- Te decyzje były poza resortem zdrowia - Bartosz Arłukowicz w "Faktach po Faktach" tłumaczył, dlaczego nie doszło do przeprowadzenia "prywatnej" sekcji zwłok Przemysława Gosiewskiego przez znanego patologa prof. Michaela Badena.
Z prośbą o udostępnienie jednej z sal Akademii Medycznej we Wrocławiu zwróciła się do ministra zdrowia wdowa po byłym pośle PiS Beata Gosiewska. Chodziło o to, żeby zaproszony do Polski światowej sławy patolog zbadał zwłoki Gosiewskiego. Minister tłumaczył, że taka decyzja była poza jego kompetencjami.
Był list i odmowa
Arłukowicz tak tłumaczył całą sprawę. - 15 marca zadzwonił do mnie poseł Macierewicz prosząc o to, żebym zgodził się na przeprowadzenie sekcji zwłok w jednej z sal sekcyjnych Akademii Medycznej we Wrocławiu. Uznałem, że nie jest to decyzja na telefon i poprosiłem o pismo. Więc z takim pismem zwróciła się pani senator Gosiewska. Ja zgodnie z kompetencjami i prawem odpisałem w trybie natychmiastowym, że leży to poza kompetencjami ministra zdrowia. Akademia Medyczna jest jednostką autonomiczną - powiedział Arłukowicz w "Faktach po Faktach".
I zaznaczył, że "sprawę sekcji prowadzi prokuratura i ona jest władna podejmować decyzję". - I to ona powinna zabierać zdecydowanie ważniejszy głos - ocenił minister.
Nie grajmy
Bartosz Arłukowicz podkreślił, że "jest zwolennikiem wyjaśnienia tragedii smoleńskiej". - Nie jestem zwolennikiem podgrzewania politycznego tego tematu. Sprawa smoleńska stała się elementem gry politycznej w Polsce. Ja do pisma pani Gosiewskiej odniosłem się w zgodzie z kompetencjami i prawem - zapewnił Arłukowicz.
Profesor z odmową
Prof. Michael Baden, znany amerykański patolog sądowy, przyleciał do Polski 19 marca. Oficjalnie na zaproszenie Beaty Gosiewskiej i Zuzanny Kurtyki, wdów po byłym wicepremierze i prezesie IPN. Jednak zwolennikiem przylotu Badena do Wrocławia był też szef parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej, Antoni Macierewicz. To on najsilniej lobbował za tym, by prokuratorzy dopuścili patologa do przeprowadzonej przez nich 19 marca sekcji zwłok. Patolog badał w swojej karierze m.in. zwłoki Johna F. Kennedy’ego i szczątki cara Mikołaja II.
Prokuratura jednak odmówiła. – Nie ma takiej możliwości – powiedział wówczas płk Zbigniew Rzepa, rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Po odmowie ze strony prokuratury pojawił się pomysł przeprowadzenia "prywatnej sekcji". Właśnie tej sprawy dotyczyła prośba skierowana do ministra Arłukowicza.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24