Musimy szukać sposobu, w jaki możemy rozmawiać, budować mosty - powiedział w "Kropce nad i" naczelny rabin Polski Michael Schudrich. Odniósł się do polsko-izraelskiego sporu wokół uchwalonej nowelizacji Kodeksu postępowania administracyjnego. - W tej chwili jesteśmy w momencie, kiedy obie strony nie szukają sposobu na rozmowę - ocenił.
W ubiegłym tygodniu Sejm uchwalił nowelizację Kodeksu postępowania administracyjnego, która stanowi między innymi, że po upływie 30 lat od wydania decyzji administracyjnej niemożliwe będzie wszczęcie postępowania w celu jej zakwestionowania, np. w sprawie odebranego przed laty mienia. Uchwalenie noweli spotkało się z ostrą reakcją strony izraelskiej. Ambasada Izraela w Polsce uznała, że nowela "w rezultacie uniemożliwi zwrot mienia żydowskiego lub ubieganie się o rekompensatę" i że "to niemoralne prawo poważnie uderzy w stosunki między naszymi państwami". Nowelę skrytykował również szef MSZ Izraela Jair Lapid.
"To strasznie emocjonalny temat dla naszych dwóch narodów"
Naczelny rabin Polski Michael Schudrich odniósł się do tej kwestii w "Kropce nad i" w TVN24. Przyznał, że w kontekście tego sporu w polsko-izraelskich relacjach jest "optymistą". - Musimy szukać sposobu, w jaki możemy rozmawiać, budować mosty i nie budować murów - wyjaśniał. Jego zdaniem "w tej chwili jesteśmy w momencie, kiedy obie strony (...) nie szukają sposobu na rozmowę".
Według rabina "oczywiście ludzie nie muszą rozumieć, ale powinni rozumieć" krytyczne głosy ze strony izraelskiej. - To jest bardzo emocjonalny temat dla Żydów i też dla Polaków. Cały temat wojny i po wojnie, czas komuny to strasznie emocjonalny temat dla naszych dwóch narodów - ocenił. Schudrich mówił przy tym, że "czasami jest trudno być empatycznym, rozumieć drugą stronę".
"Jeżeli ktoś ukradł mój rower, nawet 80 lat temu, dalej to jest mój rower"
Schudrich posłużył się metaforą, by wyjaśnić, na czym jego zdaniem polegają zastrzeżenia strony izraelskiej wobec ustawy. - Jeżeli ktoś ukradł mój rower, nawet 80 lat temu, dalej to jest mój rower. Oczywiście, jeśli ten, kto ukradł, sprzedał drugiemu czy trzeciemu człowiekowi, to ja rozumiem, że ten człowiek nie jest winny, ale ten, kto ukradł na początku - powiedział.
Ocenił, że chociaż Polska to teraz "nowy kraj" z "nową duszą", to "dalej to jest Polska". Powiedział, że prawo rozumie w ten sposób, że "nasz rząd dzisiaj jest odpowiedzialny za coś, co było robione w czasie komuny". - Być może to jest trochę nie fair, ale tak jest - mówił naczelny rabin Polski.
Zaznaczył, że nie chodzi o działania z okresu II wojny światowej, ale "po wojnie, kiedy był rząd komunistyczny". - Niestety, to był polski rząd komunistyczny – dodał.
Schudrich: czuje się w Polsce jak w domu
Gość TVN24 był również pytany o słowa Mateusza Morawieckiego o tym, że dopóki on będzie premierem, Polska nie będzie płacić za zbrodnie niemieckie. - Nie rozumiałem jego intencji - powiedział Schudrich.
Podkreślił, że kwestia zwrotu mienia nie dotyczy działań Niemców w Polsce w czasie drugiej wojny światowej, ale decyzji podejmowanych przez rząd PRL. - Nie mówimy o zbrodniach niemieckich, ale o kradzieżach za czasów komuny - zaznaczył.
Rabin przyznał też, że w Polsce "czuje się jak w domu". - To nie znaczy, że lubię wszystko, co tu jest, ale lubię nasz kraj - powiedział. Schudrich ocenił, że "jest tutaj antysemityzm". - Tak samo w Niemczech, tak samo w Nowym Jorku, gdzie się urodziłem. Ale będę walczył z antysemityzmem tutaj. Znam też wiele osób, wielu Polaków, którzy również chcą walczyć z antysemityzmem - powiedział.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24