Trybunał Konstytucyjny od środy liczy 13 sędziów. Zakończyły się kadencje Mariusza Muszyńskiego i Piotra Pszczółkowskiego, od których prezydent Andrzej Duda odebrał ślubowanie przed dziewięcioma laty. Za kilka dni zakończy się kadencja kierującej pracami TK Julii Przyłębskiej.
W końcu listopada marszałek Sejmu Szymon Hołownia informował, że wyznaczył dodatkowy termin - do 11 grudnia - na zgłaszanie kandydatów na sędziów TK w związku z tym, że wcześniej nikogo nie zgłoszono. Kluby koalicji rządzącej: PO, PSL, Lewicy i Polski 2050 zapowiedziały już, że nie zamierzają zgłaszać kandydatów. PiS natomiast deklarował, że poczeka na decyzję Hołowni o ponownym terminie.
Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar pytany o tę sprawę oceniał, że powoływanie nowych sędziów do TK na wakujące miejsca byłoby legitymizowaniem działalności tego Trybunału.
Kryzys wokół Trybunału Konstytucyjnego
Muszyński i Pszczółkowski ślubowanie złożyli dziewięć lat temu, a wydarzenia te sięgają początków kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego, który trwa.
2 grudnia 2015 roku Sejm - wówczas zdominowany przez PiS - wybrał na sędziów TK pięć osób zgłoszonych przez ten klub. Sejmowa większość poparła wówczas: Henryka Ciocha, Lecha Morawskiego, Mariusza Muszyńskiego, Julię Przyłębską i Piotra Pszczółkowskiego.
Nazwiska tych pięciu osób, jako kandydatów do TK, pojawiły się niedługo wcześniej, bowiem jeszcze w październiku 2015 r. Sejm VII kadencji wybrał - przede wszystkim głosami ówczesnej koalicji PO-PSL - pięć innych osób: Romana Hausera, Krzysztofa Ślebzaka, Andrzeja Jakubeckiego, Bronisława Sitka i Andrzeja Sokalę, którzy mieli być następcami 3 sędziów kończących kadencję 6 listopada i 2 sędziów, których kadencje kończyły się w grudniu, a więc już w czasie następnej kadencji parlamentarnej.
Uchwały w sprawie wyboru Ciocha, Morawskiego, Muszyńskiego, Pszczółkowskiego i Przyłębskiej ukazały się jednak w Monitorze Polskim jeszcze 2 grudnia 2015 roku wieczorem - tego samego dnia, w którym kolejny Sejm VIII kadencji dokonał ich wyboru.
Następnego dnia o godzinie 7 rano prezydent Duda odebrał ślubowanie od czterech wybranych 2 grudnia 2015 r. sędziów TK. Przyłębska złożyła ślubowanie kilka dni później - po upływie kadencji sędziego, którego zastąpiła w Trybunale.
Tymczasem także 3 grudnia 2015 r. po południu Trybunał Konstytucyjny, którego prezesem był wtedy Andrzej Rzepliński uznał, że poprzedni Sejm VII kadencji wybrał dwóch sędziów TK w sposób niezgodny z konstytucją (w miejsce tych, których kadencja kończyła się w grudniu 2015 r.). Wybór pozostałej trójki (w miejsce tych, których kadencja skończyła się w listopadzie 2015 roku) był z nią zgodny.
Wydarzenia te zapoczątkowały problem "sędziów dublerów" mających zajmować w TK miejsca wcześniej prawidłowo obsadzone. W tym kontekście wskazywano na Mariusza Muszyńskiego oraz Justyna Piskorskiego i Jarosława Wyrembaka, wybranych w późniejszych latach w miejsce zmarłych Henryka Ciocha i Lecha Morawskiego.
Wkrótce koniec kadencji Przyłębskiej
3 grudnia - po 9 latach - końca dobiegły kadencje Muszyńskiego i Pszczółkowskiego. Muszyński przez sześć lat sprawował funkcję wiceprezesa TK. Jego kadencja na tym stanowisku zakończyła się w lipcu zeszłego roku.
Natomiast ostatnim dniem kadencji Przyłębskiej ma być 9 grudnia. Tego dnia TK pod przewodnictwem Przyłębskiej ma zająć się prezydenckim wnioskiem dotyczącym ustaw mających zreformować ten Trybunał. Uchwalone we wrześniu przez obecną koalicję rządzącą ustawy prezydent zaskarżył w trybie kontroli prewencyjnej - przed ich podpisaniem.
W poniedziałek TK poinformował, że Przyłębska jest obecnie "sędzią Trybunału Konstytucyjnego kierującą pracami" TK i w związku z tym nie jest już prezesem Trybunału.
Jako pierwsza informowała o tym "Gazeta Wyborcza" podając, że Przyłębska wysłała w poniedziałek rano do pracowników TK wiadomość, w której potwierdziła, że zrzekła się funkcji prezesa. Według dziennika, rezygnacja z tej funkcji miała umożliwić jej zwołanie na 6 grudnia Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK, które ma dokonać wyboru kandydatów na nowego prezesa. Zgodnie z ustawą, zgromadzenie sędziów w takim przypadku może zwołać sędzia kierujący pracami TK, nie prezes.
Uchwałą Sejmu w sprawie Trybunału Konstytucyjnego
6 marca Sejm przyjął uchwałę w sprawie usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego lat 2015-2023 i stwierdził, że "uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć Trybunału Konstytucyjnego wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy". W uchwale stwierdzono też m.in., że ze względu na uchwały sejmowe dotyczące wyboru sędziów TK, które zostały podjęte z rażącym naruszeniem prawa - Mariusz Muszyński, Jarosław Wyrembak i Justyn Piskorski nie są sędziami TK.
Od podjęcia tej uchwały przez Sejm wyroki TK nie są publikowane w Dzienniku Ustaw. Natomiast TK w końcu maja orzekł, że marcowa uchwała Sejmu jest niezgodna z konstytucją.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Supernak/PAP