wyrok KE, w ramach postępowania w przedmiocie środków tymczasowych, wystąpiła do TSUE "z wnioskiem o zarządzenie wobec Polski środków tymczasowych zobowiązujących ją do:
1) zawieszenia, po pierwsze, stosowania przepisów, na podstawie których Izba Dyscyplinarna jest właściwa do orzekania w sprawach o zezwolenie na pociągnięcie sędziów i asesorów sądowych do odpowiedzialności karnej lub na ich tymczasowe aresztowanie, zatrzymanie lub przymusowe doprowadzenie, oraz po drugie, do zawieszenia skutków wydanych już uchwał Izby Dyscyplinarnej zezwalających na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej lub jego tymczasowe aresztowanie, a także do powstrzymania się od przekazania wyżej wskazanych spraw do rozpoznania przez organ sądowy, który nie spełnia wymogów niezależności wskazanych w szczególności w wyżej przywołanym wyroku (...);
2) zawieszenia stosowania przepisów, na podstawie których Izba Dyscyplinarna jest właściwa do orzekania w sprawach dotyczących statusu sędziów Sądu Najwyższego i pełnienia przez nich urzędu, w szczególności w sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych dotyczących sędziów Sądu Najwyższego i w sprawach z zakresu przeniesienia sędziego Sądu Najwyższego w stan spoczynku oraz do powstrzymania się od przekazania tych spraw do rozpoznania przez organ sądowy, który nie spełnia wymogów niezależności wskazanych w szczególności w wyżej przywołanym wyroku (...);
3) zawieszenia stosowania przepisów zezwalających na pociągnięcie do odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów za badanie spełnienia wymogów niezawisłości i bezstronności sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy;
4) zawieszenia stosowania przepisów krajowych w zakresie, w jakim zakazują sądom krajowym badania spełnienia wymogów Unii dotyczących niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy;
5) zawieszenia stosowania przepisów przekazujących do wyłącznej właściwości Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych rozpoznawanie zarzutów braku niezawisłości sędziego lub braku niezależności sądu;
6) powiadomienia Komisji, nie później niż w ciągu miesiąca od doręczenia postanowienia (wiceprezes) Trybunału o wszystkich środkach, które przyjęła w celu pełnego zastosowania się do tego postanowienia".
"W wydanym dziś postanowieniu wiceprezes Trybunału Rosario Silva de Lapuerta uwzględniła wszystkie wnioski Komisji do czasu wydania ostatecznego wyroku" - poinformowano.
"Może spowodować poważną i nieodwracalną szkodę dla porządku prawnego Unii"
W komunikacie czytamy, że wiceprezes TSUE "zauważyła przede wszystkim, że fakt, iż stosowanie przepisów krajowych w zakresie, w jakim powierzają one Izbie Dyscyplinarnej, której niezależność może nie być zagwarantowania, właściwość do orzekania w sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych dotyczących sędziów Sądu Najwyższego, w sprawach z zakresu przeniesienia sędziego Sądu Najwyższego w stan spoczynku oraz w sprawach o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej lub tymczasowe aresztowanie sędziów lub asesorów sądowych orzekających w ramach polskiego wymiaru sprawiedliwości, może spowodować poważną i nieodwracalną szkodę dla porządku prawnego Unii".
Według Rosario Silvy de Lapuerta "fakt, iż w wyniku stosowania zakwestionowanych przepisów krajowych sądy polskie mogą zostać pozbawione, do czasu wydania ostatecznego wyroku, możliwości weryfikowania, czy sędzia lub sąd przestrzega gwarancji nieodłącznie związanych ze skuteczną ochroną sądową, może w tym okresie zagrażać niezależności polskich sądów". "Stosowanie tych przepisów może w konsekwencji prowadzić do wystąpienia poważnej i nieodwracalnej szkody dla porządku prawnego Unii, a co za tym idzie – dla praw, jakie jednostki wywodzą z prawa Unii oraz dla wartości wyrażonych w art. 2 TUE4 , na których opiera się Unia, w szczególności dla wartości państwa prawnego" - zaznaczono.
