Pamiętajmy, że Hamas zaatakował w wyniku radykalnej polityki rządu Izraela - powiedziała w "Faktach po Faktach" politolog Małgorzata Bonikowska, oceniając sytuację w Strefie Gazy. Jak stwierdziła, "obywatele Izraela na razie murem stoją za swoim rządem, jednak przyjdzie czas na rozliczenia".
Doktor Małgorzata Bonikowska, prezes ośrodka Thinktank i Centrum Stosunków Międzynarodowych oraz Piotr Łukasiewicz, pułkownik rezerwy i były ambasador Polski w Afganistanie, byli gośćmi Anity Werner w środowym wydaniu "Faktów po Faktach".
- Wojna w Izraelu zdecydowanie dzieli świat - powiedziała Bonikowska, odnosząc się do konfliktu zbrojnego w Strefie Gazy. - Ale trzeba dodać dla uczciwości, że Hamas zaatakował w wyniku bardzo konsekwentnej, radykalnej polityki kolejnych rządów w Izraelu na czele z Benjaminem Netanjahu - dodała politolożka.
"Radykalne odłamy są po obydwu stronach"
Bonikowska zastrzegła przy tym, że radykalne odłamy są po obydwu stronach, zarówno w Izraelu, jak i wśród Palestyńczyków.
- Hamas to przecież nie wszyscy Palestyńczycy i nie tylko głosem Hamasu mówią Palestyńczycy - podkreśliła. - Ale to jest odłam radykalny i tak samo jest w Izraelu, gdzie są radykalne grupy, które mówią o tym, że dialog nie ma sensu, że rozwiązania dwupaństwowe nie sprawdziło się. (...) To jest główna przyczyna tego konfliktu, gdy umiarkowani nie dochodzą do głosu, po jednej i drugiej stronie - analizowała prezes ośrodka Thinktank i Centrum Stosunków Międzynarodowych.
Rozmówczyni "Faktów po Faktach" dodała, że rząd Autonomii Palestyńskiej też nie zaskarbił sobie dużego szacunku wśród społeczeństwa. - Z kolei w Izraelu gdzieś te głosy umiarkowane znikły - stwierdziła.
Oceniła, że "obywatele Izraela na razie stoją murem za swoim rządem, jednak przyjdzie czas na rozliczenia".
"Nie będzie całościowej okupacji Strefy Gazy"
Pułkownik rezerwy, były ambasador Polski w Afganistanie i analityk ds. bezpieczeństwa i spraw międzynarodowych Polityki Insight Piotr Łukasiewicz był pytany w "Faktach po Faktach" o to, czy w wojnie Hamasu z Izraelem widzi zbrodnie wojenne.
- Widzę, na pewno, przekroczenia, pewną nieproporcjonalność działań Izraela wobec Hamasu i wobec cywilów. Wydaje się, że to już nie są sytuacje, kiedy można mówić o ściganiu terrorystów wyłącznie, ale również - i świat to dostrzega - że to Izrael zaczyna na tym tracić międzynarodowe poparcie, na tym, że ginie nieproporcjonalnie wielu cywilów - dodał Łukasiewicz.
- W sytuacjach konfliktów zbrojnych w Iraku czy Afganistanu, kiedy talibowie się ukrywali, żołnierze odstępowali od zmasowanych działań po to, by nie spowodować strat wśród cywilów, z założeniem, że ścigany zostanie dopadnięty później - dodał.
Pytany o to, jak długo mogą trwać walki w Strefie Gazy i jakie będą działania wojskowe Izraela, rozmówca TVN24 odpowiedział, że "nie widzi całościowej okupacji Strefy Gazy i że opcja ta nie będzie dostępna dla Izraela".
Zdaniem byłego ambasadora, izraelskie uderzenia będą "punktowe". Łukasiewicz prognozuje także, że bombardowania Stefy Gazy będą kontynuowane.
Źródło: tvn24.pl