Pierwszą informację na temat zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt24. Czytelnik poinformował nas, że jeden z młodych mieszkańców budynku przy ulicy Wernyhory w Krakowie odnalazł niewybuch, który przyniósł do domu.
Ewakuacja mieszkańców trzech kamienic
Młodszy brygadier Paweł Karpowicz, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie, w rozmowie z dziennikarzami Kontaktu24 potwierdził zdarzenie. - We wtorek o godzinie 22.18 otrzymaliśmy zgłoszenie o tym, że w jednym z mieszkań kamienicy przy ulicy Wernyhory znajduje się metalowa skrzynia, zawierająca prawdopodobnie niewybuch - przekazał.
Na miejsce przybyli strażacy i policyjni kontrterroryści. Podjęto decyzję o ewakuacji mieszkańców kamienicy, w której znajdował się pocisk, a także dwóch sąsiednich kamienic. Mieszkania opuściło łącznie 15 osób, które znalazły schronienie w autobusie podstawionym przez MPK.
Po zakończeniu czynności policyjny pirotechnik poinformował, że ładunek jest zneutralizowany. Wyniesiono pocisk z budynku. - O godzinie 2.40 akcja została zakończona i po decyzji policji, mieszkańcy mogli powrócić do swoich mieszkań - powiedział oficer prasowy krakowskiej straży pożarnej.
Mówił, że jest kolekcjonerem. Służby wezwała jego matka
Anna Wolak-Gromala z zespołu prasowego krakowskiej policji poinformowała nas, że autorką zgłoszenia była jedna z mieszkanek kamienicy, która poinformowała, że kilka dni wcześniej jej 23-letni syn przyniósł do mieszkania przedmiot przypominający pocisk. Wolak-Gromala podkreśliła, że w mieszkaniu znaleziono "również inne przedmioty przypominające broń oraz amunicję".
Krakowska policja poinformowała w komunikacie, że znalezione przedmioty przypominające broń i amunicję "nie posiadają cech bojowych".
Jak dodała, 23-latek został zatrzymany w pobliskim sklepie. - Mężczyzna tłumaczył się policjantom, że jest pasjonatem i kolekcjonerem militariów - powiedziała Wolak-Gromala. 23-latek mówił też, że jest członkiem grupy rekonstrukcyjnej.
Krakowska policja dodała w komunikacie, że jeden ze znalezionych przedmiotów "budził wątpliwości co do legalności jego posiadania", dlatego "został zabezpieczony i zostanie poddany badaniom". "Sprawą zajmują się funkcjonariusze z Komisariatu Policji IV w Krakowie, a dalsze decyzje uzależnione będą od wyniku ekspertyzy zabezpieczonego przedmiotu" - podkreśliła policja.
Autorka/Autor: bp, est/gp
Źródło: małopolska policja, Kontakt24
Źródło zdjęcia głównego: KMP w Krakowie