- Jesteśmy przeciwko wandalizmowi, ale jako katolicy uważamy, że to symbol, który gwałci poczucie dobrego smaku i spokoju tego miejsca. To szpetna instalacja. Jest jak narośl na nosie pijaka - mówił o tęczy na placu Zbawiciela w Warszawie gość "Kropki nad i" Jacek Kurski z Solidarnej Polski. Z tą opinią nie zgodził się Ryszard Kalisz, dla którego tęcza jest symbolem dynamizmu i optymizmu.
W ostatnim sondażu 60 proc. mieszkańców Warszawy stwierdziło, że tęcza na placu Zbawiciela im się podoba i kojarzy im się z "czymś radosnym".
- Nie jest prawdą, że Warszawiacy kochają tęczę. Tęcza jest rodzajem przemocy symbolicznej i jest narzucona jej interpretacja, która moim zdaniem nie odpowiada większej części warszawiaków - stwierdza Jacek Kurski.
"Jesteśmy przeciwni hejterstwu i nienawiści"
Komentował tak słowa rzecznika swojej partii Patryka Jakiego, który stwierdził, że "Stolica Polski nie jest gejowska i nigdy nie będzie i dlatego ta tęcza płonęła wielokrotnie i będzie płonęła jeszcze kilkukrotnie".
- My jako Solidarna Polska jesteśmy przeciwni hejterstwu i nienawiści. Patryk Jaki nie mówi, że się cieszy, ale dostrzega to, że ona prowokuje niemałą część społeczeństwa - twierdzi Kurski. - Dla nas jest ona przejawem takiej głupawki, naśladownictwa z Europy wszystkiego, co jest płytkie. Czerpmy z Europy to, co jest fajne - przekonywał Kurski. - Ona jest rodzajem pewnej przemocy symbolicznej i uznania ideologi LGTB jako obowiązującej - uważa Kurski. - Fakt, że stoi przed kościołem, jest też rodzajem przemocy symbolicznej wobec katolików - dodał Kurski. Stwierdził, że w sondaż po prostu nie wierzy.
"Narośl na nosie pijaka"
Z opinią europosła Solidarnej Polski nie zgodził się Ryszard Kalisz. - Według tego samego sondażu tylko 8 proc. było przeciwnych tęczy. Sama autorka mówi, że instalacja jest apolityczna. Nie powinna z niczym się kojarzyć. Jeśli już to z radością i optymizmem - uważa Kalisz.
- Jesteśmy przeciwko wandalizmowi, ale jako katolicy uważamy, ze to symbol, który gwałci poczucie dobrego smaku i spokoju tego miejsca. To szpetna instalacja jest jak narośl na nosie pijaka - odpowiadał mu Kurski.
- Wszystko każdemu może się podobać, albo nie. Ta tęcza narzuca wszystkim pewną aksjologię. To już pranie mózgu - dodał poseł Solidarnej Polski.
Po polskiej prezydencji została tylko tęcza?
- Co Polska ma znaczyć w Europie? Ta tęcza jest pozostałością po polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. Pozostałością niemieckiej prezydencji w Europie jest traktat lizboński, który nogą dopychała Merkel. Pozostałością prezydencji Francji jest pakiet klimatyczny. Wszyscy załatwiali ważne dla siebie sprawy. Po nas została tęcza - mówił Kurski.
Z kolei Ryszard Kalisz przekonywał, że po polskiej prezydencji w UE pozostała nie tylko tęcza na pl. Zbawiciela. Wskazał tutaj europejskie prawo umów, które jego zdaniem jest bardzo ważne dla milionów ludzi. Jest to pierwszy akt Unii Europejskiej dotyczący wspólnego prawa cywilnego, który dotyczy umów konsumenckich i umów w internecie.
- Polska staje się dla ludzi krajem dynamicznym i optymistycznym - tęcza jest tego symbolem - stwierdził Kalisz.
Z tą opinią nie zgodził się Kurski: - Gdyby wszyscy ludzie byli homoseksualistami, to nie byłoby nas na świecie. Pan Kalisz propaguje homoseksualizm - to nie jest normalne. (...) Tęcza to symbol pojednania Boga z ziemią i zakazu homoseksualizmu - uważa. Dodał, że jego zdaniem to chore, żeby za publiczne pieniądze odbudowywać miejsce, które jątrzy i kłóci ludzi.
- Jeżeli tęcza jest symbolem środowiska LGBT, to dlaczego nie pozwala się, żeby i oni mieli swój symbol? Szacunek należy się wszystkim - konstatował Kalisz.
Autor: kło/kka/zp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24