Zbigniew Stonoga trafi na rok do więzienia - zdecydował sąd rejonowy Warszawa-Praga Północ. Jak podała "Gazeta Wyborcza" chodzi o sprzedaż samochodu w jego serwisie na Białołęce. Pieniądze za tę transakcję nie trafiły do właścicielki.
Zbigniew Stonoga ma stawić się w zakładzie karnym na warszawskiej Białołęce 31 sierpnia - potwierdziła nam policja.
Jeśli tego nie zrobi, wówczas policja będzie musiała go doprowadzić.
Wyrok skazujący Stonogę uprawomocnił się 26 czerwca tego roku. Stonoga ma spędzić w więzieniu rok.
Biznesmen zamieścił wezwanie z sądu na swoim profilu na Facebooku. "Dożyliśmy czasów, w których każdego człowieka można uciszyć używając do tego niby niezawisłych sądów" - napisał.
Sprzedaż auta
Jak podała "Gazeta Wyborcza" sprawa dotyczy sprzedaży samochodu marki lexus w 2009 roku. Właścicielka, która wystawiła auto w komisie Stonogi na Białołęce, wyceniła je na 70 tys. zł.
Komis sprzedał je za ok. 50 tys. zł. Właścicielka nie dostała jednak żadnych pieniędzy.
Jak podała gazeta, Stonoga nalegał, by obniżyła cenę. Zarzucał jej, że samochód był po wypadku. Potem okazało się, że w komisie uszkodzono skrzynię biegów.
Stonoga złożył wniosek o odroczenie wykonania kary. Sąd ma go rozpoznać 30 września. Ten wniosek nie wstrzymuje jednak wykonania wyroku.
Autor: db//gry / Źródło: TVN24, wyborcza.pl, PAP