Spotkanie niczego nie wnosiło, na szczęście nie było próby podejmowania uchwał - podkreślał w programie "Tak jest" wiceszef PO Borys Budka. Odniósł się w ten sposób do nieformalnego spotkania członków nowej Krajowej Rady Sądownictwa, które odbyło się w środę. Drugi gość programu, Michał Wójcik, wiceminister sprawiedliwości i poseł PiS, skomentował fakt niezwołania do tej pory pierwszego posiedzenia KRS przez Pierwszą Prezes Sądu Najwyższego. Jego zdaniem to "destrukcja wymiaru sprawiedliwości".
W środę odbyło się nieformalne posiedzenie Krajowej Rady Sądownictwa, na którym nowi członkowie mieli zapoznać się z funkcjonowaniem Rady i poznać jej pracowników.
Po spotkaniu, sędzia Maciej Mitera poinformował, że grupa członków KRS - "mając na względzie dobro społeczne" - zaapelowała do Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf w liście o "niezwłoczne zwołanie posiedzenia plenarnego Krajowej Rady Sądownictwa".
"Niezwołanie posiedzenia Rady uniemożliwia prawidłowe działanie konstytucyjnego organu państwa. Dotyka spraw zwykłych obywateli, którzy mają prawo oczekiwać sprawnego działania sądów, co wymaga m.in. pilnego obsadzenia wolnych stanowisk sędziowskich. Brak funkcjonowania Rady oznacza również paraliż sądownictwa dyscyplinarnego" - wskazywali sygnatariusze listu, których nazwisk jednak nie ujawniono.
"Wotum nieufności dla Ziobry"
- Dziwi mnie, że w siedzibie konstytucyjnego organu można się tak nieformalnie spotykać - stwierdził w "Tak jest" Borys Buska. - Było to spotkanie, które niczego nie wnosiło. Na szczęście nie było żadnej próby podejmowania uchwał - podkreślił wiceprzewodniczący PO.
Zdaniem Budki list wystosowany przez członków KRS to "wotum nieufności dla [ministra sprawiedliwości - przyp. red.] Zbigniewa Ziobry".
- To minister Ziobro od ponad dwóch lat odpowiada za fatalny stan etatowy w polskim sądownictwie. Przypomnę, że to Ziobro i jego brak decyzji, nieotwieranie drogi konkursowej spowodował, że liczba spraw zaległych zwiększyła się o ponad milion - argumentował poseł PO.
W ocenie Budki "to pokazuje, kto odpowiada za te zaległości w polskich sądach". Ocenił jednocześnie, że Ziobro dopuścił się "ewidentnego złamania przepisów, które powinno być w przyszłości ścigane". - Powinien zostać rozliczony za to, że doprowadził do sytuacji, że KRS musi apelować o to, by wreszcie rozstrzygnąć sprawę konkursów i obsadzenia wolnych etatów - podkreślał wiceszef Platformy.
- Ponosicie odpowiedzialność za totalny chaos w wymiarze sprawiedliwości i za to zostaniecie rozliczeni - zwrócił się do Michała Wójcika, drugiego gościa "Tak jest" w TVN24.
"Destrukcja wymiaru sprawiedliwości"
Zdaniem Wójcika "posiedzenie KRS powinno być zwołane już dawno". - Taki obowiązek wynika z ustaw i jest nałożony na Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego. To, co się dzisiaj dzieje, to jest destrukcja wymiaru sprawiedliwości - ocenił.
- Pamiętajmy, że KRS to jest głos całego środowiska sędziowskiego. Rada pełni bardzo ważne funkcje, bardzo wiele zadań. To, że do dzisiaj nie jest zwołane jej posiedzenie, niesie za sobą bardzo poważne konsekwencje - przekonywał wiceszef resortu sprawiedliwości.
Ocenił również, że Małgorzata Gersdorf nie zwołując posiedzenia Rady "działa nie tylko przeciwko obywatelom, ale też przeciwko specyficznej grupie, którą są sędziowie". Według posła niezwoływanie posiedzenia KRS jest "bardzo niebezpieczne z punktu widzenia funkcjonowania państwa". - Teraz jeden z filarów państwa nie funkcjonuje. Pamiętajmy, że to KRS decyduje o tym, jaki jest kształt wymiaru sprawiedliwości - przypomniał Wójcik.
Wiceminister przytoczył jednocześnie wyniki sondaży wskazujących, że ponad 80 procent Polaków nie jest zadowolonych z funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. - Obiecuję, że my się nie cofniemy. Będziemy krok po kroku realizowali kolejne reformy - stwierdził.
Nowelizacja ustawy o KRS
Sejm wybrał na początku marca 15 sędziów na członków Krajowej Rady Sądownictwa. Dziewięć kandydatur wskazał klub PiS, sześć - klub Kukiz'15. Pozostałe kluby nie skorzystały z prawa wskazania kandydatur, argumentując, że procedura wyboru nowych członków KRS jest niezgodna z konstytucją.
W głosowaniu nie wzięły wówczas udziału kluby PO, Nowoczesna i PSL-UED.
Zgodnie z nowelizacją ustawy o KRS, która weszła w życie w połowie stycznia, wprowadzony został wybór 15 członków KRS-sędziów na wspólną czteroletnią kadencję przez Sejm. Wcześniej wybierały ich środowiska sędziowskie.
Po wyborze przez Sejm 15 sędziów-członków Rady prezes Gersdorf złożyła rezygnację z funkcji przewodniczącej KRS. Zgodnie z obecnym przepisem ustawy o KRS to do niej jako Pierwszej Prezes SN należy teraz zwołanie pierwszego posiedzenia Rady po zwolnieniu stanowiska przewodniczącego. Według ustawy o KRS posiedzenie w takiej sytuacji zwołuje bowiem "Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego, który przewodniczy obradom do czasu wyboru nowego przewodniczącego". Do dzisiaj nie odbyło się formalne posiedzenie Rady w nowym składzie.
Autor: ads//now / Źródło: tvn24