Im więcej osób się zaszczepi, tym szybciej wrócimy do tej normalności - przekonywał w TVN24 profesor Marcin Drąg z Katedry Chemii Biologicznej i Bioobrazowania Politechniki Wrocławskiej. Mówił, że wszystkie dostępne na unijnym rynku szczepionki są bezpieczne. Gość "Wstajesz i wiesz" podał też możliwą datę "powrotu do normalności" w Polsce.
We wtorek rząd przedstawił zmiany w programie i harmonogramie szczepień. Premier Mateusz Morawiecki mówił, że do końca drugiego kwartału tego roku wykonanych ma być łącznie 20 milionów szczepień. - Do końca sierpnia chcemy zaszczepić wszystkich, którzy będą chcieli się zaszczepić w Polsce – zapowiedział. Dotąd w naszym kraju wykonano ponad sześć milionów szczepień.
W grupie ważnych zmian jest między innymi likwidacja drugiej i trzeciej grupy i rozpoczęcie szczepień populacyjnych. Od 12 kwietnia zapisać się na szczepienie będzie mógł rocznik 1962, a w kolejnych dwóch tygodniach kolejne roczniki, do 1973.
Szczepić się będzie można także w punktach drive-thru, aptekach i zakładach pracy.
Kiedy będzie "normalnie"?
- Im więcej osób się zaszczepi, tym szybciej wrócimy do tej normalności - stwierdził prof. Marcin Drąg z Katedry Chemii Biologicznej i Bioobrazowania Politechniki Wrocławskiej. Jak szybko to nastąpi, "wszystko zależy od Polaków".
Jak ocenił, "optymistyczne prognozy mówią, że może to się stać około lipca, inne, że około września dojdziemy do tego punktu, że będziemy się mogli czuć bezpiecznie". - Myślę, że to jest ten okres lipiec, sierpień, wrzesień, gdzie w rzeczywistości, jeżeli będzie takie tempo szczepienia, jakie planuje rząd na najbliższe tygodnie, mamy szansę do tego dojść - mówił Drąg.
Gość TVN24 dodał, że "patrząc na inne kraje, ten procent [wyszczepienia Polaków - red.] powinien być przynajmniej na poziomie około siedemdziesięciu procent albo sporo wyższym".
Czym się szczepić
Drąg odniósł się także do kwestii braku możliwości wyboru preparatu podczas szczepienia. - Widzimy, że te szczepionki, które są dostępne tu na rynku, są bezpieczne - powiedział. Dodał, że "ten kurz po AstraZenece już trochę minął". - Mamy szczepionkę Moderny, mamy Pfizera, niedługo będziemy mieli też Johnson & Johnson - wymieniał.
- Europejska Agencja Leków by na pewno nie dopuściła tych szczepionek do obrotu w Unii Europejskiej, jeśli one nie byłyby skuteczne i bezpieczne - mówił. - Tutaj specjalnie bym nie patrzył na typ szczepionki, a szczepił się tym, co jest możliwe, po to, żeby się zabezpieczyć przed ciężkim COVID-em - podkreślił.
- Wszystkie te szczepionki, które są dostępne, zabezpieczają przed ciężkim i średnim COVID-em, bardzo dobrze działają, więc jeśli chcemy uniknąć zachorowania na COVID, powinniśmy się szczepić wszystkim, co jest dostępne - podsumował.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: KPRM