Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej powinien być wykonywany przez wszystkie władze Polski, a w pierwszej kolejności przez organ konstytucyjny, jakim jest Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego - podkreślił sędzia Michał Laskowski, prezes Izby Karnej SN. Grupa sędziów wydała oświadczenie, w którym napisali, że decyzja pierwszej prezes Małgorzaty Manowskiej w sprawie kwestionowanej Izby Dyscyplinarnej jest "sprzeczna z wyrokiem TSUE i stanowi naruszenie prawa".
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał w zeszłym tygodniu, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem Unii Europejskiej. Dzień wcześniej wiceprezes TSUE Rosario Silva de Lapuerta podjęła decyzję o zastosowaniu wobec Polski środków tymczasowych w innej sprawie w postaci "natychmiastowego zawieszenia" stosowania przepisów krajowych odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Pierwsza prezes SN Małgorzata Manowska dzień później poinformowała, że zawiesiła wykonywanie zarządzonych przez TSUE środków tymczasowych, co oznacza, że sędziowie Izby Dyscyplinarnej - wbrew stanowisku europejskiego trybunału - mogą orzekać w sprawach dyscyplinarnych.
Sędziowie SN: pierwsza prezes Manowska narusza prawo
Sędzia Michał Laskowski, prezes Izby Karnej Sądu Najwyższego, odczytał we wtorek na konferencji oświadczenie dziewięciorga członków Kolegium Sądu Najwyższego. Sędziowie ocenili, że wyrok TSUE z 15 lipca i postanowienie wiceprezesa trybunału z 14 lipca powinny spowodować "niezwłoczne zawieszenie wszelkich czynności Izby Dyscyplinarnej", a wykonanie tego wyroku "należy do Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego".
"Wydane przez Manowską zarządzenie, które umożliwia działania Izby Dyscyplinarnej w pełnym zakresie, jest sprzeczne z wymienionym wyrokiem i stanowi naruszenie prawa. Odmowa zwołania w trybie pilnym Kolegium Sądu Najwyższego w powyższej sprawie, uniemożliwiająca dyskusję w tej szczególnie ważnej i niecierpiącej zwłoki kwestii, stanowi zaniechanie należytego wykonywania uprawnień pierwszego prezesa SN" - cytował pismo sędzia Laskowski.
- Wyrok trybunału luksemburskiego powinien być wykonywany przez wszystkie władze Polski, także władzę ustawodawczą i wykonawczą, ale w pierwszej kolejności przez organ konstytucyjny, jakim jest Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego - podkreślał sędzia.
Czy Izba Dyscyplinarna powinna orzekać? Rzecznik SN: to jest pytanie do sędziów Izby Dyscyplinarnej
Rzecznik SN Aleksander Stępkowski był pytany przez dziennikarzy, czy Izba Dyscyplinarna po wyroku TSUE powinna zawiesić swoje funkcjonowanie. - To jest pytanie do sędziów orzekających w Izbie Dyscyplinarnej, a oni w ramach swojej niezawisłości będą podejmować decyzje, w jaki sposób zareagować na postanowienie czy też wyrok TSUE - odparł rzecznik SN.
Dziennikarze dopytywali, czy pierwsza prezes powinna wykonać decyzję TSUE w tym zakresie. - Pani pierwsza prezes nie ma kompetencji do tego, żeby decydować o tym, że w jakiejś izbie będą bądź nie będą zapadać wyroki. To ustawy regulują tryb funkcjonowania i ustrój wymiaru sprawiedliwości w Polsce zgodnie z polską konstytucją. Żadna ustawa nie przyznaje pierwszemu prezesowi Sądu Najwyższego takich kompetencji - powiedział sędzia Stępkowski.
Źródło: TVN24