Rezultat brytyjskiego referendum to wynik kryzysów w UE, które nie były rozwiązywane, tylko zamiatane pod dywan; Europa potrzebuje rozsądnej i pragmatycznej polityki - mówiła na konferencji prasowej premier Beata Szydło o decyzji Brytyjczyków.
W czwartek w Wielkiej Brytanii odbyło się referendum, w którym Brytyjczycy decydowali o pozostaniu lub wyjściu z Unii Europejskiej. Za opuszczeniem UE opowiedziało się 51,9 procent wyborców. Tym samym Wielka Brytania będzie pierwszym w historii krajem, który opuści UE.
Szydło: szanujemy decyzję
Do wyniku referendum odniosła się premier RP Beata Szydło.
- Polski rząd szanuje suwerenną decyzję Wielkiej Brytanii - powiedziała. - To nie jest dzień, który napawa nas wszystkich radością, ale decyzja obywateli Wielkiej Brytanii jest decyzją suwerenną - zaznaczyła. Szefowa rządu mówiła, że jest to dzień refleksji nad tym, w którym kierunku zmierza obecnie i powinna zmierzać UE. Podkreśliła, że ważne jest, by Unia budowała swoją przyszłość, myśląc o narodach europejskich, o Europejczykach. Szydło oceniła, że wynik referendum jest wynikiem kryzysu, który od dłuższego czasu ma miejsce w UE. Mówiła, że politycy europejscy nie potrafili rozwiązać problemów, z jakimi borykała się Unia. - Były po prostu zamiatane pod dywan - powiedziała. - Nie da się trwać od jednego kryzysu do drugiego kryzysu - dodała. - Europa potrzebuje rozsądnej, pragmatycznej polityki, która szanuje i bierze pod uwagę los Europejczyków - zaznaczyła premier. - Nie możemy udawać, że nie ma kryzysu w UE - dodała.
Jaka przyszłość UE?
Zapowiedziała również, że w przyszłym tygodniu na szczycie europejskim w Brukseli odbędzie się debata nad tym, co wydarzyło się w Wielkiej Brytanii. - Mam nadzieję, że będzie to konkretna rozmowa - powiedziała. Tłumaczyła, że celem polskiego rządu jest budowanie silnej, zjednoczonej Europy suwerennych narodów.
- Zaproponuję politykom UE, abyśmy nie bali się rozmowy o przyszłości Unii Europejskiej i o koniecznych reformach - zaznaczyła Szydło.
- Zaproponujemy reformy, które w naszej opinii są konieczne do przeprowadzenia w UE po to, żeby UE stawała się silniejsza, żeby się rozwijała i przede wszystkim, żeby stawała się UE, która jednoczy 27 państw członkowskich, która myśli o dalszym rozwoju i o tym, jak się umacniać - mówiła premier. Według niej pokusa myślenia na zasadzie "małych klubów czy grup państw" jest złą drogą.
Poruszyła również kwestię polskich obywateli w Wielkiej Brytanii. - Będziemy zabiegać i gwarantować dla polskich obywateli, by te przywileje, które uzyskali jako prawa nabyte, pozostały - zaznaczyła.
Autor: mw,js/mtom / Źródło: TVN24, PAP