Szwedzkie radio poinformowało w niedzielę, że minister zdrowia Ewa Kopacz zwróciła się do rządu w Sztokholmie z prośbą o umożliwienie odkupienia szczepionek przeciwko grypie A/H1N1. W rozmowie z TVN24 w poniedziałek dziennikarz Herman Melzer potwierdził istnienie dokumentów i podkreślił, że dowiedział się o nich z kilku niezależnych źródeł, w tym również „z zagranicy”. Wprost nie chciał jednak powiedzieć, czy również z Polski.

List jest, ale nieoficjalny i tajny

Melzer przyznał, że prosił szwedzki resort zdrowia o ujawnienie całej dokumentacji, lecz nie doczekał się spełnienia swojej prośby. Według niego nie ma szans na odtajnienie tych dokumentów przez Szwedów, o ile wcześniej nie zdecyduje się strona polska.

Istnienie listu z polskiego ministerstwa zdrowia w sprawie szczepionek potwierdził także Niklas Thorseliuf, sekretarz prasowy szwedzkiego ministerstwa zdrowia. Jak jednak podkreślił, list ten był „nieoficjalny”, a on nie może nic powiedzieć o jego treści. - Nie jestem do tego upoważniony - uciął.

"Nie negocjujemy ze Szwecją"

O zawartość listu zapytaliśmy rzecznika polskiego ministerstwa zdrowia. - Polska wymienia się informacjami na temat grypy i szczepionek z wieloma krajami Unii Europejskiej. Nie prosiliśmy o zakup szczepionki, nie negocjujemy zakupu szczepionek, ani nie zamierzamy kupić szczepionki od rządu szwedzkiego – podkreślił Piotr Olechno. A czemu dokument jest „nieoficjalny”? - Bo to robocza korespondencja – stwierdził rzecznik i zapewnił, że resort negocjuje jedynie z firmami farmaceutycznymi.

Szwecja jest jednym z pierwszych państw, które od połowy października prowadzi akcję powszechnego bezpłatnego szczepienia obywateli przeciwko grypie A/H1N1 i zamierza nią objąć całość blisko 9-milionowej ludności kraju. Szwedzki rząd kupił w sumie 18 mln szczepionek.

kaw//mat/k

Źródło: TVN24, tvn24.pl