Premier Donald Tusk w środę opublikował w mediach społecznościowych nagranie, na którym poinformował, że podczas posiedzenia rządu rozmawiał z ministrami o zabójstwie ratownika medycznego. Do tragedii doszło w sobotę w Siedlcach. Podkreślił, że ministrowie sprawiedliwości i zdrowia pracują nad rozwiązaniami, które mają zapobiec takim przypadkom w przyszłości.
Premier na nagraniu opublikowanym w środę przed godz. 17 na portalu X poinformował, że właśnie wrócił z posiedzenia rządu. - Rozmawialiśmy o tym strasznym przypadku, jaki się zdarzył w Siedlcach, tym zabójstwie ratownika medycznego - powiedział Donald Tusk. Zaznaczył, że od kilkudziesięciu godzin ministra zdrowia Izabela Leszczyna i minister sprawiedliwości Adam Bodnar pracują nad tym, żeby takich przypadków w Polsce więcej nie było.
- Słuchajcie, tak szczerze powiedziawszy, nie może być i nie będzie już tak, że jakiś pijany bydlak podnosi rękę na ratownika, którego wezwał i który ma mu ratować życie. Każdy, kto podniesie rękę na ratownika medycznego, który ratuje ludziom życie, musi tego żałować do końca życia i tak będzie - dodał premier.
Spotkanie ministrów z ratownikami medycznymi
W środę w Ministerstwie Zdrowia z ratownikami medycznymi spotkali się przedstawiciele resortów zdrowia, sprawiedliwości oraz spraw wewnętrznych i administracji. To odpowiedź na apel ratowników medycznych do rządu o zmiany, które zapewnią im większe bezpieczeństwo. Poprawą bezpieczeństwa ratowników medycznych zajmie się kilkuosobowy zespół. Analizowane jest m.in. podniesienie kar za atak na ratowników medycznych oraz wyposażenie ich w kamery i kamizelki "nożoodporne".
Ministra zdrowia zapowiedziała, że premier będzie chciał zapoznać się z konkluzjami spotkania w MZ.
Ratownik medyczny ugodzony nożem podczas interwencji w Siedlcach
W sobotę w Siedlcach podczas udzielania pomocy 64-letni ratownik medyczny został śmiertelnie ugodzony w klatkę piersiową przez 59-letniego pijanego mężczyznę, który wcześniej wezwał karetkę pogotowia. W trakcie interwencji ranny został również drugi ratownik medyczny. W niedzielę mazowiecka policja przekazała, że 59-latek miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu.
Również w niedzielę przed południem rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Siedlcach prok. Krystyna Gołąbek przekazała, że mężczyzna, który zaatakował ratownika, przebywał w szpitalu z poważnymi obrażeniami głowy. Przesłuchanie go i przedstawienie mu zarzutów możliwe było dopiero po wyrażeniu zgody przez lekarzy.
W poniedziałek mężczyzna usłyszał dwa zarzuty: zabójstwa i czynnej napaści. Następnego dnia sąd wyraził zgodę na areszt na okres trzech miesięcy. 59-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów.
CZYTAJ WIĘCEJ: "Prosto w klatkę piersiową". Ratownik zabity nożem. Dwa zarzuty i areszt dla podejrzanego
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Aga Król/Tygodnik Siedlecki