Szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Andrzej Stróżny nie przyszedł na wtorkowe posiedzenie senackiej komisji, na którym miał przedstawić sprawozdanie z działalności służby w minionym roku. To wyjątkowa sytuacja. Jego wszyscy poprzednicy stawiali się na wezwania Senatu, który nadzoruje działalność CBA.
Szef CBA miał pojawić się na wtorkowym posiedzeniu komisji praw człowieka, praworządności i petycji. - Nie stawił się nikt z CBA, nawet żaden z zastępców. Uznaję to za lekceważenie kontrolnej funkcji parlamentu przez władzę wykonawczą – mówi przewodniczący komisji, senator Aleksander Pociej.
Jak relacjonuje, pierwotnie do spotkania miało dojść przed dwoma tygodniami, wtedy jednak Stróżny wytłumaczył się nagłymi obowiązkami. Dlatego senatorowie zaproponowali mu trzy kolejne terminy. W odpowiedzi prezydium komisji dostało jedynie pismo, które podpisał jeden z jego dwóch zastępców.
- (…) Ze względu na rozpoczęcie przez szefa CBA Andrzeja Stróżnego urlopu wypoczynkowego, przyjęcie zaproszenia do udziału w posiedzeniach komisji w wyznaczonym terminie jest niemożliwe – napisał wiceszef służby antykorupcyjnej, Bogdan Sakowicz.
Wystarczy pisemne sprawozdanie?
Kierujący CBA od 2009 do 2015 roku Paweł Wojtunik komentuje: - Zawsze się stawiałem na wezwania Senatu i Sejmu. To wyraz szacunku dla kontrolnej funkcji parlamentu nad służbami.
Również jego poprzednik – Mariusz Kamiński – co rok przychodził na posiedzenie senackiej komisji, a następnie na zgromadzenie senatorów, aby złożyć sprawozdanie z rocznej działalności służby.
Próbowaliśmy zapytać w CBA, dlaczego szef Biura nie pojawił się w Senacie, czy zrobi to w przyszłości, ale w odpowiedzi usłyszeliśmy jedynie, że Andrzej Stróżny jest na urlopie.
Ustawowy obowiązek
Obowiązek informowania Senatu o pracach CBA wynika wprost z Ustawy o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym. Mówi o tym punkt czwarty artykułu 12, który brzmi: "Szef CBA przedstawia dorocznie do dnia 31 marca Sejmowi oraz Senatowi informację o wynikach działalności CBA, z wyjątkiem tych informacji, do których stosuje się przepisy o ochronie informacji niejawnych".
Zgodnie z praktyką ustanowioną jeszcze przez Mariusza Kamińskiego, który był twórcą CBA, najpierw do parlamentu trafia pisemne sprawozdanie z działalności służby, następnie zaś szef Biura odpowiada na pytania senatorów na posiedzeniu komisji. Potem komisja rekomenduje przyjęcie lub odrzucenie sprawozdania na posiedzeniu całej Izby.
Jak już wcześniej informowaliśmy, Andrzej Stróżny przesłał Senatowi pisemne sprawozdanie z działalności CBA w 2019 roku. Choć jest pod nim podpis Stróżnego, to dotyczy ono w całości działań jego poprzednika, czyli Ernesta Bejdy. To dlatego, że Stróżny objął swoją funkcję dopiero na początku tego roku, gdy premier Mateusz Morawiecki nie zdecydował się powierzyć drugiej kadencji Bejdzie.
Sprawozdanie bez kasjerki
Sprawozdanie nie odnosi się do najpoważniejszych kontrowersji, które wiążą się z funkcjonowaniem CBA w ubiegłym roku. Nie ma w nim słowa o ujawnionej przez media "sprawie kasjerki". Kobieta przez trzy lata miała wynosić z gmachu Biura pliki banknotów. Było to możliwe – jak niedawno oceniła w swoim raporcie Najwyższa Izba Kontroli – bo nie istniał rzetelny nadzór nad funduszem operacyjnym.
W efekcie stanowisko stracił dyrektor pionu finansów, który pracował w tej roli od pierwszego dnia funkcjonowania CBA. Był jednym z najbliższych współpracowników ministrów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Prokuratorski pion przestępczości zorganizowanej i korupcji postawił serię zarzutów karnych kasjerce i jej partnerowi. Śledczy ustalili, że pieniądze głównie służyły do obstawiania zakładów bukmacherskich.
Już nie służba antykorupcyjna
W sprawozdaniu nie ma też informacji na temat śledztwa, które doprowadziło do zatrzymania i aresztowania kluczowej postaci w CBA. Jak ujawniliśmy w tvn24.pl, to funkcjonariusz, który od początku istnienia służby zajmował się najbardziej tajnymi działaniami: werbowaniem agentów, operacjami specjalnymi, czyli wprowadzaniem funkcjonariuszy do świata przestępczego. Ostatnio kierował największą jednostką Biura - delegaturą warszawską. Z lektury sprawozdania wynika też, że ściganie korupcji nie jest już priorytetem tej służby. Teraz zajmuje się ona głównie zwalczaniem przestępczości gospodarczej, jak np. wyłudzeniami podatku VAT.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24