Osiemnaście osób, w tym dziecko, zostało zaatakowanych przez szerszenie podczas sobotniej imprezy biegowej we wsi Zełwągi w województwie warmińsko-mazurskim. Na miejscu pracowała straż pożarna, pogotowie ratunkowe, wezwano również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jedna osoba trafiła do szpitala.
17-cioro dorosłych i dziecko uległo użądleniu przez szerszenie podczas imprezy "Biegam bo lubię" organizowanej Zełwągach w gminie Mikołajki. Do zdarzenia doszło w sobotę około godziny 17.
Jak poinformował młodszy aspirant Rafał Jackowski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie, ze względu na wybuch paniki, do zdarzenia wysłano patrole. - Policjanci udali się na miejsce zdarzenia, aby je zabezpieczyć - tłumaczył.
"Pogryzły niemal wszystkich"
Jak przekazał Jarosław Jakubik, oficer prasowy mrągowskiej straży pożarnej, nikomu nic poważnego się nie stało. Według jego oceny nie było zagrożenia życia użądlonych osób. Na miejscu udzielona została im, jak się wyraził, "typowa pomoc przy użądleniach".
Według organizatora imprezy Jacka Kiśluka szerszenie użądliły niemal wszystkich, tylko nie każdy uznał za stosowne zgłosić się po pomoc medyczną.
Jednak, jak zapewnił, ci, którzy nie skorzystali z pomocy medycznej, zrobili to na własne życzenie, ponieważ nie czuli się źle. - Pomoc medyczna i straż pożarna pojawiły się niemal natychmiast. Naprawdę jestem pełen uznania jak szybko i profesjonalnie działali - zaznaczył.
Na miejscu pracowały cztery zespoły ratownictwa medycznego, dwa zastępy strażaków zawodowych z Mrągowa i trzy ochotnicze straże pożarne. W akcji brał udział również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego
Trasa była wielokrotnie sprawdzana
Gniazdo owadów znajdowało się na drzewie w pobliżu trasy biegu.
- Strażacy zlokalizowali gniazdo, ale jeszcze nie wiemy, czy uda się je dziś zneutralizować, czy tylko odgrodzimy teren i tak zostawimy do jutra - tłumaczył pod wieczór Jarosław Jakubik.
Organizator zapewnił, że trasa biegu była wiele razy sprawdzana, nawet w sobotę przed startem. - Co więcej, cały bieg raz przebiegł tą trasą i nie doszło do żadnego ataku. Szerszenie zaatakowały, gdy biegacze wracali tą samą drogą. Był to około trzeci kilometr trasy - tłumaczył Kiśluk.
Impreza "Biegam bo lubię" jest organizowana cyklicznie od kilku lat. Trasa w Zełwągach prowadziła polną drogą obok krajowej "szesnastki". W tegorocznej edycji brało udział 77 osób dorosłych i 28 dzieci.
Autor: est/tr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24