Austriacki biznesmen znów w prokuraturze

Birgfellner pojawił się rano w prokuraturze
Gerald Birgfellner znów w prokuraturze
Źródło: tvn24

Austriacki przedsiębiorca Gerald Birgfellner stawił się ponownie w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. W środę ma być kontynuowane jego przesłuchanie.

Birgfellner pojawił się w prokuraturze około godz. 9.30.

Towarzyszył mu pełnomocnik mecenas Roman Giertych, który powiedział, że liczy na niezależne śledztwo.

- Mam oczekiwanie, żeby akta tego postępowania nie zostały przekazane do szefostwa prokuratury. To jest moje tak naprawdę jedyne dzisiejsze oczekiwanie - zaznaczył.

Drugi z pełnomocników Birgfellnera mec. Jacek Dubois oceniał wcześniej, że środowe przesłuchanie może potrwać około 6-7 godzin, ponieważ - jak wyjaśniał - pytania będą zadawać zarówno prokurator, jak i pełnomocnicy austriackiego przedsiębiorcy.

W środę "Wyborcza" opublikowała "pełnomocnictwo", które austriacki biznesmen dostał od spółki Srebrna.

Przesłuchanie przerwane

Birgfellner zeznawał już przez ponad sześć godzin w warszawskiej prokuraturze okręgowej w poniedziałek. Przesłuchanie zostało wówczas przerwane - jak wyjaśniał pełnomocnik Roman Giertych - z przyczyn "organizacyjnych, technicznych".

Austriak był wezwany w związku z zawiadomieniem o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, które pod koniec stycznia złożył w prokuraturze mecenas Jacek Dubois. Według mecenasa, doszło do popełnienia oszustwa na kwotę kilku milionów złotych.

Przed tygodniem prokuratura poinformowała, że zapoznaje się z zawiadomieniem i prowadzi czynności sprawdzające. Mecenas Dubois wyraził w poniedziałek przekonanie, że w sprawie zostanie wszczęte śledztwo. - Liczymy, że w tej sprawie zapadnie szybkie i zgodne z regułami procesu karnego rozstrzygnięcie - zaznaczał.

Taśmy Kaczyńskiego

"Gazeta Wyborcza" opublikowała 29 stycznia pierwszy stenogram nagrania rozmowy prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera i dwóch innych osób. Rozmowa dotyczyła między innymi planów budowy w Warszawie składającego się z dwóch wież biurowca przez powiązaną z Prawem i Sprawiedliwością spółkę Srebrna. Budowa miała być sfinansowana z kredytu udzielonego przez bank Pekao SA w wysokości do 300 milionów euro, czyli około 1,3 miliarda złotych. Ostatecznie inwestycja została zawieszona.

CZYTAJ WIĘCEJ O TAK ZWANYCH TAŚMACH KACZYŃSKIEGO>

W czwartek 7 lutego "Wyborcza" ujawniła fakturę z czerwca 2018 roku, którą wystawiła spółka Nuneaton, powołana przez spółkę Srebrna specjalnie do budowy bliźniaczych wież w centrum Warszawy. Jak podała "GW", w sumie z podatkiem VAT austriacki biznesmen Gerald Birgfellner, który kierował Nuneatonem, chce od Srebrnej 1 mln 580 tys. zł. Dziennik podkreśla, że jest to jedna z czterech faktur, którą miał wystawić Birgfellner.

W środowej publikacji "Gazeta Wyborcza" przedstawiła pełnomocnictwo, którego spółka Srebrna udzieliła Geraldowi Birgfellnerowi do prowadzenia w jej imieniu projektu budowy w Warszawie dwu wieżowców. Jak podaje "GW", pełnomocnictwo wystawiono 6 czerwca 2017 roku, a podpisali je członkowie zarządu spółki Srebrna: prezes Małgorzata Kujda, Janina Goss i Jacek Cieślikowski.

"Żądał pieniędzy za prace, które były nieudokumentowane w żaden sposób"

W wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński, odnosząc się do rozmów z austriackim biznesmenem i publikacji mediów na ten temat, podkreślił, że "nie powiedziałem nic o rzeczach, które mogłyby być przeciwko mnie (Kaczyńskiemu - red.) wykorzystane". - Ten pan żądał pieniędzy za prace, które były nieudokumentowane w żaden sposób. Jego żądanie można streścić do tego, że miałbym zmusić radę nadzorczą i zarząd spółki Srebrna, żeby wbrew prawu, wbrew ustawie o rachunkowości wypłaciły mu pieniądze, czego nie chciałem, ani nie mogłem zrobić. Żadne z tych ciał nie uległoby podobnym żądaniom - zaznaczył Kaczyński.

Zawiadomienia do prokuratury

Birgfellner twierdzi, że nie dostał zapłaty za wykonywaną przez ponad rok pracę i w tej sprawie złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez posła Jarosława Kaczyńskiego. Zawiadomienie do prokuratury w sprawie Kaczyńskiego złożyli również posłowie Platformy Obywatelskiej: Krzysztof Brejza, Marcin Kierwiński i Krzysztof Brejza, a także przewodniczący partii Teraz! Ryszard Petru.

Autor: js/adso / Źródło: PAP, TVN24

Czytaj także: