Prokuratura wszczęła śledztwo ws. możliwego nadużycia uprawnień przez komornika spod Mławy, który zabrał a następnie zlicytował ciągnik wart 100 tys. zł. Maszyna nie należała do rolnika, który był dłużnikiem. - To ordynarny rozbój w biały dzień - mówił adwokat Lech Obara.
Reporter TVN24 Mariusz Sidorkiewicz podkreśla, że prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie, a nie przeciwko komukolwiek - nie przedstawiono żadnych zarzutów, komornik nie ma jak dotąd statusu podejrzanego.
- Prokurator wszczął śledztwo przyjmując, że zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa. z art. 231 par. 1. kodeksu karnego. Oznacza to przekroczenie uprawnień przez komornika w trakcie zajęcia ciągnika - powiedział Janusz Marcysiak, prokurator rejonowy w Mławie. Jak dodał, grozi za to do 3 lat więzienia.
"Zabrał i zlicytował"
Chodzi o sprawę z początku listopada. Na posesji rolnika spod Mławy pojawił się komornik z decyzją o egzekucji długu. Problem w tym, że był to dług sąsiada - szwagra poszkodowanego. Mimo tłumaczeń, komornik w asyście policji zabrał ciągnik wart 100 tys. zł i go zlicytował.
Sąd wstrzymał postępowanie egzekucyjne, ale było już za późno.
- Tam miał miejsce zabór mienia bez jakiejkolwiek podstawy prawnej. Dłużnik przybył i także potwierdził, że "to nie jest mój ciągnik, że to nie mój plac". To ordynarny rozbój w biały dzień - mówił adwokat Lech Obara.
Pan Radosław, właściciel ciągnika, tłumaczył, że komornik nie chciał tego słuchać. - Powiedział, że on mi udowodni, że ten ciągnik wyjedzie stąd. Podejrzewam, że już miał kupca na ten ciągnik - dodał.
Komornik usłyszy zarzuty?
Według nieoficjalnych informacji prokuratorzy bardzo poważnie rozważają przedstawienie zarzutów komornikowi. Na razie jednak śledczy muszą przesłuchać świadków, zebrać dokumentację i zgromadzić dowody w sprawie. Zarzuty pojawią się, jeśli prokuratorzy uznają, że komornik w sposób świadomy zabrał ciągnik z posesji mężczyzny, który nie jest dłużnikiem.
Równocześnie sprawą zajęła się Okręgowa Izba Komornicza w Łodzi. W poniedziałek do późnego wieczora komornik składał wyjaśnienia przed Okręgową Izbą Komorniczą w Łodzi. Na tym spotkaniu komornik miał zadeklarować, że ze swojego ubezpieczenia pokryje równowartość ciągnika.
Likwidacja szkody
Przedstawiciele samorządu komorniczego przyznają, że egzekucja budzi "co najmniej duże wątpliwości". Do Krajowej Izby Komorniczej skierowany został wniosek o postępowanie dyscyplinarne
- Sprawdzamy, czy nie było rażącego naruszenia prawa, czy nie było naruszenia etyki zawodowej. Przeprosiłem właściciela ciągnika w imieniu samorządu, pomijając aspekt prawny całej sprawy. Niewątpliwie nie powinien on odpowiadać, nie będąc dłużnikiem - przyznał Andrzej Rittman, przewodniczący łódzkiej izby komorniczej.
W specjalnym oświadczeniu izba ta przekazała, że we wtorek rano rozpoczęto procedurę likwidacji szkody, jaką poniósł właściciel pojazdu, poprzez zgłoszenie sprawy do ubezpieczyciela. Dodał, że samorząd zadeklarował pomoc w jak najszybszej realizacji zapisów polisy.
Autor: js/ / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24