Rządzący zapewniają, że Sławomir Nowak nie był inwigilowany w czasie kampanii wyborczej. Zobaczymy, czy te zapewnienia się potwierdzą - powiedział w poniedziałek prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Komentował możliwe wykorzystanie systemu Pegasus do podsłuchiwania byłego ministra transportu, doradzającego jego sztabowcom przed wyborami prezydenckimi. Nowak został w ubiegłym tygodniu zatrzymany i usłyszał zarzuty. Nad działaniami i uprawnieniami służb, w tym możliwym wykorzystywaniu przez nie systemu do inwigilacji Pegasus, zastanawiają się także inni politycy.
Były minister transportu w rządzie PO-PSL Sławomir Nowak został w ubiegłym tygodniu zatrzymany i usłyszał między innymi zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą czerpiącą korzyści z korupcji. Ten oraz inne zarzuty dotyczą okresu od października 2016 roku do września 2019 roku, kiedy był szefem ukraińskiej agencji drogowej Ukrawtodor. Sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla Nowaka.
Jak wynika z informacji portalu tvn24.pl, prokuratura była gotowa do zatrzymania Nowaka już 9 lipca, trzy dni przed drugą turą wyborów prezydenckich. Zarzuty, które usłyszał były minister transportu i dwóch jego współpracowników, mają opierać się na materiałach z odszyfrowanych wiadomości przesyłanych za pomocą komunikatorów takich jak Signal, Telegram czy Threema. Takie możliwości ma system Pegasus.
Trzaskowski: słyszymy, że był Nowak inwigilowany przez cały czas
W czasie kampanii wyborczej Nowak doradzał sztabowcom kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Przedstawiciele opozycji - między innymi przewodniczący PO Borys Budka - stwierdzili po zatrzymaniu Nowaka, że służby mogły wykorzystywać założony podsłuch w celu zdobycia informacji ze sztabu wyborczego w czasie kampanii.
W poniedziałek odniósł się do tego Rafał Trzaskowski. - Jeżeli chodzi o kwestie dotyczące Sławomira Nowaka, słyszymy, że był inwigilowany przez cały czas - mówił. - Rządzący twierdzą, że nie podczas kampanii wyborczej. Rozumiem, że tutaj jest twarde stanowisko rządu i że na sto procent rządzący potwierdzają, że nie było żadnej inwigilacji członków sztabu - dodał.
Jak mówił prezydent stolicy, "zobaczymy, czy te informacje i te zapewnienia rzeczywiście się potwierdzą".
Mariusz Kamiński, minister koordynator służb specjalnych, wydał 23 lipca oświadczenie w tej sprawie. Przyznał w nim, że agenci w śledztwie korzystali z kontroli operacyjnej (to na przykład podsłuchy, dostęp do wiadomości z komunikatorów czy skryta obserwacja), ale zapewnił, że zakończyła się ona przed 1 października 2019, czyli w momencie, kiedy Nowak przestał być szefem Ukrawtodoru.
Sowa: należy sądzić, że zakup systemu nie był bezprzedmiotowy
Działania służb specjalnych komentowali także inni politycy. Poseł Platformy Obywatelskiej Marek Sowa ocenił w rozmowie z TVN24, że system Pegasus "jest wykorzystywany stale". - Nie tylko w stosunku do Sławomira Nowaka, ale myślę, że na znacznie szerszą skalę - dodał. Zaznaczył jednak, że trudno mu "wskazywać konkretne przypadki". Zdaniem posła, "należy sądzić, że jednak jego zakup (Pegasusa - red.) nie był bezprzedmiotowy".
Sowa pytany, czy system inwigilacji jest jego zdaniem wykorzystywany także wobec polityków, odparł, że "co do tego nie ma absolutnie żadnych wątpliwości".
Rzecznik PSL: chcielibyśmy, żeby ta sprawa była wyjaśniona
Według rzecznika prasowego Polskiego Stronnictwa Ludowego Miłosza Motyki, "po tej władzy można się spodziewać wszystkiego najgorszego". - Pan minister Kamiński przyzwyczaił nas przecież od lat, że on te wszystkie metody inwigilacji, sprawdzania dziennikarzy i polityków, ma opanowane - stwierdził. - Chcielibyśmy, żeby ta sprawa była wyjaśniona, jak ten system jest przez pana ministra Kamińskiego używany - dodał.
