W ręce katowickiej policji wpadł 33-letni mężczyzna, który cztery miesiące temu miał podczas ucieczki staranować radiowóz i ranić policjantów. Mężczyzna usłyszał dodatkowo zarzuty dotyczące kradzieży 10 aut.
Funkcjonariusze z wydziału samochodowego pracowali nad tą sprawą od końca stycznia tego roku - poinformował Jacek Pytel, rzecznik katowickiej policji. Wtedy, na jednej z ulic Katowic, wywiadowcy namierzyli skradzione w Berlinie BMW. Jego kierowca, aby uniknąć zatrzymania, staranował nieoznakowany radiowóz. Jadący nim dwaj policjanci zostali ranni. Kilka kilometrów dalej mężczyzna porzucił uszkodzone bmw i uciekł. Po kilku tygodniach udało się ustalić jego nazwisko. Okazał się nim 33-letni mieszkaniec Katowic. Mężczyzna, znany ze swojej kryminalnej przeszłości, zaczął się ukrywać - poinformowała policja. W ręce funkcjonariuszy wpadł w środę.
Zarzuty kradzieży 10 aut
- Zgromadzony materiał dowodowy wskazuje na to, że zatrzymany 33-latek przestępczym procederem trudnił się od dłuższego czasu. W Polsce ukradł jeszcze dziewięć innych samochodów o wartości kilkuset tysięcy złotych. Wszystkie auta uruchomił oryginalnymi kluczykami, które wcześniej ukradł ich właścicielom - powiedział komisarz Pytel.
Grozi mu do 5 lat
Poza kradzieżami 33-latek usłyszał też zarzut wywierania przemocą wpływu na czynności urzędowe - chodzi o ucieczkę, podczas której niegroźnie ranni zostali dwaj policjanci. Zgodnie z decyzją prokuratora, podejrzany trafił pod dozór policji, musi też wpłacić 10 tys. zł poręczenia majątkowego. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Autor: kde//tka / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KWP Katowice