Dwóch tysięcy mikroładunków wybuchowych użyto w sobotę do wysadzenia wysokiej na sto metrów chłodni kominowej Elektrowni Turów w Bogatyni (Dolnośląskie). Wyburzenie obiektu to jeden z elementów przygotowania terenu pod budowę nowego bloku energetycznego.
Jak powiedział Paweł Krzyżanowski, dyrektor budowy nowego bloku energetycznego w Elektrowni Turów, wyburzona chłodnia kominowa obsługiwała jeden z bloków energetycznych wygaszonych w 2010 r.
- Wysadzenie przy pomocy wielu mikroładunków rozmieszczonych w określonych punktach to jedyna stosowana metoda rozbiórki tego typu obiektów - tłumaczył Krzyżanowski. Chłodnia kominowa mierzyła 100 metrów wysokości, a jej średnica u podstawy to około 78 metrów.
Dyrektor wyjaśnił, że chłodnia kominowa to jeden z podstawowych obiektów budowlanych elektrowni kondensacyjnych. Służy do schładzania wody, która chłodzi parę przepracowaną w turbinach siłowni.
Pod nową budowę
Wyburzenie chłodni jest jednym z elementów przygotowania terenu pod budowę nowego bloku energetycznego w Elektrowni Turów, który powstanie w miejsce sukcesywnie już wyłączanych, wyeksploatowanych bloków. Nowy blok o planowanej mocy około 460 MW ma rozpocząć pracę w 2017 r. Obecnie trwa postępowanie przetargowe, które ma wyłonić wykonawcę inwestycji.
Obiekt ma zastąpić likwidowane bloki energetyczne nr 8, 9 i 10. Będzie wyposażony w kocioł pyłowy na parametry nadkrytyczne oraz instalację mokrego odsiarczania z odprowadzeniem spalin przez chłodnię kominową. Inwestycja ma zapewnić produkcję energii elektrycznej w Elektrowni Turów do co najmniej 2040 r. Jan Wyszyński, główny specjalista ds. ochrony środowiska w Elektrowni Turów, szacuje, że dzięki tej inwestycji oraz wcześniejszej modernizacji bloków 1-6 (przeprowadzonej w latach 1995-2004) w 2020 r. emisja dwutlenku siarki w elektrowni zmniejszy się ponadczterdziestokrotnie, tlenków azotu prawie czterokrotnie a pyłu prawie trzydziestokrotnie w stosunku do roku 1994.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24