"Gazeta Wyborcza" opublikowała we wtorek stenogram nagrania rozmowy prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera i dwóch innych osób. Dotyczyła między innymi planów budowy w Warszawie biurowca przez powiązaną z Prawem i Sprawiedliwością spółkę Srebrna. Budowa miała być sfinansowana z kredytu udzielonego przez bank Pekao SA w wysokości do 300 milionów euro, czyli około 1,3 miliarda złotych.
Inwestycja została wstrzymana ze względu na między innymi na brak zgody władz stolicy.
- Jeśli nie wygramy wyborów, to nie zbudujemy wieżowca w Warszawie - mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości w nagranej rozmowie.
CZYTAJ WIĘCEJ o taśmach Kaczyńskiego >
"Czara goryczy się przelewa"
O ujawnionych taśmach Kaczyńskiego mówił w środę w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL.
- Ani ci, którzy wieszczyli, że to będzie wielki wybuch na miarę rewolucji, która zmiecie z posad wszystkich rządzących, nie mieli do końca racji. I ci z obozu rządzącego, którzy mówią, że to jest kapiszon, (...) też zupełnie nie mają w tym racji - ocenił.
Zauważył też, że "sam Jarosław Kaczyński w tej rozmowie mówi, że ta sprawa jest nie do obrony". - Ta donkiszoteria jego współpracowników, akolitów, którzy wczoraj kpili z tego [publikacji "Gazety Wyborczej" - przyp. red.], pokazuje, że chyba nie do końca zgadzają się z tym, co sam prezes mówił - dodał prezes PSL.
Odnosząc się do narracji rządzących po ujawnieniu taśm, stwierdził, że "trudno dzisiaj uwierzyć w to, że będzie to medialny sukces".
- Czara goryczy się przelewa. Ja bym nie mówił o jednym zdarzeniu. Ostatnie miesiące to jest KNF [afera w Komisji Nadzoru Finansowego - przyp. red.], to jest bulwersująca sprawa zarobków w NBP [Narodowym Banku Polskim - red.], teraz kolejna akcja, kolejna afera - wyliczał lider ludowców.
"Nie wierzę, że prezes Kaczyński robi to dla pieniędzy"
Gość "Rozmowy Piaseckiego" wskazywał, że "był tworzony mit prezesa, który raczej sprawami ekonomicznymi biznesowymi się nie zajmuje".
- A widać, że sobie tutaj całkiem nieźle radzi - dodał.
- To pokazuje, że prezes wcale nie poświęca każdej minuty na myślenie o państwie, ale na myślenie o potędze swojej firmy, bo tak można określić, swojej partii politycznej. Nie wierzę, że prezes Kaczyński robi to dla pieniędzy - powiedział Kosiniak-Kamysz.
- Władza nie jest dla prezesa Kaczyńskiego po to, żeby dopaść wielkie pieniądze, czy dla siebie, czy dla partii, tylko pieniądze są po to, żeby utrzymać wielką władzę - podkreślił prezes PSL.
Pytany, czy opublikowane taśmy uczynią z Kaczyńskiego łatwiejszego przeciwnika w wyborach stwierdził, że "prezes Kaczyński jest bardzo trudnym przeciwnikiem od lat". Zaznaczył jednak, że "ilość skaz, które dzisiaj są na PiS-ie, powoduje, że są mocne wyrwy w tym wizerunku idealnym, który był kreowany przez lata - nie tylko prezesa, ale też całego PiS-u".
"Komisja Prawa i Sprawiedliwości, która przywróci prawo i sprawiedliwość"
Kosiniak-Kamysz odpowiedział również na pytanie, czy skłoniłby się ku poparciu utworzenia komisji śledczej w sprawie taśm, czy przeprowadzenia kontroli finansowej w Prawie i Sprawiedliwości. Uznał, że "żaden z tych pomysłów w tej kadencji nie przejdzie".
Jego zdaniem "trzeba powołać po wyborach całościową komisję Prawa i Sprawiedliwości", która zajmie się "całościowym rozliczeniem rządów PiS-u". - Komisja Prawa i Sprawiedliwości, która przywróci prawo i sprawiedliwość - powiedział.
W ocenie prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego dotychczasowe komisje śledcze "nie zdają egzaminu". - To jest zupełnie nowy pomysł, z uprawnieniami śledczymi, obudowana prawnikami, prowadzona nie tylko przed kamerami i w gmachu Sejmu, ale posiadająca bardzo mocne kompetencje, (...) formułująca wnioski do prokuratury - podkreślił Kosiniak-Kamysz.
ZOBACZ CAŁĄ "ROZMOWĘ PIASECKIEGO"
Autor: ads//now / Źródło: tvn24