Sejm twierdzi w stanowisku, że przepis ustalający pełny skład Trybunału Konstytucyjnego na co najmniej 11 z 15 sędziów jest niezgodny z konstytucją. Uznania tej normy za niekonstytucyjną chce premier Mateusz Morawiecki. W tle sprawy jest spór wewnątrz samego TK, który dotyczy kadencji Julii Przyłębskiej jako prezesa Trybunału.
Szef rządu w początku czerwca skierował w tej sprawie do Trybunału wniosek dotyczący konstytucyjności pierwszego zdania artykułu 37, ustępu 2 ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym. Przepis ten stanowi, że "rozpoznanie sprawy w pełnym składzie wymaga udziału co najmniej 11 sędziów Trybunału" spośród 15 sędziów Trybunału Konstytucyjnego. "Jakiekolwiek uregulowania, które wyłączają lub ograniczają zdolności orzecznicze Trybunału Konstytucyjnego, stanowią naruszenie konstytucji" - wskazał premier we wniosku. Jak dodał, ustawa określająca zasady działania Trybunału może "wprowadzać jedynie takie rozwiązania, które nie pozbawiają TK zdolności do sprawnego realizowania wszystkich funkcji i zadań wyznaczonych mu na mocy przepisów konstytucji".
Trybunał miał zająć się tym wnioskiem 19 lipca. Termin rozprawy został jednak wtedy odroczony do 7 września. Powodem tej decyzji był brak stanowiska Sejmu w tej sprawie. Wówczas to sędziowie wyznaczyli Sejmowi trzy tygodnie na pisemne ustosunkowanie się do sprawy.
Sejm w swoim stanowisku za uznaniem za niekonstytucyjny przepisu dotyczącego pełnego składu TK
Teraz stanowisko izby niższej parlamentu pojawiło się na sejmowych stronach.
W obszernym dokumencie wniesiono o uznanie zaskarżonego przepisu za niezgodny z konstytucyjną zasadą sprawności i rzetelności działania instytucji publicznych. Jest to stanowisko przeciwne do opinii sejmowej komisji ustawodawczej, która opowiedziała się w połowie lipca przeciwko uznaniu kwestionowanej normy za niekonstytucyjną.
W stanowisku Sejmu do TK zaznaczono, że zakwestionowana regulacja wyznacza sztywne kworum dla pełnego składu na wysokim - zdaniem Sejmu - poziomie niemal 75 procent konstytucyjnego składu. Według izby niższej "stoi to na przeszkodzie wykonywaniu kompetencji fundamentalnych z perspektywy pozycji ustrojowej Trybunału jako organu stojącego na straży wartości, praw i wolności wyrażonych w Konstytucji".
"Kwestionowany przepis rangi ustawowej sprawia, że Trybunał - z uwagi na niemożność zebrania się w pełnym składzie - w istocie może nie być w stanie wykonywać kluczowych kompetencji orzeczniczych, co oznacza, że przestaje spełniać swoją ustrojową rolę" - czytamy w stanowisku.
Według Sejmu wymóg, aby orzekanie w pełnym składzie Trybunału następowało przy udziale co najmniej 11 sędziów, może blokować wydanie jakiegokolwiek orzeczenia, dla którego przewidziano rozstrzygnięcie w pełnym składzie. "Przyjęta na poziomie ustawowym regulacja kworum powinna służyć zagwarantowaniu tego, aby orzeczenie wydane zostało faktycznie większością głosów, a równocześnie aby zapewnić Trybunałowi sprawne i efektywne działanie. Zdaniem Sejmu oceniana regulacja jest w tym zakresie nieskuteczna i może wręcz powodować blokadę działalności orzeczniczej Trybunału Konstytucyjnego" - podkreślono.
"Swoista pułapka ustrojowa, mogącą paraliżować działalność Trybunału Konstytucyjnego"
Sejm przekonuje też, że zakwestionowany przepis jest dysfunkcjonalny z uwagi na "brak istnienia regulacji przewidującej sposób postępowania w przypadku niemożności uzyskania kworum, a więc np. przewidujący możliwość jego obniżenia". Zdaniem izby niższej obecny mechanizm stanowi "swoistą pułapkę ustrojową, mogącą paraliżować działalność Trybunału Konstytucyjnego w sferach krytycznych dla funkcjonowania państwa, w szczególności w przypadku konieczności zapewnia ciągłości władzy państwowej". "Nie zawiera rozwiązania na wypadek zaistnienia braku możliwości uzyskania ustawowego kworum dla pełnego składu Trybunału, a przez to wznowienia niezakłóconego funkcjonowania Trybunału" - twierdzi Sejm.
W ocenie Sejmu dysfunkcjonalność obecnej regulacji jest potęgowana też przez brak procedury umożliwiającej Trybunałowi działanie w sytuacji, w której nie jest możliwy udział w pełnym składzie co najmniej 11 sędziów.
Sejm w swoim stanowisku podkreślił też, iż nie ma wątpliwości co do tego, że Trybunał Konstytucyjny może badać zgodność z konstytucją przepisów ustawy o organizacji i funkcjonowaniu TK. "Brak jest wątpliwości co do tego, że w zakresie kognicji Trybunału Konstytucyjnego mieści się ocena konstytucyjności przepisów ustawy wydanej na podstawie art. 197 Konstytucji" - czytamy w stanowisku.
Prokurator generalny za umorzeniem przez TK sprawy dotyczącej pełnego składu
Wcześniej swoje stanowisko w tej sprawie wydał prokurator generalny. W datowanym na 19 lipca stanowisku - podpisanym przez zastępcę PG Roberta Hernanda - stwierdzono, że we wniosku szefa rządu "nie wykazano jednoznacznie, że to właśnie zaskarżona regulacja jest źródłem przedstawionego problemu konstytucyjnego, czyli pozbawienia TK zdolności do sprawnego realizowania wszystkich funkcji i zadań wyznaczonych z mocy konstytucji".
Prokurator generalny za umorzeniem przez TK sprawy dotyczącej pełnego składu trybunału
"W sytuacji odmowy orzekania przez część sędziów, bezpośrednim powodem niemożności skompletowania pełnego składu nie jest kwestionowana regulacja, lecz postawa konkretnych sędziów" - podkreślono w tym stanowisku.
W ocenie PG "stwierdzenie niekonstytucyjności zaskarżonego przepisu w zakresie, w jakim uniemożliwia orzekanie przez TK w pełnym składzie w sytuacji odmowy orzekania przez mniejszość konstytucyjnego składu TK, prowadziłoby do sytuacji, w której kworum pełnego składu każdorazowo byłoby ustalane w oparciu o deklaracje gotowości orzekania przez poszczególnych sędziów".
Spór w Trybunale Konstytucyjnym
W TK od kilku miesięcy trwa spór o kadencję Julii Przyłębskiej jako prezesa Trybunału, który utrudnia zebranie się Trybunału w pełnym składzie 11 sędziów. Pełen skład Trybunału musi się zaś zebrać między innymi w sprawie styczniowej nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym z wniosku prezydenta, którą Andrzej Duda skierował w lutym do Trybunału w trybie kontroli prewencyjnej. Nowelizacja przepisów o Sądzie Najwyższym ma - według PiS - wypełnić kluczowy "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską środków na realizację Krajowego Planu Odbudowy.
Autorka/Autor: mjz//now
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock