Umowa w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii gwarantuje prawa Polaków na Wyspach, interesy polskich firm i unijny budżet - ocenił premier Mateusz Morawiecki na Twitterze i powtórzył tę opinię podczas konferencji prasowej po zakończeniu niedzielnego szczytu Unii Europejskiej w sprawie brexitu. Swoją opinię na temat porozumienia wyraził także Donald Tusk.
Przywódcy państw i rządów 27 krajów UE zatwierdzili w niedzielę na szczycie w Brukseli umowę w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z UE i deklarację polityczną w sprawie przyszłych relacji. Dokument rozwodowy musi zostać teraz przegłosowany przez parlamenty europejski i brytyjski.
"Porozumienie ws. brexitu to wynik długich negocjacji, w których Polska od początku zachęcała do kompromisu" - napisał premier.
"Cieszę się, że się udało, bo umowa gwarantuje prawa Polaków na Wyspach, interesy polskich firm i unijny budżet. A Polska i Wielka Brytania pozostaną bliskimi sojusznikami" - dodał szef polskiego rządu.
Porozumienie ws. #Brexit to wynik długich negocjacji, w których Polska od początku zachęcała do kompromisu. Cieszę się, że się udało – bo umowa gwarantuje prawa Polaków na Wyspach, interesy polskich firm i unijny budżet. A Polska i Wielka Brytania pozostaną bliskimi sojusznikami.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) 25 listopada 2018
Morawiecki: mamy zagwarantowane prawa Polaków na Wyspach
Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej w Brukseli powtórzył to, o czym pisał na Twitterze.
- Mamy zagwarantowane prawa Polaków na Wyspach. To był dla nas warunek sine qua non [warunek konieczny - przyp. red.] z punktu widzenia negocjacji.
- To na pewno był bardzo dobry, można powiedzieć przełomowy dzień w tej kluczowej sprawie dzisiaj dla Unii Europejskiej, jaką jest wypracowanie zasad wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii - mówił premier.
- Ta umowa odpowiada w pełni naszym oczekiwaniom, ona ujmuje te wszystkie aspekty, o które nam przede wszystkim chodziło. Ona jest również wyrazem dążenia do osiągnięcia kompromisu, gdzie Polska zawsze za tym kompromisem optowała - dodał.
Morawiecki powiedział, że "zawsze staraliśmy się [strona polska - red.] wypracować odpowiednie rozwiązania, tak żeby można było ten kompromis osiągnąć".
- I on został dziś osiągnięty na tym etapie - powiedział.
Premier mówił, że "trzymamy kciuki również za głosowanie w parlamencie brytyjskim. To będzie bardzo ważne głosowanie". Poinformował jednak, że w razie, gdyby izba w Londynie nie przyjęła porozumienia, "mamy również plan awaryjny, mamy plan B".
"Bezpieczeństwo nie uznaje takiego faktu jak dzisiejsze rozstanie"
Morawiecki ocenił również, że wypracowana deklaracja polityczna "jest dobrym prognostykiem na przyszłość, dobrą podstawą do tworzenia nowych relacji z Wielką Brytanią".
- Nam zależy, żeby te relacje z Wielką Brytanią były jak najbliższe, bo bezpieczeństwo, bezpieczeństwo naszych granic, bezpieczeństwo wewnętrzne, nie uznaje takiego faktu, jak dzisiejsze rozstanie Wielkiej Brytanii z Unią Europejską - powiedział premier.
- Deklaracja polityczna daje nam bardzo dobry punkt startu do wynegocjowania czegoś więcej w obszarze polityki zagranicznej, w obszarze polityki dotyczącej bezpieczeństwa, cyberbezpieczeństwa również, ale także w dziedzinie polityki handlowej - wskazywał Morawiecki.
- Tutaj w szczególności zależy nam na dbałości o sektory, które się prężnie w Europie rozwijają, które prężnie budują swoją wartość w oparciu o handel międzynarodowy, o eksport do Wielkiej Brytanii - dodał. W tym kontekście wymienił między innymi przemysł meblarski, motoryzacyjny oraz usługi transportowe czy informatyczne.
- To jest dobry znak, że udało nam się porozumieć, że nasze kompromisowe podejście zwyciężyło - podkreślił premier.
Tusk: sytuacja jest przygnębiająca
Do postanowienia niedzielnego szczytu odniósł się również szef Rady Europejskiej Donald Tusk.
- Nie jestem szczęśliwy, nikt nie ma powodu do zadowolenia dzisiaj, bo mówimy o rozwodzie politycznym, ale udało się zapobiec najbardziej potencjalnie niebezpiecznym skutkom brexitu - powiedział po zakończeniu spotkania.
Były premier dodał, że "z samych negocjacji, z samego porozumienia jest zadowolony, ale sytuacja jest raczej przygnębiająca".
Tusk zaznaczył, że przed Unią Europejską i Wielką Brytanią trudny proces ratyfikacji porozumienia i dalsze negocjacje w sprawie przyszłych relacji. - Ale niezależnie od tego, jak to się skończy, pozostaniemy przyjaciółmi do końca świata i jeden dzień dłużej - zadeklarował.
Ustalenia w sprawie brexitu
Uzgodnione przez negocjatorów z obu stron kwestie to między innymi zagwarantowanie praw obywateli UE w Wielkiej Brytanii i brytyjskich w państwach unijnych, rozliczenie finansowe między obiema stronami, ramy rozwiązania ewentualnych konfliktów oraz wypracowanie mechanizmu gwarantującego, że nie będzie powrotu do twardej granicy między Irlandią a Irlandią Północną.
Porozumienie będzie miało też bezpośredni wpływ na ponad 3 miliony obywateli państw unijnych, w tym ponad milionową społeczność Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii. Zgodnie z ustalonym tekstem, zmiany w statusie prawnym Polaków wejdą w życie z dniem wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, to jest 29 marca 2019 roku.
Ci, którzy znajdą się w Wielkiej Brytanii przed tą datą, mogą liczyć na zabezpieczenie swoich praw na mocy prawa unijnego, ale ci, którzy przybędą później - nawet w trakcie prawdopodobnie co najmniej dwuletniego okresu przejściowego - będą podlegali brytyjskiemu prawu imigracyjnemu.
Wszyscy obywatele UE - w tym Polacy - którzy będą legalnie przebywać w Wielkiej Brytanii, a także członkowie ich rodzin będą chronieni na mocy umowy o wyjściu. Jednym z największych zwycięstw unijnych negocjatorów jest zabezpieczenie dożywotnich praw migracyjnych dla członków rodzin obywateli UE, którzy będą mieszkali w Wielkiej Brytanii przed datą jej wyjścia ze Wspólnoty.
Autor: ft/tr,now / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24