O środowym wystąpieniu sejmowym ministra Antoniego Macierewicza oraz o liście byłych szefów MON rozmawiali goście programu „Kawa na ławę” w TVN24. - Nie mając żadnych argumentów, szafuje się idiotyzmami - ocenił Sławomir Neumann (PO).
Goście programu "Kawa na ławę" dyskusję rozpoczęli od skomentowania listu byłych ministrów obrony narodowej, w którym domagają się dymisji szefa MON Antoniego Macierewicza.
"Aż trudno uwierzyć, że polityk na tak odpowiedzialnym stanowisku może z taką łatwością dyskredytować potencjał polskiej armii, a rząd PiS w ciągu kilku miesięcy podważył pozycję Polski w strukturach europejskich i atlantyckich" - napisali autorzy listu.
- Jego sygnatariusze są obecnie czynnymi politykami, to po pierwsze, a po drugie, są to osoby, które właśnie współodpowiadają za ten dramat w polskiej armii, a ten dramat jest gigantyczny - mówił wiceszef MON Bartosz Kownacki. - To, że polska armia jest niesprawna, wiedzą wszyscy, poza obywatelami RP. Przez ostatnie 8 lat udawano, że wszystko jest w porządku. Co więcej, dezorganizowano armię, ograniczano ją i proszę nie straszyć, że środowiska międzynarodowe będą nagle źle oceniały Polskę.
30 tysięcy tablic Mendelejewa
Jak dodał, "trzeba być bardzo naiwnym, żeby myśleć, że Rosjanie, czy Amerykanie i inni nasi sojusznicy nie mają świadomości tego, że - na przykład - do sprzętu, który jest produkowany w Polsce, nie ma amunicji".
W ocenie Bartosza Kownackiego, minister Macierewicz rozpoczął działania, które "mają przywrócić normalność".
- To, że latają śmigłowce bez amunicji, to rzecz bardzo częsta w polskiej armii, ale mamy za to tablicę Mendelejewa dla każdego. 30 tys. tablic Mendelejewa leży w magazynie - mówił Kownacki, wyciągając egzemplarz wspomnianej tablicy, który przekazał posłowi Nowoczesnej, Adamowi Szłapce. - Pokazuję absurd i marnotrawstwo, które było w polskiej armii - dodał.
"Szafuje się idiotyzmami"
- To jest akcja edukacyjna MON. Wyjaśniana już wielokrotnie. Rozumiem, że nie mając żadnych argumentów, szafuje się takimi idiotyzmami - odpowiedział Kownackiemu Sławomir Neumann z Platformy Obywatelskiej.
- Myślałem, że to tylko choroba jednego człowieka w MON [Antoniego Macierewicza - red], ale widzę, że pan minister Kownacki próbuje bardzo do poziomu swojego przełożonego dołączyć - kontynuował.
Jak stwierdził, "gdyby poważni ludzie brali poważnie ministra Macierewicza, to po takim wystąpieniu powinni nas wyrzucić z NATO".
Zdaniem posła Neumanna, minister Macierewicz w swoim wystąpieniu, praktycznie w co drugim zdaniu mówił o tym, że w Polsce oficerowie to w większości agenci Moskwy.
- Tak chorobliwego wystąpienia dawno nie było w polskim Sejmie - ocenił.
Przewodniczący klubu PO przypomniał, że od czasów poprzedniej koalicji Polska ma 18. największy budżet na obronność, który sięga obecnie 2 proc. PKB rocznie. Ograniczanie oceny armii do zakupy tablic Mendelejewa i stwierdzenia, że każdy oficer jest moskiewskim agentem, Neumann nazwał „mówieniem głupot”.
"Trzeba przejmować się takimi apelami"
Według posła PSL Piotra Zgorzelskiego, efekt sejmowego wystąpienia ministra obrony jest jeden: Polacy otrzymali komunikat, że ich bezpieczeństwo jest zagrożone.
- Do tej pory sprawy międzynarodowe, ale także obrona narodowa stanowiły polską rację stanu, która koncentrowała wszystkie siły polityczne - mówił parlamentarzysta PSL. - Teraz okazuje się, że PiS przekracza granicę i oto grupa kilku kolesiów - mam tu na myśli byłych szefów MON - napisała sobie jakiś tam list bez zupełnie żadnego znaczenia, którym się nie należy przejmować. Otóż należy się przejmować tego typu apelami i nie zaklinać rzeczywistości - komentował.
W ocenie posła PSL wystąpienie Macierewicza, należało do pewnego rodzaju "folkloru politycznego". Środowy tzw. audyt rządów PO-PSL, przygotowany przez PiS - jak stwierdził - miał na celu przykrycie dobrego wrażenia wśród obywateli, jakie wywołał marsz opozycji z 7 maja albo miał "wpłynąć na opinię agencji Moody’s".
- Za kilka tygodni mamy szczyt NATO i to będzie ogromnej rangi wydarzenie. Nie powinniśmy na własne żądanie niszczyć polskiej reputacji - stwierdził Zgorzelski.
Zgodził się z nim Adam Szłapka z Nowoczesnej.
- To, co zrobił pan minister Macierewicz jest skrajnie niepoważną działalnością. Tuż przed szczytem NATO, Rosja nie musi rozbudowywać siatki szpiegowskiej w Polsce. Wystarczy, że będzie obserwować wnikliwie posiedzenie Sejmu, gdzie będzie występować minister Macierewicz, bo pokazał dokładnie stan naszej armii - ocenił poseł. - To jest symbol wystąpienia ministra Macierewicza, które z niewiadomych przyczyn nazywane jest audytem - skomentował poseł Nowoczesnej wręczoną mu przez wiceministra Kownackiego tablicę Mendelejewa.
"Nasze wojsko mieści się na stadionie"
- Dla ludzi, którzy się tym interesują, nie ulega wątpliwości, że Polska jest bezbronna - stwierdził z kolei wicemarszałek Sejmu, Stanisław Tyszka (Kukiz’15). - Nasze wojsko mieści się na średniej wielkości stadionie. Polska wschodnia jest całkowicie bezbronna, plany zakładały dopiero obronę gdzieś w Polsce zachodniej. Poprzednie rządy zrezygnowały z koncepcji obronny terytorialnej - dodał.
Podobne zdanie wyraził Marek Magierowski, dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta RP. Magierowski stwierdził, że należy oddzielić kwestię bazy antyrakietowej wojsk amerykańskich w Redzikowie oraz "gigantyczne marnotrawstwo i zaniedbania, które miały miejsce w tym samym czasie w polskich siłach zbrojnych”.
- Prezydent Duda uważa, że polska armia wymaga reformy - dodał przedstawiciel Kancelarii Prezydenta RP. - Pociągnięci do odpowiedzialności powinni zostać ci wszyscy, którzy odpowiadają za różnego rodzaju zaniedbania - mniejsze lub większe.
Marek Magierowski wyraził przekonanie, że prezydent na pewno podziela zdanie, że stan polskiej armii mógłby być dużo lepszy. - Zważywszy chociażby na to, że wydajemy więcej - podkreślił.
Autor: tmw//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24