Marszałek Szymon Hołownia pytany na konferencji, jak idą "przymiarki do wyborów europejskich po stronie Polski 2050", odpowiedział: kandyduję. Na chwilę wśród dziennikarzy zapadła cisza i wyraźna konsternacja. Z sali padło: O... Po chwili marszałek przyznał, że żartuje. - Chciałem zobaczyć na państwa twarzach ten moment - dodał. Mówił też, że na liście kandydatów do europarlamentu na pewno znajdzie się Michał Kobosko, ale "panie minister (z Polski 2050 - red.) kandydować nie będą".
Na środowej konferencji w Sejmie marszałek Szymon Hołownia odpowiadał na pytania dziennikarzy. Reporterka TVN24 Agata Adamek zapytała o "przymiarki do wyborów europejskich po stronie Polski 2050".
- Kandyduję! - rzucił Hołownia. Na sali zapadła cisza i wyraźna konsternacja, z sali padło: O... Po chwili marszałek zapytał z uśmiechem: "I co teraz?". - Żartowałem, żartowałem, ale chciałem zobaczyć na państwa twarzach ten moment - powiedział.
Żartobliwie odpowiedziała też Adamek. - My jesteśmy szybcy w żółtych paskach, proszę tego nie robić - mówiła.
- Gadam o jakichś ustawach, o jakichś rzeczach, a tu nagle jest mięso wreszcie. Nie, nie kandyduję - mówił Hołownia.
Hołownia: nasze panie minister do PE kandydować nie będą
Marszałek dopytywany, czy do europarlamentu będzie kandydował ktoś, kto reprezentuje Polskę 2050 w rządzie, powiedział, że nie ma informacji, "żeby ktokolwiek chciał i ktokolwiek miał takie plany".
Zapewnił, że "nikt niczego nie musi". - Jesteśmy partią, która relacje buduje nie na przymusie, ale na partnerstwie i dialogu - powiedział.
Dodał, że nie przewiduje sytuacji, aby ministry Agnieszka Buczyńska, Paulina Hennig-Kloska czy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, "które mają w tej chwili tyle roboty nad rzeczami, do których się zobowiązały, nagle po kilku miesiącach odmeldowały się z rządu". - Umówiłeś się na robotę, to ją skończ. Nasze panie minister do Parlamentu Europejskiego kandydować nie będą - zapewnił.
Doprecyzował, że jego ocena nie dotyczy wszystkich koalicyjnych ministrów. - Wiem, na co się umawiałem z naszymi ministrami, na co one umawiały się z Polakami. Są tacy ministrowie, którzy umawiali się na dowiezienie jakichś tematów, na zrobienie jakiejś rzeczy, na pracę modułową - powiedział.
- Mamy bardzo mało czasu i mam nadzieję, że w ciągu kilku najbliższych dni ten temat zamkniemy, a póki co intensywnie zbieramy podpisy - dodał.
Kto z Polski 2050 do europarlamentu?
Lider Polski 2050 odpowiedział też na pytanie, czy parlamentarzyści jego klubu będą "licznie kandydować". - Będzie kandydował Michał Kobosko. Tutaj nie ma wątpliwości. Klub zostanie uszczuplony przez jego nieobecność bez cienia wątpliwości - mówił Hołownia.
- Partia chce go (Michała Koboskę - red.) na odpowiedzialnym odcinku europejskim, żeby zrobił rzeczy, (...) które budzą coraz większy niepokój w Europie. To będzie bardzo trudny Parlament Europejski. Spodziewamy się tam być może nawet, patrząc na sondaże z całej Europy, większości składających się z pojedynczych posłów, a nie frakcji, tak jak to było do tej pory - mówił Hołownia.
- Pewnie jeszcze będzie jeden, może dwóch członków klubu parlamentarnego, którzy na listach się pojawią - dodał.
Źródło: TVN24