Jego zdaniem Pegasus może być używany "do inwigilacji, do sprawdzania działalności politycznej, organizacji pozarządowych współpracujących z partiami politycznymi". - To powinno być transparentne, wyjaśnione, powinna powstać komisja śledcza (badająca - przyp. red.), czy pan minister Kamiński nie używa czasem tego systemu do inwigilacji - ocenił.
"Nie jest rolą służb specjalnych kontrolowanie opozycji politycznej"
Poseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej Andrzej Rozenek ocenił, że system Pegasus został zakupiony przez polskie służby i "jest wykorzystywany". - Myślę, że w sposób niezgodny z prawem, dlatego że nie jest rolą służb specjalnych kontrolowanie opozycji politycznej - dodał. Jego zdaniem "wiele na to wskazuje", że opozycja podlega takiej kontroli.
- Przypominam, kto stoi na czele służb specjalnych. To są ludzie znani już z przekraczania prawa. Przypomnę, że w zeszłej kadencji jeden z członków kierownictwa CBA był słynny z tego, że 6,5 tysiąca razy osobiście podsłuchiwał Polki i Polaków. To nie są żarty - ocenił.
Obecny zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Maciej Wąsik, kiedy był zastępcą ówczesnego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusza Kamińskiego, ponad 6,2 tys. razy podsłuchiwał różne osoby. Choć nie było to łamanie prawa, działalność ta spotkała się z krytyką, między innymi ze strony kolejnego szefa Biura Pawła Wojtunika.
Wąsik był wiceszefem CBA od 4 sierpnia 2006 r. do 13 października 2009 r., odszedł po zdymisjonowaniu Kamińskiego. Według ustaleń sejmowej komisji śledczej ds. nacisków, niektóre podsłuchiwane rozmowy trwały kilka sekund, inne kilkadziesiąt minut.
Kulesza: jeżeli będziemy mieli wreszcie potwierdzenie, że taki system jest zakupiony, jako Konfederacja będziemy domagać się, by zrezygnować z korzystania z niego
Jakub Kulesza z Konfederacji zwracał w poniedziałek uwagę, że "nie mamy gwarancji co do tego, że system jest wykorzystywany za zgodą sądu". - Nie mamy gwarancji co do tego, co się dzieje z danymi zgromadzonymi po takiej czynności. Nie mamy gwarancji co do tego, czy obywatel, który jest w ten sposób infiltrowany, później ma informacje, że wobec niego były prowadzone tego typu działania - kontynuował.
- Dlatego złożyliśmy w zeszłym roku interpelację poselską, domagając się wyjaśnień, czy państwo polskie zakupiło ten system i na jakich zasadach to funkcjonuje. Jeżeli będziemy mieli wreszcie potwierdzenie, że taki system jest zakupiony, jako Konfederacja będziemy domagać się, by zrezygnować z korzystania z tego systemu - dodał.
CZYTAJ TAKŻE: Niemal 6 tysięcy Polaków na celowniku służb >>>
Jackowski: być może jest to dobre forum, żeby właśnie tam odbyć tę dyskusję
W opinii senatora Prawa i Sprawiedliwości Jana Marii Jackowskiego, jeżeli wśród parlamentarzystów miałaby odbyć się dyskusja na temat systemu Pegasus, to "powinna (mieć miejsce - przyp. red.) podczas posiedzenia komisji do spraw służb specjalnych".
- Przypomnę, że to jest komisja, która działa w szczególnym trybie. Ma klauzulę poufności i tajności, i w ramach tych klauzul może funkcjonować, a członkowie tej komisji są zobowiązani do zachowania tajemnicy państwowej w stosunku do informacji, które na takich szczególnych posiedzeniach uzyskają - wskazywał.
Jego zdaniem, "być może jest to dobre forum, żeby właśnie tam odbyć tę dyskusję". - Z jakich powodów? Z powodów oczywistych: bezpieczeństwa - dodał Jackowski.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24