Nie oszukujmy się, ta wczorajsza obniżka, to jest raczej symboliczna. Wciąż mamy wiele niewiadomych - tak decyzję w sprawie stóp procentowych skomentował w "Faktach po Faktach" w TVN24 ekonomista, profesor Witold Orłowski. Dziennikarz ekonomiczny Maciej Samcik stwierdził, że inflacja "jeszcze nie jest pokonana".
W środę 2 lipca Rada Polityki Pieniężnej przy Narodowym Banku Polskim zdecydowała się obniżyć poziom stóp procentowych o 0,25 pkt., a podstawowa (referencyjna) stopa procentowa spadła do poziomu 5 proc. Ruch ten zaskoczył wielu ekonomistów.
Decyzja RPP, stopy procentowe, inflacja
W "Faktach po Faktach" w TVN24 decyzję RPP komentowali ekonomista prof. Witold Orłowski, Akademia Vistula, Politechnika Warszawska oraz dziennikarz ekonomiczny Maciej Samcik z "Subiektywnie o finansach".
- Nie sądzę, raczej decyzja była spowodowana czynnikami inflacyjnymi. Z tymże, inflacja nie jest cały czas idealna w końcu, ale utrzymuje się na poziomie akceptowalnym (...). Nie oszukujmy się, ta wczorajsza obniżka, to jest raczej symboliczna (...) i tu wciąż mamy wiele niewiadomych - powiedział Orłowski.
- Jedna jest to energia, drugie to jest wzrost cen (...), ten proces spadku się zatrzymał. Pytanie jest o sytuację dolara, jednak jest trochę zagrożeń - wskazał.
Dualizm prezesa NBP
Z kolei Samcik powiedział, że nie rozumie "dualizmu prezesa NBP Adama Glapińskiego". - Z jednej strony mówi: inflację mamy w zasadzie pod kontrolą, za miesiąc będzie w naszym zakresie celu inflacyjnego. Ale z drugiej strony: nie możemy tych stóp procentowych obniżać - powiedział.
Dodał też: - Ja bym chciał, żebyśmy się zdecydowali na jedną z dwóch ścieżek. Wtedy prezes NBP wychodzi i mówi: jeśli się nic nadzwyczajnego nie wydarzy, jesteśmy w cyklu obniżek stóp procentowych, sytuacja jest opanowana. Albo: nie pokonaliśmy tej inflacji. Jak nie pokonaliśmy, to nie obniżamy stóp procentowych i mówimy: będziemy walczyć z inflacją. Rola Rady Polityki Pieniężnej to jest walczyć z inflacją. Inflacja dzisiaj jest wysoka, ponad cztery procent. (...) Wydaje mi się, że ona jeszcze nie jest pokonana.
- Ale jest tak albo tak. A my się tak zatrzymaliśmy w pół drogi, stanęliśmy w rozkroku i niby sytuacja jest opanowana, ale nie możemy za bardzo obniżać stóp procentowych - podkreślił dziennikarz.
Kwestia prognoz NBP
Orłowski wskazał, że prognozy inflacyjne NBP na przyszły rok zawsze są rozstrzelone i powinno się patrzeć na wartość środkową, ale "tam jest gorszy problem".
- Kiedyś prognozy NBP śledzono bardzo uważnie. I tu w ogóle mam problem, że wiarygodność przez ostatnie lata, wiarygodność NBP dość spadła. Znaczy jak tak ludzie obserwowali, że tak troszkę to, co prezes chce powiedzieć, to tak się zmienia - powiedział Orłowski. - Między nami mówiąc, z modelu można wyciągnąć, co się chce - dodał.
Z kolei Samcik zauważył, że "wszystkie te projekcje, które Rada Polityki Pieniężnej Narodowego Banku Polskiego liczy, one ostatnio się nie sprawdzały po prostu".
Inflacja w Polsce
Ceny w czerwcu 2025 roku wzrosły o 4,1 procent rok do roku - wynika z danych o inflacji podanych przez Główny Urząd Statystyczny (GUS). W porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,1 procent. Ankietowani przez PAP Biznes analitycy oczekiwali wzrostu cen w czerwcu o 4,0 proc. rdr i o 0,1 proc. miesiąc do miesiąca.
Po lipcowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej opublikowała komunikat, w którym uzasadniła decyzję o obniżce stóp procentowych; jak przekazała, do obniżenia stóp skłoniły ją prognozy, z których wynika, że w najbliższych miesiącach inflacja CPI spadnie poniżej górnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego NBP.
Cel inflacyjny w Polsce jest wyznaczony na poziomie 2,5 proc. z symetrycznym przedziałem odchyleń plus/minus 1 pkt proc. i ma charakter średniookresowy.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24