Szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski pozytywnie odnotował propozycje strony ukraińskiej odbycia w najbliższym czasie spotkania w ramach Komitetu Konsultacyjnego Prezydentów Polski i Ukrainy. Poinformowała o tym w czwartek Kancelaria Prezydenta.
Szczerski jest współprzewodniczącym ze strony polskiej Komitetu Konsultacyjnego Prezydentów Polski i Ukrainy. Kancelaria Prezydenta "przekazała już Administracji Prezydenta Ukrainy informacje o gotowości do przyjęcia" przez Szczerskiego w Polsce ukraińskiego współprzewodniczącego Komitetu wraz z delegacją. Będzie to - podkreśliła prezydencka kancelaria - "kolejna, po ostatnich wizytach na Ukrainie wicepremiera polskiego rządu Piotra Glińskiego i ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego, okazja do przedstawienia stronie ukraińskiej polskich oczekiwań wobec najważniejszych kwestii w relacjach polsko-ukraińskich". "Prezydent Andrzej Duda liczy także na osobiste działania prezydenta Petra Poroszenki w kontekście obecnego stanu dwustronnych relacji" - podała Kancelaria Prezydenta.
Karczewski: relacje polsko-ukraińskie powinny być oparte na prawdzie
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski pytany był w czwartek na konferencji prasowej o ocenę stosunków polsko-ukraińskich. - Chciałbym, żeby nasze relacje były dobre, ale zawsze (powinny być) oparte o prawdę, i to o prawdę historyczną - powiedział.
Jego zdaniem, "bez prawdy nigdy nie będzie dobrej współpracy". Jak dodał, w każdej rozmowie z przedstawicielami parlamentu ukraińskiego przedstawia takie stanowisko. Karczewski powiedział też, że chciałby, "abyśmy ocieplali relacje między krajami". - Polska zawsze była i będzie ambasadorem Ukrainy w Unii Europejskiej. To jest w interesie Unii Europejskiej i Ukrainy - żeby w przyszłości Ukraina była członkiem Unii Europejskiej - przekonywał.
Ukraińska inicjatywa
W środę rzecznik prezydenta Ukrainy Swiatosław Cehołko poinformował, że w związku z napięciem w relacjach między Warszawą i Kijowem prezydent Petro Poroszenko inicjuje nadzwyczajne posiedzenie Komitetu Konsultacyjnego Prezydentów Ukrainy i Polski. "Głośne oświadczenia ze strony przedstawicieli polskich władz pod adresem Ukrainy i jej kierownictwa, z którymi mamy do czynienia w ostatnim czasie, wywołują poważne zaniepokojenie i nie powinny pozostać bez należytej reakcji" – napisał Cehołko na Facebooku. Oświadczył, że prezydent Poroszenko zainicjował nadzwyczajne posiedzenie Komitetu Konsultacyjnego Prezydentów Ukrainy i Polski "w celu wzmocnienia partnerstwa strategicznego między Ukrainą a Rzeczpospolitą Polską oraz uniknięcia dalszej eskalacji napięcia, mając świadomość konieczności rozwiązania wszelkich problematycznych kwestii w stosunkach dwustronnych wyłącznie w cywilizowany sposób". Cehołko przypomniał oświadczenie MSZ Ukrainy z wtorku, które w reakcji na wypowiedzi polskich polityków w sprawie sporów historycznych między oboma krajami zapewniło, że na Ukrainie nie ma polityków antypolskich. W ubiegły piątek MSZ w Kijowie oświadczyło też, że na Ukrainie nie ma nastrojów antypolskich, a spory historyczne należy rozwiązywać zgodnie z chrześcijańską zasadą "wybaczamy i prosimy o wybaczenie", a nie narzucając swój punkt widzenia.
Waszczykowski o polityce wobec Ukrainy
Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski powiedział w ubiegłym tygodniu, że polska polityka wobec Ukrainy, jeśli chodzi o kwestie prawdy historycznej, będzie skorygowana. - Nie możemy się zgodzić na narrację ukraińską, że kwestie historyczne mają symetrię - zaznaczył. Minister ocenił, że Polska i Ukraina "mają inną koncepcję pojednania".
Waszczykowski oświadczył, że Polska uruchamia "procedury, które nie dopuszczą ludzi, którzy zachowują skrajnie antypolskie stanowisko, do przyjazdu do Polski". Dodał, że konsekwencje poniosą również osoby, które na poziomie administracyjnym nie dopuszczają do kontynuowania ekshumacji (chodzi o prace poszukiwawcze IPN) i renowacji polskich miejsc pamięci. Minister spraw zagranicznych zapowiedział również, że będzie się zastanawiał, "czy rekomendować polskiemu prezydentowi wizytę na Ukrainie".
Stosunki polsko-ukraińskie
Polskę i Ukrainę już od wielu lat dzielą zaszłości historyczne. Dotyczą one głównie różnej pamięci o roli Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii, która w latach 1943-45 dopuściła się ludobójczej czystki etnicznej na ok. 100 tysiącach polskich mężczyzn, kobiet i dzieci. O ile dla polskiej strony była to godna potępienia zbrodnia ludobójstwa (masowa i zorganizowana), o tyle dla Ukraińców był to efekt symetrycznego konfliktu zbrojnego, za który w równym stopniu odpowiedzialne były obie strony. Dodatkowo Ukraińcy chcą postrzegać OUN i UPA wyłącznie jako organizacje antysowieckie (ze względu na ich powojenny ruch oporu wobec ZSRR), a nie antypolskie. Polska strona chciałaby godnie upamiętnić ofiary OUN-UPA w miejscach ich pogrzebania. W tym celu polski Instytut Pamięci Narodowej, część ofiar, również tych, które nie zginęły podczas zbrodni wołyńsko-galicyjskiej, ale np. w walkach z Sowietami po 17 września 1939 r., chciałby ekshumować. Ukraińska strona jest temu przeciwna a swoją zgodę uzależnia od odbudowania przez Polaków pomnika UPA w Hruszowicach na Podkarpaciu (został zdemontowany w kwietniu br.). Odbudowa pomnika UPA jest dla polskiej strony warunkiem nie do przyjęcia.
Autor: mart\mtom / Źródło: PAP