Opinia biegłej mówi, że Zbigniew Ziobro był gotowy, żeby stanąć przed komisją do spraw Pegasusa kilka miesięcy temu - powiedział w "Kawie na Ławę" Tomasz Trela z Nowej Lewicy. Zdaniem doradcy prezydenta Stanisława Żaryna wiarygodność opinii biegłej "budzi pewne wątpliwości". - Chociaż wszyscy powinni być równi wobec prawa, to przez ostatnie lata byli ci najrówniejsi. To byli politycy Prawa i Sprawiedliwości. Rozumiem, że trudno zrezygnować z takiego przymiotu - stwierdziła Urszula Pasławska z PSL.
Do sejmowej komisji do spraw Pegasusa wpłynęła opinia biegłego na temat stanu zdrowia Zbigniewa Ziobry, która - jak przekazała jej przewodnicząca Magdalena Sroka - zezwala na jego przesłuchanie. Sam polityk powiedział, że jest tym zaskoczony, bo "żaden biegły go nie badał". Rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak przekazał, że śledczy uzyskali dokumentację z pięciu placówek medycznych i na tej podstawie biegły wydał opinię, uznając, że badanie bezpośrednie nie jest potrzebne.
Sprawę komentowali w niedzielnej "Kawie na ławę" w TVN24 politycy: Zbigniew Bogucki (PiS), Ewa Zajączkowska-Hernik (Konfederacja), Tomasz Trela (Nowa Lewica), Urszula Pasławska (PSL), Zbigniew Konwiński (KO), Stanisław Żaryn (doradca prezydenta RP).
Trela: Ziobro mógł stanąć przed komisją już kilka miesięcy temu
- Ta opinia mówi jeszcze więcej, że pan Ziobro był gotowy, żeby stanąć przed komisją kilka miesięcy temu i podejrzewam, że te wezwania, które myśmy do niego kierowali w lipcu, gdyby była dobra wola i chęć wyjaśnienia tych nieprawidłowości przy Pegasusie, to pan Ziobro w lipcu mógłby stanąć przed komisją śledczą - powiedział Trela
Zaznaczył, że w opinii biegła nie kwestionuje choroby Zbigniewa Ziobry. - Ja też zresztą jej nigdy nie kwestionowałem - dodał.
- Pan Ziobro był chory, leczył się onkologicznie, poddawał się bardzo ostrej terapii, ale pamiętajmy, że to wszystko zaczęło się z końcem zeszłego roku, a myśmy pana Ziobro wezwali w lipcu. I z tej opinii czarno na białym wynika po zasięgnięciu konsultacji w pięciu placówkach ochrony zdrowia, że pan Ziobro dzisiaj może zeznawać - mówił Trela.
Po czym dodał: - Jak słyszę wypowiedzi publiczne pana Ziobry i jego ostatni wywiad w propisowskiej telewizji, to on jest w znakomitej formie. Jego aparat mowy reaguje bardzo błyskawicznie, mówi sprawnie, mówi szybko, mówi płynnie i nie ma tutaj żadnego problemu.
Trela stwierdził, że jeżeli 14 października o godzinie 10 Zbigniew Ziobro nie pojawi się przed komisją ds. Pegasusa, "będzie wniosek do Sądu Okręgowego o ukaranie, będzie szybki termin na drugie wezwanie". - Jeżeli drugi raz nie przyjdzie, ja będę pierwszy, który będzie wnioskował o zatrzymanie i doprowadzenie pana Ziobry - zapowiedział.
- My nie mówimy o wielogodzinnym przesłuchaniu. My zastosujemy się bezpośrednio do tego, co jest napisane w opinii biegłej. Pan minister Ziobro będzie jednego dnia mógł zeznawać maksymalnie dwie godziny. Będzie miał szklankę letniej wody, bo takie są parametry medyczne w tej sprawie. Nikt nie chce, żeby przesłuchanie zaczęło się o godzinie 10 i skończyło o 22 - zapewniał Trela.
Dodał, że "Zbigniew Ziobro nie jest świętą krową, że my mamy się teraz z nim obchodzić jak z jajkiem, prosić o 10 ekspertyz, oglądać go". - Pan Zbigniew Ziobro nie miał wyprysków na twarzy, żeby biegły go oglądał, tylko biegły sprawdził dokumentację medyczną z pięciu placówek ochrony zdrowia, wnikliwe dane i na podstawie tego zrobił ekspertyzę na potrzeby komisji - tłumaczył.
Żaryn: wiarygodność opinii biegłej budzi pewne wątpliwości
- Nie jestem rzecznikiem ministra Ziobry, nie znam go na tyle, żeby wiedzieć w jakim on jest stanie w tej chwili. Dla mnie jest jednak czymś innym wzięcie udziału w kilkunastominutowej rozmowie z mediami, a stanięcie przed komisją. Wiemy, że te przesłuchania trwają wiele godzin często - powiedział Żaryn, odnosząc się do słów Treli.
Przypomniał, że Ziobro jest "oficjalnie po dwóch poważnych, onkologicznych operacjach". - Mam wrażenie, że niestety robią państwo krzywdę wszystkim pacjentom onkologicznym, próbując wytłumaczyć, że minister Ziobro właściwie jest osobą zdrową i funkcjonującą normalnie. No to nie jest tak, że pan minister Ziobro jest osobą zdrową, jest pacjentem onkologicznym. Wiemy, że choroby onkologiczne mają tendencje nawrotowe i to jest coś, co trzeba brać pod uwagę - stwierdził doradca Andrzeja Dudy.
Zaznaczył, że biegła nie widziała Zbigniewa Ziobry, wobec czego wiarygodność jej oceny "budzi pewne wątpliwości". - Mam wrażenie, że ta kampania medialna, którą również państwo prowadzą z poziomu politycznego, szkodzi nie tylko ministrowi Ziobrze, ale wszystkim pacjentom onkologicznym, którzy mogą czuć się zaniepokojeni pewnymi tezami, które w tej sprawie padają - ocenił Żaryn.
Pasławska: nie widzę dobrej woli Zbigniewa Ziobry, żeby współpracować
- Mamy do czynienia z sytuacją, że chociaż wszyscy powinni być równi wobec prawa, to przez ostatnie lata byli ci najrówniejsi. To byli politycy Prawa i Sprawiedliwości. Rozumiem, że trudno zrezygnować z takiego przymiotu - stwierdziła Urszula Pasławska.
Powiedziała, że nie widzi "dobrej woli pana ministra Ziobry do tego, aby współpracować w tej sprawie, a jest jednak osobą kluczową". - Dotykamy bardzo trudnej materii, jaką jest ograniczenie praw obywatelskich, bo Pegasus był narzędziem, który wpływał na prawa obywatelskie. Już usłyszeliśmy, że jak nie zdrowie, to będzie inny argument - mówiła.
Bogucki: ta opinia jest niepełna i nieaktualna
- Po pierwsze ta opinia jest niepełna i nieaktualna i o tym mówi wprost sam zainteresowany, czyli minister Ziobro, dlatego że dokumentacja, na podstawie której ta opinia została sporządzona, jest sprzed kilku miesięcy, tam jest chyba nawet o lutym mowa - powiedział Zbigniew Bogucki.
Dodał, że Ziobro "nigdy nie został zbadany w tej sprawie". Według niego dokumentacja w tej sprawie jest "niepełna i powinna zostać uzupełniona". - Gdyby była uzupełniona, to przechodzimy do procesu, prokuratora w tej sprawie może działać - mówił. Stwierdził jednocześnie, że komisj ds. Pegasusa nie ma podstaw konstytucyjnych.
- Wszyscy ci, którzy w sposób absolutnie haniebny insynuowali, że minister Ziobro udaje, powinni dzisiaj spalić się ze wstydu. Nie wiem, jak ci ludzie spojrzą sobie w twarz - powiedział Bogucki.
Zajączkowska-Hernik: Ziobro jest kluczowym ogniwem ws. Pegasusa
W opinii Ewy Zajączkowskiej-Hernik "Zbigniew Ziobro zdecydowanie powinien stanąć przed tą komisją, bo jest kluczowym elementem, kluczowym ogniwem w sprawie Pegasusa". - Bardzo niebezpieczna zabawka dostała się w ręce polityków. Zabawka, która miała służyć do wyłapywania bardzo niebezpiecznych przestępców, pedofili, terrorystów, była narzędziem wykorzystywanym przez polityków do kontrolowania opozycji i zwykłych obywateli - mówiła posłanka Konfederacji.
W jej ocenie "niebezpieczeństwo tej aplikacji polega również na tym, że jeżeli raz została zainstalowana na urządzeniu, to nie przestaje na tym urządzeniu działać". - Pytanie, jakie dalej informacje są pozyskiwane, co się z nimi dzieje i kto jest w ich posiadaniu - zastanawiała się.
- To, że Zbigniew Ziobro musi stanąć przed komisją, jest moim zdaniem oczywiste. Pytanie, kiedy i czy rzeczywiście jego stan zdrowia na to pozwala - stwierdziła.
Jej zdaniem "skandalicznym elementem całej tej sprawy jest to, że dokumentacja medyczna dostała się do mediów i jest teraz kolportowana".
Konwiński: Zbigniew Ziobro nie jest ponad prawem
- Mam wrażenie, że najwięcej o chorobie pana Ziobry, z bardzo istotnymi szczegółami, takimi wrażliwymi szczegółami, to mówią politycy Solidarnej Polski - ocenił Zbigniew Konwiński (Koalicja Obywatelska).
- Tu nie chodzi o to, czy Zbigniew Ziobro jest zdrowy, czy jest chory, tylko czy może zeznawać przed komisją - stwierdził Zbigniew Konwiński. Przekonywał, że jest to "normalne działanie, które w takiej sytuacji podejmuje także prokuratura, jeżeli ma jakiegoś świadka, czy oskarżonego, który notorycznie przedstawia zwolnienia lekarskie".
W jego ocenie "mieliśmy do czynienia z olbrzymią aferą". - Za środki, które miały służyć dla ofiar przestępstw, kupiono urządzenie, oprogramowanie, które służyło do inwigilacji między nimi opozycji. Na taką skalę opozycję polityczną w Polsce podsłuchiwano tylko przed 1989 rokiem przez Służbę Bezpieczeństwa - powiedział Konwiński.
Zapewnił, że "Zbigniew Ziobro nie jest ponad prawem". - Wy wszelkimi sposobami chcieliście zrobić sobie takie bezpieczniki na wypadek przegranych wyborów, że będziecie ponad prawym. Otóż ponad prawym nie będziecie - oświadczył polityk Koalicji Obywatelskiej.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Darek Delmanowicz/PAP