"Okoliczność, że w następstwie stosowania zakwestionowanych przepisów krajowych z jednej strony sądy krajowe mogą zostać pozbawione, do czasu wydania ostatecznego wyroku, możliwości przeprowadzania weryfikacji spełniania przez sędziego lub sąd wymogów nieodłącznie związanych ze skuteczną ochroną prawną, a z drugiej strony do czasu ogłoszenia tego wyroku system odpowiedzialności dyscyplinarnej mógłby być wykorzystywany jako narzędzie kontroli politycznej treści orzeczeń sądowych, może zagrażać w tym okresie niezależności polskich sądów i w konsekwencji spowodować wystąpienie poważnej i nieodwracalnej szkody dla porządku prawnego Unii" – podano.
"Polska nie wykazała istnienia ryzyka powstania szkody, do której się odnosi"
W komunikacie czytamy, iż "nie przesądzając o zasadności twierdzenia Polski, zgodnie z którym zawieszenie skutków wydanych przez Izbę Dyscyplinarną uchwał o uchyleniu immunitetu sędziego może prowadzić do przedawnienia przestępstw popełnionych przez danych sędziów, należy stwierdzić, że to państwo członkowskie nie dostarczyło jakiejkolwiek wskazówki co do liczby uchwał, w przypadku których zawieszenie skutków mogłoby wywołać takie następstwa".
"Jednocześnie Polska nie przedstawiła żadnego konkretnego dowodu pozwalającego wykazać istnienie uchwał o uchyleniu immunitetu sędziego w celu pociągnięcia go do odpowiedzialności karnej za dopuszczenie się gwałtu lub przemocy domowej, będących podstawą środków zarządzonych w celu ochrony ofiar tych przestępstw. Tym samym Polska nie wykazała istnienia ryzyka powstania szkody, do której się odnosi" - dodano.
"Wiceprezes podkreśliła, że z uwagi na skutki związane z zasadą pierwszeństwa prawa Unii Polska nie może skutecznie powoływać się na sprzeczność między przepisami prawa krajowego, w tym rangi konstytucyjnej, a skutkami, jakie pociągałoby za sobą zastosowanie środka tymczasowego zarządzonego przez Trybunał, takiego jak zawieszenie stosowania przepisów krajowych, o których mowa w zarzucie pierwszym skargi co do istoty, ani na szkodę dla interesów tego państwa członkowskiego, która z powodu tej sprzeczności wynikłaby z wykonania takiego środka" - czytamy dalej.
Podkreślono też, że "wykonanie środka tymczasowego, którego przedmiotem jest zawieszenie stosowania przepisu krajowego, wiąże się z nałożeniem na państwo członkowskie obowiązku przywrócenia stanu prawnego istniejącego przed wejściem w życie tego przepisu, w związku z czym to państwo członkowskie jest zobowiązane, do czasu wydania ostatecznego wyroku, do stosowania przepisów uchylonych, zastąpionych lub zmienionych przepisami, których stosowanie należy zawiesić".
TSUE: jeżeli KE uzna, że nie zastosowano się do wyroku, może wnieść o sankcje finansowe
W komunikacie poinformowano również, że "skarga o stwierdzenie uchybienia państwa członkowskiego jest kierowana przeciwko państwu członkowskiemu, które uchybiło zobowiązaniom wynikającym z prawa Unii, przez Komisję lub inne państwo członkowskie".
"Jeżeli Trybunał Sprawiedliwości stwierdzi uchybienie, państwo, którego to dotyczy, powinno jak najszybciej zastosować się do wyroku. Jeżeli Komisja uzna, że państwo członkowskie nie zastosowało się do wyroku, może wnieść nową skargę i domagać się sankcji finansowych. Jednak w sytuacji nieprzekazania Komisji krajowych środków transpozycji dyrektywy Trybunał Sprawiedliwości może, na jej wniosek, nakładać kary pieniężne już na etapie pierwszego wyroku" - zwrócono uwagę.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock