Trybunał Konstytucyjny orzekł konstytucyjność zaskarżonych przez rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara zapisów trzech ustaw o TK z 2016 r. Za zgodny z konstytucją uznał zapis o włączeniu do orzekania trzech sędziów wybranych w grudniu 2015 r., czego odmawiał były prezes TK Andrzej Rzepliński.
We wtorek Trybunał Konstytucyjny ogłosił wyrok w sprawie trzech ustaw z 2016 roku: o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego, o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym oraz przepisy wprowadzające obie te ustawy, zaskarżonych przez rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara.
TK orzeczenie ogłosił po posiedzeniu niejawnym w składzie: Mariusz Muszyński (przewodniczący), Zbigniew Jędrzejewski (sprawozdawca), Henryk Cioch, Leon Kieres i Andrzej Zielonacki. Cztery najważniejsze punkty skargi Trybunał Konstytucyjny uznał za konstytucyjne.
Jeden wątek Trybunał Konstytucyjny umorzył. Sędzia Kieres złożył zdanie odrębne.
Sędziowie zwani dublerami Muszyński i Cioch zagłosowali we własnej sprawie i sami uznali włączenie ich do składu za konstytucyjne.
RPO zaskarżył
W styczniu Bodnar zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego niektóre zapisy trzech ustaw z listopada i grudnia 2016 r. Kwestionował między innymi zapisy, które pozwoliły w grudniu 2016 r. ówczesnej pełniącej obowiązki prezes TK Julii Przyłębskiej (po wygaśnięciu kadencji Rzeplińskiego) na włączenie do orzekania w Trybunale Konstytucyjnym osób, które - jak pisał Bodnar - "zostały zaprzysiężone na zajęte już miejsca".
Chodzi o wybranych w grudniu 2015 r. przez Sejm oraz zaprzysiężonych wtedy przez prezydenta Andrzeja Dudę, sędziów Trybunału Konstytucyjnego: Muszyńskiego, Ciocha i zmarłego w lipcu tego roku Lecha Morawskiego.
Poprzedni prezes TK Andrzej Rzepliński nie dopuszczał ich przez ponad rok do orzekania, powołując się na wyroki Trybunału Konstytucyjnego z grudnia 2015 roku o tym, że ich miejsca są zajęte przez trzech sędziów wybranych w październiku 2015 roku na podstawie prawnej uznanej przez TK za zgodną z konstytucją - Romana Hausera, Krzysztofa Ślebzaka i Andrzeja Jakubeckiego, od których prezydent nie przyjął ślubowania. PiS podkreślało, że nie ma żadnej podstawy prawnej, by Rzepliński nie dopuszczał do orzekania sędziów TK wybranych przez Sejm i zaprzysiężonych przez prezydenta Dudę.
"Przepisy o pracownikach TK nie naruszyły zasad ochrony pracy"
RPO zwrócił również uwagę, że pracowników Biura Trybunału "ustawa pozwala wyrzucić z pracy bez podania przyczyny", w związku z tworzeniem w miejsce Biura TK - Kancelarii Trybunału i Biura Służby Prawnej Trybunału. Zaskarżył więc zapis, że pracodawca do 30 września 2017 r. powiadamia pracownika Biura Trybunału o terminie wygaśnięcia stosunku pracy, jeśli nie zostaną mu zaproponowane nowe warunki pracy w związku z likwidacją Biura.
Jak zaznaczył Trybunał Konstytucyjny w uzasadnieniu wyroku, ustawodawca przewidział w tej sprawie ponad roczną vacatio legis. - Kancelaria i Biuro Służby Prawnej powstaną 1 stycznia 2018 r. i do tego czasu pracownicy Biura Trybunału Konstytucyjnego zachowują swoje uprawnienia - wskazał sędzia Jędrzejewski.
- Przewidziano obowiązek poinformowania pracowników o ich dalszym bycie na trzy miesiące przed likwidacją Biura Trybunału Konstytucyjnego. Jest to okres znany prawu pracy. Ustawodawca dał pracownikom czas na dostosowanie się do nowej sytuacji prawnej - powiedział. Jak dodał, pracownicy, którym wygaśnie stosunek pracy, przyznano odprawę pieniężną.
Jak podkreślił sędzia Jędrzejewski, rozwiązania w ustawie "są korzystniejsze niż te, które mógłby zastosować pracodawca na podstawie Kodeksu pracy dokonując wypowiedzenia stosunku pracy". - Konstytucyjna zasada ochrony pracy nie gwarantuje nienaruszalności zatrudnienia - powiedział jednocześnie.
Bodnar zaskarżył też przepis niepozwalający na publikację niedrukowanych wcześniej orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego - podjętych "z naruszeniem przepisów ustawy" i dotyczących aktów normatywnych, które utraciły moc obowiązującą. Zapis oznaczał, że nie wydrukowano wyroków TK z 9 marca i z 11 sierpnia 2016 r. o wcześniejszych nowelach czy ustawach o TK autorstwa PiS (po wejściu w życie trzech ustaw straciły one moc obowiązującą). Ich druku wcześniej odmówił rząd, powołując się na złamanie prawa przy ich wydaniu przez TK.
RPO kwestionował też przyznanie prezydentowi prawa inicjowania - na wniosek Prokuratora Generalnego i po zasięgnięciu opinii I prezesa Sądu Najwyższego - postępowania dyscyplinarnego wobec sędziego Trybunału Konstytucyjnego.
O uznanie przepisów tych ustaw w części za zgodne z konstytucją, a w części o umorzenie sprawy wnieśli prokurator generalny oraz Sejm.
Autor: kb//mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Trybunał Konstytucyjny