W ostatnią sobotę w 175 wypadkach zginęło 30 osób, a 215 zostało rannych, zatrzymano prawie 600 pijanych kierowców. Był to jeden z najtragiczniejszych dni tego roku na polskich drogach - alarmuje policja.
Najczęstszą przyczyną sobotnich wypadków była brawura kierowców i nieprawidłowo wykonywane manewry, m.in. wyprzedzanie na trzeciego.
- Na drogach panują trudne i zmienne warunki atmosferyczne. Zmienia się temperatura, pada deszcz, więc może być ślisko. Dostosujmy prędkość do sytuacji na jezdni - apeluje Grażyna Puchalska z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji.
- W sobotnich wypadkach zginęło aż 30 osób, w tym 13 pieszych, dlatego pamiętajmy o elementach odblaskowych. Bez nich pieszy jest widoczny dla kierowcy z ok. 40 metrów, z nimi - ze. 120 metrów - dodała Puchalska. Zaapelowała też do samych kierowców, by uważali na pieszych tym bardziej, że wcześnie zapada zmrok.
Przypomniała też, że kierowcy jeżdżący na "podwójnym gazie" nie mogą liczyć na pobłażliwość. Tylko w sobotę w ręce policji wpadło 590 amatorów takiej jazdy, teraz czekają na konsekwencje prawne. Grozi im nawet do 2 lat więzienia.
Wypadek w Częstochowie
Do poważnego wypadku doszło również w niedzielę. W centrum Częstochowy, kierujący ciężarówką nie zauważył znaku "stop" i wpadł na osobowego forda. Poszkodowane zostały 3 osoby. Siła uderzenia była tak duża, że ciężarówka przewróciła się na bok i całkowicie zablokowała drogę. Poszkodowani zostali przewiezieni do szpitala. Ich stan jest ciężki, ale stabilny. Policja ustala dokładne przyczyny zdarzenia. Najprawdopodobniej przyczyną wypadku było nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24