W najbliższy wtorek kierowca żandarmerii wojskowej ma usłyszeć zarzuty w sprawie wypadku z udziałem samochodu szefa Ministerstwa Obrony Antoniego Macierewicza.
Do wypadku z udziałem samochodu, którym jechał szef MON Antoni Macierewicz, doszło 25 stycznia w Lubiczu Dolnym koło Torunia, na drodze krajowej nr 10. W zdarzeniu ucierpiały trzy osoby, szef MON nie odniósł obrażeń. Zaraz po zdarzeniu pojechał innym samochodem do Warszawy. Śledztwo w sprawie "nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym przez kierującego pojazdem wojskowym marki BMW X5 żołnierza z Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej w Warszawie i spowodowania przez niego wypadku, w wyniku którego inna osoba odniosła obrażenia" wszczęto pod koniec lutego tego roku.
Do trzech lat pozbawienia wolności
Prokuratura potwierdziła, że kierowcy zostaną w tej sprawie przedstawione zarzuty, ale nie ujawniła ich treści. Nieoficjalnie ma to być zarzut spowodowania wypadku. Za taki czyn grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności. 12 października kierowca został wezwany do Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, ale jak tłumaczył wówczas zastępca Prokuratora Okręgowego do Spraw Wojskowych w Poznaniu prokurator mjr Rafał Fiertek, mężczyzna nie stawił się. Jego nieobecność była usprawiedliwiona. Kolejny termin wezwania kierowcy wyznaczono na przyszły wtorek.
Autor: kc//rzw / Źródło: PAP, TVN24