Strażacy "sprawdzili wszystkie lokale mieszkalne" 

Pożar w Ząbkach
"Sprawdziliśmy wszystkie lokale mieszkalne, nikogo nie znaleźliśmy"
Źródło: TVN24
Pożar został opanowany - przekazał po kilku godzinach walki strażaków obecny na miejscu pożaru w Ząbkach komendant główny Państwowej Straży Pożarnej nadbrygadier Wojciech Kruczek. Strażacy przeszukali wszystkie lokalne mieszkalne. Wielki blok, stanowiący właściwie odrębne osiedle, w ogromnym stopniu spłonął.

- Pożar został już opanowany, oznaczyliśmy jego lokalizację. Dogaszamy tak naprawdę tylko zarzewia ognia, które znajdują się na poddaszu - powiedział przed północą w czwartek komendant główny PSP Wojciech Kruczek. Poinformował również, że w działaniach gaśniczych o północy wciąż brało około 60 zastępów PSP i OSP oraz około 250 ratowników.

W piątek około godziny 5 rano oficer prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Wołominie mł. kpt. Jan Sobków przekazał, że "działania strażaków na pewno będą trwały jeszcze przez kilka godzin". - Później na pewno wejdą policjanci czy inne służby, które będą prowadziły dochodzenie - dodał. - Sprawdziliśmy wszystkie lokale mieszkalne, nikogo nie znaleźliśmy - przekazał. Zaznaczył, że poszukiwania będą trwały do zakończenia działań.

Strażak zapowiedział, że o godzinie 8:30 po spotkaniu zespołu zarządzania kryzysowego odbędzie się briefing prasowy w Starostwie Powiatowym w Łominie, na którym przekazanych zostanie więcej szczegółów.

Skala zniszczeń

- Cały dach na obiekcie, który jest w kształcie litery "U", uległ spaleniu. Wszystkie lokale mieszkalne na czwartej kondygnacji również uległy spaleniu. Pozostała część lokali będzie również zniszczona przez przedostanie się wody albo przez przedostanie się również płomieni na niższe przestrzenie, ale będziemy dopiero to weryfikować - podkreślał Kruczek.

Zaznaczył, że trzy lekko poszkodowane osoby zgłosiły się do ratowników medycznych. Wszystkie zostały opatrzone. Jeden strażak zaś został przetransportowany do szpitala po skręceniu stawu skokowego.

Przyczyna pożaru nie jest jeszcze znana.

dron
Pożar w Ząbkach. Zdjęcia z drona

Wojciech Kruczek ocenił, że pożar "rozwijał się bardzo dynamicznie". - Było to bardzo trudne (zadanie - red.), w szczególności w pierwszej fazie pożaru - zaznaczył. - Działania musieliśmy prowadzić z zewnętrznej części budynku, ze względu na brak możliwości wjazdu na patio obiektu. Tam prowadziliśmy działania gaśnicze z ziemi - wyjaśniał komendant główny PSP.

Będzie sztab kryzysowy po pożarze w Ząbkach

Mariusz Frankowski, wojewoda mazowiecki poinformował, że na 8 rano w piątek zaplanowane jest sztab kryzysowy, na którym zostaną podjęte decyzje o dalszych działaniach. Zapewnił, że mieszkańcom zostało zapewnione zakwaterowanie i wsparcie psychologiczne.

Starosta powiatu wołomińskiego Arkadiusz Werelich przekazał, że otrzymał propozycje wsparcia od samorządowców sąsiednich gmin. - Myślę, że mieszkańcy Ząbek, jak i samorząd lokalny nie zostaną sami - powiedział.

- Komenda Stołeczna Policji od początku wspiera działania zabezpieczające na terenie miejsca zdarzenia. Skierowaliśmy do tej pory około 200 funkcjonariuszy, którzy wyznaczyli strefę bezpieczną. Kierujemy ruchem osobowym oraz ruchem pojazdów, żeby umożliwić właściwe prowadzenie czynności ratowniczych przez Państwową Straż Pożarną - informował zaś Krzysztof Ogroński, zastępca komendanta stołecznego policji.

Zaangażowane zastępy w gaszenie pożaru w Ząbkach

Straż pożarna informowała o sytuacji w czwartkowy wieczór co kilkadziesiąt minut. Młodszy kapitan Jan Sobków, zastępca dowódcy jednostki ratowniczo-gaśniczej Komendy Powiatowej PSP w Wołominie, mówił wcześniej - tuż po godz. 22. - że w gaszenie wielkiego pożaru zaangażowanych było w tamtym momencie około 60 zastępów straży pożarnej z powiatu wołomińskiego, Warszawy i powiatów sąsiednich. Przekazał, że do gaszenia strażacy używali dziewięciu drabin i podnośników.

Pytany o przyczynę pożaru, odpowiedział, że nie jest jeszcze znana. Zaapelował również do mieszkańców o słuchanie poleceń strażaków, niezbliżanie się do miejsca oraz zamknięcie okien pobliskich mieszkań z powodu dużego zanieczyszczenia powietrza.

Dodał, że nie ma informacji o ryzyku zawalenia się budynku.

Pożar w Ząbkach. Straż pożarna podaje informacje

W trakcie pierwszego briefingu o godzinie 21.30 strażak przyznał, że akcja "jest jedną z trudniejszych, jakie zdarzyły się w ostatnim czasie", a wiatr nie ułatwiał sytuacji. Informował też o ewakuacji kilkuset osób z budynku objętego pożarem oraz budynków sąsiednich.

Potwierdził, że pożar przeniósł się m.in. do garażu, a akcja gaśnicza - jak oceniał - potrwa co najmniej kilkanaście godzin, a więc zapewne do piątku do rana.

Czytaj także: