Harmonogram szczepień jest w porządku, zawodzą technikalia - ocenił doktor Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych. Komentował w ten sposób problemy seniorów z rejestracją na szczepienie przeciwko COVID-19. Jego zdaniem powinniśmy myśleć o "dwóch prędkościach" szczepienia.
W piątek ruszyła rejestracja na szczepienie przeciw COVID-19 dla osób powyżej 70. roku życia. Wielu seniorów zdecydowało się na stacjonarną formę rejestracji, przed punktami szczepień rano utworzyły się kolejki. Były problemy z dostępnością terminów, a ogromne obciążenie infolinii uniemożliwiało zarejestrowanie się w ten sposób.
Czytaj więcej: Problemy z zapisami na szczepienia
Sutkowski: ramówka jest w porządku, technikalia odbiegają od potrzeby
Gościem TVN24 był w piątek prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych doktor Michał Sutkowski.
Jego zdaniem "ramówka narodowego programu szczepień jest w porządku, natomiast szczegóły, technikalia daleko odbiegają od potrzeby".
- Najważniejszym brakującym elementem jest komunikacja. W dużych miastach są dramatycznie duże kolejki pod przychodniami i dramatycznie duża liczba telefonów. A w małych miejscowościach nie ma kolejek, natomiast jest dalej dramatyczna liczba telefonów - mówił.
Spowodowane jest to tym - stwierdził - że "wszyscy się chcą zapisać jednego dnia, natychmiast". - A frustracja ludzi tak jak powódź wylewa się na nas, na lekarzy, na rejestrację, na pielęgniarki - powiedział doktor.
Sutkowski: powinniśmy myśleć o szczepieniu "dwóch prędkości"
Zdaniem Sutkowskiego "powinniśmy myśleć o szczepieniu dwóch prędkości". Wyraził przekonanie, że "w końcu będziemy do tego zmierzać". - Jedna prędkość to duże miasta, gdzie jak widzimy, ludzie stają w gigantycznych kolejkach. Trzeba będzie w dużych miastach stworzyć duże centra, które będą szczepić 24/7, gdzie będzie się masa ludzi zgłaszała spontanicznie. Trochę "na ilość" - tłumaczył.
Zaznaczył jednak, że na razie nie jest to możliwe, bo "brak szczepionki i technologia tej szczepionki powoduje, że jest jak jest".
- A jeśli chodzi o "jakość" dotarcia do osób najbardziej potrzebujących i tych wykluczonych - komunikacyjnie, z powodów socjalnych - to odium spada na lekarzy rodzinnych. To będzie prędkość duża wolniejsza, gdzie trzeba pacjenta zapisać, zarejestrować, wypisać ankietę. Zupełnie inna kategoria - wyjaśniał gość TVN24.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24