Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski mówił w piątek, że Polska powinna prowadzić rozsądną, przewidywalną, skuteczną politykę zagraniczną w obliczu zagrożenia ze strony Rosji. Podkreślił, że Polska jest w bardzo dobrej sytuacji odnośnie nowego układu sił politycznych w Stanach Zjednoczonych, bo wydatki Polski na obronność "spełniają z nawiązką" oczekiwania Donalda Trumpa. Minister zapowiedział ponadto, że odbędą się rozmowy w ramach Trójkąta Weimarskiego po wyborze Trumpa na prezydenta USA.
W Bibliotece Uniwersytetu Gdańskiego w piątek odbył się wykład otwarty ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. W czasie wydarzenia minister odniósł się do kierunku, jaki po zmianie rządów w Stanach Zjednoczonych powinna obrać polska polityka zagraniczna oraz opowiedział o ambicjach modernizacyjnych Polski, które mają zostać zrealizowane w czasie najbliższej dekady.
Sikorski podkreślił, że w sytuacji zagrożenia ze strony Rosji Polska musi prowadzić rozsądną, przewidywalną, skuteczną politykę zagraniczną. Dodał, że po zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich zwołano obrady Trójkąta Weimarskiego.
- Jutro będziemy rozmawiać w formule Trójkąta Weimarskiego z Annaleną Baerbock (szefową niemieckiego MSZ - red.), potem szerzej - potwierdził Sikorski.
Niestabilność polityczna we Francji i Niemczech
Sikorski zwrócił też uwagę na niestabilność polityczną we Francji i Niemczech. - Jestem ministrem dziewięć miesięcy, mam trzeciego ministra spraw zagranicznych Francji, w Niemczech właśnie sypie się rząd. A Polska ma stabilny rząd, które inwestuje w bezpieczeństwo - stwierdził szef polskiej dyplomacji.
- Musimy sprawić, aby do końca tej dekady Polska była nowoczesna, odporna i bezpieczna tak, aby Putinowi nawet nie przyszło do głowy, żeby spróbować przetestować nasze zdolności obronne - zaznaczył minister. Podkreślił, że Polska jest w bardzo dobrej sytuacji odnośnie nowego układu sił politycznych w Stanach Zjednoczonych. Przywołał dane dotyczące wydatków Polski na obronność. Mówił, że są największe w historii i największe w proporcji do PKB wśród państw członkowskich NATO: 4,3 procent w 2024 roku i planowane 4,7 procent w przyszłym roku. Dodał, że wydatki Polski spełniają z nawiązką oczekiwania Donalda Trumpa.
Według Sikorskiego Polska potrzebuje trójskoku modernizacyjnego: nowoczesnej i bezpiecznej energetyki, dokończenia infrastruktury transportowej i przygotowania kraju do organizacji Igrzysk Olimpijskich.
Jak zaznaczył, Polska do końca tej dekady powinna wejść do grupy państw G20. "Jest to ambicja do realizacji" - stwierdził Sikorski.
Zapytany o objęcie prezydentury w Stanach Zjednoczonych przez Donalda Trumpa w czasie wojny w Ukrainie, Sikorski wyraził nadzieję, że Trump będzie chciał pokazać, że potrafi zakończyć wojnę w taki sposób, aby świat i Ukraina uznały ją za zwycięską.
Sikorski: z pozycji prezydenta mógłbym być skuteczniejszy w przekazywaniu polskich argumentów
Sikorski - w związku z doniesieniami o jego ewentualnej kandydaturze na prezydenta - był pytany przez studentów o to, "jakim będzie prezydentem". Minister odpowiedział, że w Polsce prezydentura skrojona jest tak, że - po pierwsze - prezydent powinien być strażnikiem konstytucji.
- Prawo weta jest nie po to, żeby robić na złość rządowi, tylko po to, żeby stopować rzeczy, które potencjalnie mogą złamać konstytucję - mówił Sikorski. Dodał, że w Polsce prezydent nie rządzi, ale może mieć duży wpływ.
- Jeśli ma autorytet, jeśli jest słuchany, bo mówi ciekawe rzeczy w kraju i za granicą, to może mieć wpływ na bieg wydarzeń - powiedział minister, dodając, iż "nieskromnie powie, że jego dwa przemówienia na Radzie Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych były oglądane na całym świecie".
- Z pozycji prezydenta mógłbym być skuteczniejszy w przekazywaniu polskich argumentów opinii publicznej całego świata. Taką bym widział moją wartość dodaną - podkreślił Sikorski.
"Stosunki polsko-amerykańskie są dobre, a będą jeszcze lepsze"
Po spotkaniu ze studentami odbyła się konferencja prasowa. Sikorski był w jej trakcie pytany o wybory w Stanach Zjednoczonych, w których zwyciężył kandydat republikanów Donald Trump. - Szanujemy wynik wyborów w Stanach Zjednoczonych, to jest przekonujące zwycięstwo - odpowiedział.
Sikorski zaznaczył, że Trump bywał już w Polsce i domagał się rzeczy, z którymi Polska się zgadza: proponował wzrost wydatków na obronność w całej Europie, nałożył sankcje na Nord Stream, a jego administracja dostarczała rakiety przeciwpancerne Ukrainie jeszcze przed agresją rosyjską. - Spodziewamy się, że będzie tu pole do negocjacji ważnych interesów - dodał minister spraw zagranicznych.
Sikorski przekazał, że pierwsza stała instalacja wojsk amerykańskich w Polsce, czyli baza obrony przeciwlotniczej w Redzikowie, zostanie otwarta.
Zapytany o współpracę z byłą ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher, Sikorski stwierdził, że wspomina ją dobrze. Przypomniał, że była ambasadorką w czasie, w którym Stany Zjednoczone zniosły obowiązek posiadania wiz dla Polaków.
Minister podkreślił, że Polska musi mieć dobre stosunki z USA niezależnie od tego, kto jest prezydentem. - Projekty są realizowane, stosunki polsko-amerykańskie są dobre, a będą jeszcze lepsze - stwierdził Sikorski.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Marcin Gadomski