- Wybory prezydenckie to będzie walka o być albo nie być PiS-u i Jarosława Kaczyńskiego - ocenił w "Kropce nad i" w TVN24 Krzysztof Brejza, europoseł Koalicji Obywatelskiej. Przekonywał, że już trwa "walka o schedę" po prezesie PiS. - Mam raczej wrażenie, że to będzie być albo nie być dla Polski, także na arenie międzynarodowej - stwierdził z kolei Jakub Stefaniak z PSL-Trzeciej Drogi. Goście programu odnieśli się też do zachowania Patrycji Koteckiej, żony Zbigniewa Ziobry, w Parlamencie Europejskim.
Krzysztof Brejza, europoseł Koalicji Obywatelskiej, oraz Jakub Stefaniak z PSL-Trzeciej Drogi, dyskutowali w "Kropce nad i" w TVN24 o tym, jak wybory prezydenckie w Polsce mogą wpłynąć na sytuację wewnątrz Prawa i Sprawiedliwości oraz wewnątrz koalicji rządzącej.
Brejza: trwa walka o schedę po Kaczyńskim
Brejza stwierdził, że "to są wybory o być albo nie być PiS-u i pana Kaczyńskiego". - To jest już walka o schedę po Kaczyńskim. Widać te spory. Widać, że buldogi, które do tej pory walczyły pod dywanem, wyszły na dywan. Z jednej strony frakcja Ziobry, (z drugiej - red.) frakcja Morawieckiego. Za każdą ciągną się wielkie afery korupcyjne. Przecież mówimy o aferach RARS, z drugiej strony Fundusz Sprawiedliwości. Ci ludzie już walczą o pozycję, o schedę po Jarosławie Kaczyńskim - powiedział przedstawiciel KO.
- Jestem przekonany, że wybory wygra Rafał Trzaskowski - najbardziej przygotowany, kompetentny, doświadczony, odpowiedzialny człowiek, który będzie godnie reprezentować Polskę i będzie współpracować z rządem. A koalicja sobie da radę - mówił dalej.
Stefaniak: to być albo nie być dla Polski na arenie międzynarodowej
Jakub Stefaniak mówił, że "wybory to przede wszystkim święto demokracji". - Każde środowisko polityczne ma szansę na to, żeby zaprezentować swojego kandydata. Jak rozumiem, mimo że skrzętnie to ukrywa, pan Nawrocki jest kandydatem PiS-u. I myślę, że Polacy przez ostatnie osiem lat doświadczyli już tego, jak wyglądała Polska za rządów PiS-u - mówił przedstawiciel PSL.
- I być może właśnie fakt ukrywania tego partyjnego szyldu świadczy o tym, że wcale tego zwycięstwa pana Nawrockiego PiS nie jest pewien. Natomiast oczywiście tego kandydata lekceważyć nie wolno - dodał.
Mówił też, że jego zdaniem tych wyborów nie należy postrzegać przez pryzmat być albo nie być koalicji rządzącej. - Mam raczej wrażenie, że to będzie być albo nie być Polski także na arenie międzynarodowej, (dla - red.) naszej pozycji. Bo my dzisiaj, jako wspomniana koalicja, robimy wszystko, żeby odbudowywać tę pozycję Polski, która przez osiem lat, w latach 2015-2023 była sukcesywnie niszczona - stwierdził.
Brejza o zachowaniu Patrycji Koteckiej: to ewenement
Europoseł Brejza odniósł się też do sytuacji z 6 lutego, kiedy to w Parlamencie Europejskim żona Zbigniewa Ziobry, Patrycja Kotecka, z ukrycia nagrywała jego rozmowę z europosłem Dariuszem Jońskim. Kotecka widnieje na stronie europarlamentu jako asystentka Patryka Jakiego, Jacka Ozdoby i Daniela Obajtka.
Brejza opublikował wtedy także nagranie spotkania europosłów z Kotecką.
- Do tej pory w Parlamencie Europejskim nie było sytuacji, żeby asystentka posła Ozdoby czy Jakiego nagrywała prywatne rozmowy innych posłów. To jest ewenement - mówił Brejza.
- Muszę tłumaczyć, kim jest pani Kotecka, bo nikt jej tam za bardzo w pracy nie widział do tej pory, ale jak się już pojawiła, to pojawiła się z taką swoją pasją, którą, można powiedzieć, ma w DNA - mówił dalej europoseł. Stwierdził, że Kotecka przypominała bardziej "żywego Pegasusa", a nie "profesjonalnego urzędnika Parlamentu Europejskiego".
Jakub Stefaniak zaznaczył, że "tamto środowisko zdecydowanie lubuje się w nagraniach i podsłuchiwaniach". - To też może być zwykła forma próby zastraszenia czy wybicia z rytmu - dodał. Stwierdził, że to "nieeleganckie", kiedy dziennikarze lub, jak to określił, "pseudodziennikarze", przystawiają telefony komórkowe osobom, które nagrywają, bardzo blisko ich twarzy.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24