"To sprzeczne z naszymi narodowymi interesami". Apel do PiS o zerwanie współpracy z partią Camerona

 Apel do PiS o zerwanie współpracy z partią Camerona
PSL uważa, że Kaczyński nie powinien się godzić na obrażanie Polaków
Źródło: tvn24

Do wystąpienia z frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), w której jest też partia brytyjskiego premiera Davida Camerona, wezwał prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego wicepremier Janusz Piechociński (PSL). To reakcja ludowców na antyimigracyjne, wymierzone m.in. w Polaków, plany Camerona.

Piechociński w liście do Kaczyńskiego zwraca uwagę, że Cameron negatywnie odnosi się do polskich emigrantów mieszkających i żyjących w Wielkiej Brytanii.

Lider PSL podkreśla też, że brytyjscy konserwatyści, którym przewodzi Cameron, "kwestionują zasadność istnienia Wspólnej Polityki Rolnej", domagają się "istotnego ograniczenia, o ile nie likwidacji dopłat bezpośrednich dla rolników"."Jako przedstawiciele PSL, partii, która nie może zgodzić się ani na obrażanie Polaków mieszkających poza naszymi granicami, ani na powątpiewanie w sens Wspólnej Polityki Rolnej, wzywamy pana partię do wystąpienia z frakcji w Parlamencie Europejskim, którą tworzycie z Brytyjczykami" - napisał Piechociński do lidera PiS.

"Stanowcza reakcja"

Zdaniem szefa klubu PSL Jana Burego, PiS powinien w końcu stanowczo zareagować, ponieważ nie po raz pierwszy Cameron krytykuje polskich imigrantów.

- Fundamentem europejskiego, wspólnego domu jest swoboda przepływu ludzi, kapitału i usług. Jeśli premier Cameron tego nie rozumie, to czas, żeby sięgnął do fundamentów Unii Europejskiej - powiedział TVN24, Bury.

Dodał, że jeśli nie skutkują listy Kaczyńskiego do Camerona, to może w końcu trzeba "tupnąć nogą". - I żeby PiS się zdecydował, gdzie chce być: czy z brytyjskimi konserwatystami czy z polską rodziną, polskimi rolnikami w walce o wspólne interesy Polski i Polaków w Unii Europejskiej - powiedział Bury.

Zaznaczył, że wystąpienie eurodeputowanych PiS-u z frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, a następnie wzmocnienie przez nich np. grupy Europejskiej Partii Ludowej, do której należy PO i PSL, sprawiłoby, że Polacy byliby w PE jedną, wielką rodziną.

Rzecznik PSL Krzysztof Kosiński powiedział z kolei, że współpraca PiS z brytyjskimi konserwatystami, którzy głoszą poglądy "sprzeczne z naszymi narodowymi interesami" wymaga "stanowczej reakcji". - Tym bardziej, że zbliżają się wybory do Parlamentu Europejskiego. Stąd wezwanie kierowane do lidera PiS, aby jego partia wystąpiła z frakcji w PE, którą tworzy z politykami, którym lideruje David Cameron - zaznaczył Kosiński.W niedzielę David Cameron zasygnalizował, że prawo do zapomogi na dzieci dla imigrantów, które pozostały w kraju ojczystym, będzie jednym z punktów negocjacyjnych Londynu z Brukselą w sprawie nowego statusu członkowskiego Wielkiej Brytanii w UE. Wskazał przy tym na dzieci polskie. Z zapomogi przewidzianej w prawie unijnym korzysta na Wyspach 25659 polskich dzieci, co czyni je największą grupą wśród beneficjentów.Szef MSZ Radosław Sikorski krytycznie wypowiedział się o planach pozbawienia zasiłków dla pozostających w krajach ojczystych dzieci imigrantów w Wielkiej Brytanii.

Polskie MSZ podkreśla, że "choć konieczne jest likwidowanie luk w prawie europejskim, to jednak krytykowana przez Camerona unijna polityka nie stanowi luki, ale jest ogólnoeuropejską zasadą, z której korzystają także obywatele brytyjscy".

Autor: mac//kdj,gak / Źródło: PAP, TVN24

Czytaj także: