Trzęsienie ziemi o magnitudzie 6,2 odnotowano w pobliżu północno-wschodniego wybrzeża Krety. Z tego powodu wszystkie służby na wyspie zostały postawione w stan najwyższej gotowości, a lokalne władze ogłosiły ostrzeżenie przed tsunami. Europejscy sejsmolodzy zwracają uwagę, że wysokie fale mogą pojawić się nie tylko w Grecji.
Trzęsienie ziemi o magnitudzie 6,2 odnotowano w czwartek nad ranem o godz. 6.19 czasu lokalnego (5.19 w Polsce). Według Służby Geologicznej Stanów Zjednoczonych (USGS) epicentrum wstrząsów miało miejsce około 62 km na północny-wschód od miejscowości Elunda na Krecie na głębokości 64 kilometrów. Greckie służby oceniły magnitudę trzęsienia na 6,1.
Służby postawione w stan najwyższej gotowości
Lokalne władze prewencyjnie ogłosiły ostrzeżenie przed tsunami. Również wszystkie służby na Krecie zostały postawione w stan najwyższej gotowości. Kilkanaście minut po głównym trzęsieniu wystąpił wstrząs wtórny o magnitudzie 3,1. Mieszkańcy Krety opowiadali lokalnym mediom, że słyszeli "głośny ryk" tuż po tym, jak ziemia zadrżała, przez co wielu z nich spanikowało.
Z redakcją Kontaktu24 skontaktowała się pani Anna, która wspólnie z mężem od roku zamieszkuje miasto Agios Nikolaos na północno-wschodnim wybrzeżu Krety.
- Około 6.20 obudziły nas silne wstrząsy. Wszystko w domu zaczęło dzwonić, łóżko uderzało o ścianę. Alerty na nasze telefony przyszły już w trakcie trzęsienia, które trwało dość długo, bo około trzydziestu sekund - relacjonowała. - Na razie nie wychodziliśmy jeszcze z domu, ale z okien nie widać, aby w pobliżu dokonały się jakieś większe zniszczenia. Z tego co czytałam w Internecie również wynika, że na szczęście skończyło się na kilku niewielkich osuwiskach, natomiast na pewno było to dla wszystkich duże przeżycie. Odkąd tu mieszkamy to drugie trzęsienie, jakiego doświadczyliśmy, ale w porównaniu z dzisiejszym pierwsze było bardzo delikatne - opowiadała.
Greckie media podają, że w Heraklionie doszło do niewielkiego zawalenia się części budynku. Nie ma informacji o poważnych zniszczeniach ani o ofiarach. Udało się ich uniknąć, ponieważ trzęsienie wystąpiło na głębokości ponad 60 kilometrów. W ramach podjęcia środków bezpieczeństwa zamknięto wejścia do popularnych wśród turystów wąwozów Samaria i Imbros. Zaleca się też trzymanie się z dala od wybrzeża.
Niespokojny region
To kolejne silne wstrząsy, jakie odnotowano w tym rejonie w ostatnim czasie. W połowie maja ziemia zatrzęsła się w pobliżu wyspy Karpatos na Morzu Śródziemnym, niedaleko Krety. Trzęsienie ziemi o magnitudzie 6,1 było odczuwalne nie tylko na Krecie, ale również w Izraelu, Egipcie i południowo-zachodniej Turcji.
Grecja jest położona na kilku liniach uskoków, przez co okresowo dochodzi tam do trzęsień ziemi. Według laboratorium sejsmologicznego Uniwersytetu Ateńskiego, między 26 stycznia a 13 lutego u wybrzeży wysp archipelagu Cyklady odnotowano ponad 18,4 tysiące trzęsień ziemi, głównie o małej magnitudzie. Wcześniej w tym roku doszło do silnych wstrząsów na Santorini, co zmusiło władze do ewakuowania tysięcy osób i zamknięcia szkół na wyspie.
Zatrzęsła się nie tylko Kreta
Ziemia zadrżała na całym obszarze Morza Egejskiego, również w części Turcji, Izraela i na północy Afryki. Europejskie Śródziemnomorskie Centrum Sejsmologiczne (EMSC) wydało ostrzeżenie przed tsunami, w którym zaleciło mieszkańcom Grecji, Turcji, Włoch, Francji i Portugalii zwracanie uwagi na komunikaty lokalnych władz.
Źródło: Reuters, Greek Reporter, Independent, Kontakt24
Źródło zdjęcia głównego: MAMAFLOUR.GR/REUTERS