To świadome uderzenie ze strony Rosjan - tak Małgorzata Wassermann, córka Zbigniewa Wassermanna, który zginął w katastrofie smoleńskiej, skomentowała w programie "Jeden na jeden" upublicznienie w sieci zdjęć ofiar. Zaznaczyła, że to, co się stało, było dla rodzin bardzo bolesne.
Wassermann przyznała, że kiedy pojawiła się informacja, że w sieci są zdjącia ofiar katastrofy smoleńskiej, sama zaczęła ich szukać.
- To dla nas bolesne i bardzo przykre - podkreśliła. Dodała, że nie jest to pierwszy raz, kiedy uderza się w rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej, i nie ostatni.
- Wydaje się, że jest to świadome uderzenie strony rosyjskiej - powiedziała Wassermann. - Po co? Z jednej strony, żeby zrobić nam przykrość, a z drugiej, aby pokazać, w jaki sposób traktują (Rosjanie - red.) państwo polskie i ludzi, którzy je reprezentują - zaznaczyła córka posła PiS.
"Zmowa milczenia po stronie rządu"
Ostro skrytykowała rząd Donalda Tuska za to, że wyjaśnianie przyczyn katastrofy smoleńskiej pozostawił stronie rosyjskiej.
- Dopuścił do tego, że zatarto większość dowodów i do tego, że cały świat się z nas śmieje - powiedziała. I dodała, że jest zmowa milczenia po stronie rządu, dlatego że jego członkowie są - w jej opinii - winni zaniedbań, za które kiedyś będą odpowiadać.
- Z pełną świadomością pan premier Donald Tusk zostawił Rosjanom wyjaśnianie tej katastrofy, myślał, że oni to ładnie posprzątają, pozbierają, podadzą nam gotową wersję, a my ją tylko tu ogłosimy - powiedziała Wassermann.
- Nie zdawał sobie (Tusk - red.) tylko sprawy, że jeśli ktoś nie szanuje swojego narodu, ludzi, nie zachowuje się jak człowiek, który ma siłę i honor walczyć o swojego prezydenta, to jego też nie będą szanowali i Rosjanie to regularnie panu premierowi okazują - dodała.
Na rosyjskich stronach
Zdjęcia ofiar katastrofy smoleńskiej pojawiły się 28 września na rosyjskich stronach internetowych oraz na serwerach w innych krajach. Po interwencji ABW część stron została zablokowana.
Polska prokuratura zapewniła, że zdjęcia nie pochodzą z materiałów prowadzonego w naszym kraju śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej. Rosyjski Komitet Śledczy również oświadczył, że zdjęcia nie pochodzą z materiałów rosyjskiego śledztwa, nie zostały także wykonane przez jego przedstawicieli. Także Jerzy Miller, były minister spraw wewnętrznych oraz szef komisji badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej, oświadczył, że jego komisja nie dysponowała zdjęciami patomorfologicznymi pokazującymi ciała ofiar katastrofy.
Autor: MAC/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24