Trybunał Konstytucyjny poinformował w poniedziałek, że Julia Przyłębska "jest sędzią kierującą pracami Trybunału", a nie prezesem. W sobotę były były minister edukacji i nauki, poseł PiS Przemysław Czarnek powiedział, że Przyłębska przestaje być prezesem TK. - W grudniu kończy się jej dziewięcioletnia kadencja sędziego TK - stwierdził, potwierdzając medialne doniesienia w tej sprawie.
W piątek wieczorem "Gazeta Wyborcza" podała wg nieoficjalnych informacji, że 6 grudnia sędziowie Trybunału Konstytucyjnego będą wybierać kandydatów na nowego prezesa TK, co oznacza, że obecna prezes Julia Przyłębska będzie musiała odejść ze stanowiska.
Doniesienia "Wyborczej" potwierdził na antenie RFM Przemysław Czarnek. Poseł PiS stwierdził, że "Przyłębska przestaje być prezesem".
- Pani prezes kończy po prostu kadencję sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Kadencja sędziego Trybunału Konstytucyjnego wynosi dziewięć lat. Ta kadencja pani prezes kończy się właśnie w grudniu i trzeba wybrać nowego prezesa. Nic tutaj nadzwyczajnego nie ma - powiedział Czarnek. Dodał, że "to są kwestie wyłącznie formalne".
Przypomniał też, że zgodnie z przepisami prezesa TK powołuje prezydent spośród kandydatów przedstawionych mu przez zgromadzenie ogólne sędziów Trybunału Konstytucyjnego. - Prezes Julia Przyłębska przestaje być prezesem tak czy inaczej, bo kończy się jej dziewięcioletnia kadencja sędziego Trybunału Konstytucyjnego - podsumował.
Według "Gazety Wyborczej" Julia Przyłębska sugerowała swoją rezygnację w czwartek - podczas uroczystego Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK, które zajmowało się dorocznym sprawozdaniem z pracy Trybunału. "Przyłębska miała wspomnieć, że jest wzruszona, bo to jej ostatni dzień" - podał dziennik.
Informacja w sprawie Przyłębskiej
W poniedziałek Trybunał Konstytucyjny opublikował informację dotycząca statusu Przyłębskiej. TK przekazał, że dotychczasowa prezes TK Julia Przyłębska jest "sędzią Trybunału Konstytucyjnego kierującą pracami Trybunału Konstytucyjnego".
Rezygnacja z tej funkcji miała umożliwić jej zwołanie na 6 grudnia Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK, które ma dokonać wyboru kandydatów na nowego prezesa. Zgodnie z ustawą zgromadzenie sędziów w takim przypadku może zwołać sędzia kierujący pracami TK, nie prezes.
Przepisy stanowią, że od dnia powstania wakatu do czasu powołania prezesa Trybunału, jego pracami kieruje sędzia Trybunału posiadający najdłuższy, liczony łącznie, staż pracy: jako sędzia w Trybunale, jako aplikant, asesor, sędzia w sądzie powszechnym, w administracji państwowej szczebla centralnego.
Zgodnie z prawem prezesa TK spośród kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK powołuje prezydent.
Pytane w poniedziałek o to biuro prasowe TK nie odpowiedziało PAP w tej sprawie.
Zarobki Przyłębskiej i ogromna odprawa
Po odejściu z funkcji prezes TK Julii Przyłębskiej przysługiwać będzie odprawa, stanowiąca sześciokrotność jej miesięcznej pensji.
Zgodnie z ustawą z 2016 roku wynagrodzenie zasadnicze sędziego Trybunału Konstytucyjnego w danym roku stanowi pięciokrotność przeciętnego wynagrodzenia w drugim kwartale roku poprzedniego. Jak wynika z danych GUS, przeciętne wynagrodzenie w drugim kwartale 2023 r. wyniosło 7005,76 zł.
Pensja sędziego Trybunału Konstytucyjnego wynosi więc obecnie ponad 35 tysięcy zł miesięcznie.
Z kolei prezes TK otrzymuje powyższe wynagrodzenie powiększone o dodatek funkcyjny ustalany według podstawy z zastosowaniem mnożnika 1,2. Miesięczna pensja prezes Trybunału wynosi więc obecnie ponad 43 tysiące zł.
Jak głosi artykuł 40. ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, "w przypadku przejścia w stan spoczynku albo przeniesienia w stan spoczynku sędziemu Trybunału przysługuje jednorazowa odprawa w wysokości sześciomiesięcznego wynagrodzenia, które ostatnio pobierał". Oznacza to, że "na odchodne" Julia Przyłębska otrzyma ponad 260 tysięcy złotych.
Co więcej, sędziemu Trybunału w stanie spoczynku przysługuje uposażenie w wysokości 75 proc. ostatnio pobieranego wynagrodzenia miesięcznego (z wyłączeniem dodatku funkcyjnego), a więc Przyłębska po odejściu z funkcji prezes TK co miesiąc będzie otrzymywała około 26 tysięcy złotych.
Koniec kadencji trzech sędziów TK
Zgodnie z informacjami Trybunału Konstytucyjnego - w grudniu tego roku kończą się kadencje trzech z 15 sędziów zasiadających w TK: 9 grudnia - Julii Przyłębskiej, a 3 grudnia - Mariuszowi Muszyńskiemu i Piotrowi Pszczółkowskiemu.
Zgodnie z Regulaminem Sejmu kandydatów do TK zgłasza Prezydium Sejmu lub grupa 50 posłów.
Wnioski składa się marszałkowi Sejmu w terminie 30 dni przed upływem kadencji, 21 dni od dnia odwołania lub stwierdzenia wygaśnięcia mandatu. Obecnie posłowie żadnego z klubów nie zgłosili w wyznaczonym terminie kandydatów na miejsca trzech osób, których kadencje kończą się w grudniu.
Spór w trybunale o kadencję Przyłębskiej
Julia Przyłębska została wybrana na sędziego Trybunału 2 grudnia 2015 roku.
Rok później - 20 grudnia 2016 roku - prezydent Andrzej Duda powierzył jej pełnienie obowiązków prezesa TK do czasu powołania na to stanowisko następcy Andrzeja Rzeplińskiego. Następnego dnia, 21 grudnia, mianował ją nowym prezesem Trybunału. Prawnicy i komentatorzy mieli jednak wątpliwości, czy procedura wyboru odbyła się zgodnie z prawem.
W Trybunale Konstytucyjnym zrodził się spór o kadencję Julii Przyłębskiej jako prezesa TK. Pod koniec 2022 roku niektórzy prawnicy, w tym byli sędziowie TK, wskazywali, że kadencja prezes Julii Przyłębskiej upływa po sześciu latach, czyli 20 grudnia 2022 roku i że nie będzie ona mogła ponownie ubiegać się o tę funkcję.
Na początku stycznia sześciu obecnych sędziów TK (Wojciech Sych, Jakub Stelina, Mariusz Muszyński, Andrzej Zielonacki, Zbigniew Jędrzejewski i Bogdan Święczkowski) skierowało pismo do Julii Przyłębskiej i do prezydenta Andrzeja Dudy, w którym zażądali zwołania Zgromadzenia Ogólnego sędziów TK i wyłonienia kandydatur, spośród których prezydent wskaże nowego prezesa. Autorzy wyrazili przekonanie, że na podstawie ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK kadencja dotychczasowej prezes dobiegła końca.
Przyłębska, a także premier Mateusz Morawiecki oraz prezes PiS Jarosław Kaczyński utrzymywali, że jej kadencja upływa w grudniu 2024 roku.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Jacek Szydlowski / Forum