Zamiast pilnować porządku na ulicach, okradał banki i zakłady bukmacherskie. 44-letni funkcjonariusz Straży Miejskiej został schwytany przez opolską policję po serii kilkunastu napadów. Grozi mu 15 lat więzienia.
Zatrzymany jest podejrzany o 10 napadów na placówki bankowe i punkty bukmacherskie w Opolu. Wpadł dopiero za jedenastym razem.
- W godzinę po nieudanym napadzie na bukmachera zatrzymaliśmy domniemanego sprawcę. Zebrany materiał daje uzasadnione podstawy do przypuszczeń, że mężczyzna to 44-letni funkcjonariusz opolskiej Straży Miejskiej - poinformował Krzystof Sochacki, komendant miejskiej policji w Opolu.
Do jedenastu razy sztuka
Jak informują policjanci, zatrzymany strażnik był jednym z wytypowanych wcześniej potencjalnych sprawców napadów w Opolu.
- Informacje na jego temat pomogły nam złapać mężczyznę w godzinę po przestępstwie – wyjaśnił Sochacki.
Z kolei obecny na konferencji zastępca opolskiego komendanta wojewódzkiego policji, inspektor Jerzy Matlak podkreślił, że ujęcie sprawcy było możliwe dzięki pracy specjalnego zespołu powołanego do rozwiązania sprawy napadów oraz informacjom świadków.
- Była to dla nas sprawa honoru. Wszystko wskazuje, że seria jedenastu napadów na placówki bankowe i handlowe w Opolu została przerwana – nie krył zadowolenia Matlak.
Stracił pracę, ale będzie miał gdzie mieszkać
Zatrzymanemu zostanie postawiony zarzut wielokrotnej napaści z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Grozi mu za to kara 15 lat więzienia pozbawienia wolności. Straż Miejska zawiesiła mężczyznę w obowiązkach.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24