Czy można przyspieszyć szczepienie drugą dawką? Michał Kuczmierowski wyjaśnia

Michał Kuczmierowski
Kuczmierowski o ewentualnym przyśpieszeniu szczepienia drugą dawką
Źródło: TVN24

Terminy szczepienia drugą dawką, które były wyznaczane przy pierwszym szczepieniu, obowiązują i należy się do nich stosować - mówił w TVN24 Michał Kuczmierowski, prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, pytany o to, czy możliwe jest skrócenie czasu oczekiwania między podawanymi dawkami szczepionek. Przekonywał też, że "AstraZeneca to dobra szczepionka, sprawdzona, będzie na pewno nadal w użyciu". Później tego dnia poinformował o kolejnej dostawie szczepionek tej firmy do Polski.

Jak czytamy w komunikacie Ministerstwa Zdrowia, zalecane jest, by szczepienia preparatem firmy AstraZeneca wykonywać "przy zachowaniu odstępu od 35 dni (nie dłużej jednak niż do 84 dnia) między dawkami", Pfizera - "przy zachowaniu odstępu po upływie 21 dni (nie dłużej niż 42 dni) między dawkami", a Moderny - "przy zachowaniu odstępu po upływie 28 dni (nie dłużej niż 42 dni) między dawkami". Michał Kuczmierowski, prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych pytany był w czwartek we "Wstajesz i wiesz" o możliwe przyspieszenie terminów między podawaniem dawek szczepionek dwudawkowych przeciwko COVID-19.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Kuczmierowski o przyspieszeniu szczepienia drugą dawką

- Planujemy tempo szczepień pierwszymi dawkami w oparciu o harmonogramy dostaw, które otrzymujemy od producentów - tłumaczył w TVN24 Michał Kuczmierowski. Wyjaśnił, że dla osób, które otrzymały pierwszą dawkę "będziemy raczej utrzymywać terminy [drugich dawek - red.], które zostały im wyznaczone".

Jak jednak dodał, "w przypadku, jeżeli ta dostępność preparatów byłaby większa, to jest możliwość, jeżeli jest dostępność w danym punkcie, żeby to szczepienie przyśpieszyć". - Będziemy elastycznie wychodzić naprzeciw potrzebom pacjentów - dodał.

Dopytywany, czy oznacza to, że po skontaktowaniu się z punktem szczepień osoba zainteresowana otrzyma szybszy termin drugiej dawki, Kuczmierowski zwrócił uwagę, że "pewnie zależy od dostępności [szczepionek - przyp. red.] w danym punkcie". - Myślę, że pewnie nie będzie problemu z zapisaniem, natomiast problem pojawi się, kiedy wszyscy, jednego dnia, postanowią ten termin skrócić - zwrócił uwagę.

- Na taką kumulację nie jesteśmy przygotowani, dlatego komunikujemy, że terminy, które były wyznaczane przy szczepieniu pierwszą dawką obowiązują i należy się do nich stosować - zaznaczył prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych w rozmowie z TVN24.

"AstraZeneca będzie na pewno nadal w użyciu"

Michał Kuczmierowski był również pytany o doniesienia "Gazety Wyborczej", jakoby polski rząd miał zrezygnować z podawania pierwszej dawki szczepionki przeciw COVID-19 firmy AstraZeneca. Preparat ten - według dziennika - miałby być podawany tylko osobom, które czekają jeszcze na przyjęcie drugiej dawki.

- Nie ma takich planów ani takich rozważań. AstraZeneca jest dobrą szczepionką, sprawdzoną, będzie na pewno nadal w użyciu. Problem, który mieliśmy przed dwoma tygodniami dotyczył opóźnień w dostawach. Standardowo, jak w przypadku innych preparatów, kiedy pojawia się opóźnienie w harmonogramie dostaw, my priorytetowo traktujemy drugie dawki, więc i w tym przypadku nie ma mowy o problemie dla osób, które czekają na drugą dawkę - tłumaczył.

CZYTAJ WIĘCEJ. Kuczmierowski: każdy, kto chce, będzie mógł przyjąć pierwszą dawkę szczepionki AstraZeneki

Podkreślił, że "nie ma też problemu, żeby się w razie potrzeby zaszczepić pierwszą dawką, ponieważ te szczepionki są w punktach szczepień dosyć powszechnie dostępne". - Nie ma powodu do niepokoju - uspokajał.

- Co do zasady, wydajemy wszystkie szczepionki, które przyjeżdżają do Polski, bo zależy nam, żeby tempo szczepień było jak najszybsze. Pod tym względem ta procedura jest niemal od początku stosowana. W sytuacji, gdy dostajemy sygnał, że może być opóźnienie, (…) to wówczas musimy zadziałać wyprzedzająco, stąd właśnie jest ten priorytet na drugie dawki. Natomiast w tej chwili nie ma żadnego problemu, te dostawy się unormowały - ocenił Michał Kuczmierowski w rozmowie z TVN24.

Kuczmierowski o nowej dostawie szczepionek

Później w czwartek Kuczmierowski poinformował, że do Polski dotarła tego dnia dostawa 259 tysięcy szczepionek firmy AstraZeneca. Prezes RARS podał, że dostawy szczepionek do punktów szczepień będą realizowane niezwłocznie, zgodnie z przyjętym harmonogramem.

Agencja przekazała w środę, że z powodu nieregularności dostaw preparatu AstraZeneca, priorytetem jest zapewnienie pacjentom drugich dawek tej szczepionki. RARS informowała, że gdyby w jakimś punkcie zabrakło pierwszej dawki AstryZeneki, zostanie zaproponowana szczepionka innego producenta.

Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych zdementowała jednocześnie informacje o wstrzymaniu szczepień preparatem AstraZeneca. "Takie pomysły nie są nawet rozważane" – zaznaczono w środowym oświadczeniu RARS.

Nowy schemat szczepień

Ministerstwo Zdrowia opublikowało we wtorek nowe schematy szczepień przeciw COVID-19, zgodnie z którymi skrócony został odstęp między podaniem dawek szczepionek mRNA: od Moderny i Pfizera.

Resort dopuścił, aby szczepienia przeciw COVID-19 w Narodowym Programie Szczepień były wykonywane preparatem Comirnaty od Pfizera po upływie 21 dni (nie dłużej niż 42 dni) między dawkami, a preparatem COVID-19 Vaccine Moderna po upływie 28 dni (nie dłużej niż 42 dni) między dawkami. Szczepionka Vaxzevria AstraZeneca w schemacie dwudawkowym ma być podawana przy zachowaniu odstępu od 35 dni (nie dłużej jednak niż do 84 dni) między dawkami.

Ministerstwo poinformowało też, że zgodnie z zaleceniami Zespołu ds. Szczepień Ochronnych i Rady Medycznej rekomendowany odstęp między dawkami szczepionki Comirnaty, podawanej dzieciom od 12 lat, wynosi 21 dni.

Osoby, które przebyły chorobę wywołaną zakażeniem wirusem SARS-CoV-2, mogą być zaszczepione przeciwko COVID-19 w terminie nie wcześniejszym niż 30 dni od uzyskania pozytywnego testu na obecność wirusa SARS-CoV-2.

Czytaj także: