Trudno przyjąć, że ziściły się przesłanki, żeby pozbawić Sławomira Nowaka wolności. Widać wyraźnie, że warunek postawiony przez sąd został wypełniony. A to, że prokurator z sobie wiadomych przyczyn protokołu przyjęcia poręczenia majątkowego nie spisuje, to jest zupełnie odrębna sprawa - mówił w TVN24 adwokat Łukasz Chojniak. Jego zdaniem "niespisanie tego protokołu jest niedopełnieniem obowiązków" przez prokuratora.
Prokuratura poinformowała w czwartek o wpłynięciu miliona złotych poręczenia majątkowego od Sławomira Nowaka. Jak przekazano, prokurator nie sporządził protokołu przyjęcia z uwagi na złożony sprzeciw.
"To niestety jest pokłosie bardzo niefortunnego stanowiska Sądu Najwyższego sprzed lat"
Prawny aspekt tej sprawy tłumaczył w TVN24 adwokat Łukasz Chojniak. - Sąd okręgowy swojego czasu nie zgodził się z prokuraturą i nie przedłużył aresztu wobec pana Nowaka. Uznał, że pan Nowak wychodzi i w to miejsce wchodzi poręczenie. Z tym się nie zgodziła prokuratura, uznała: "nie, to nie może być poręczenie, to ma być jednak areszt". Sąd apelacyjny już taki łaskawy wobec pana Nowaka nie był, ale też nie do końca zgodził się z prokuraturą. Powiedział, że areszt powinien być dalej stosowany, ale jeśli wpłynie poręczenie, to pan Nowak uzyskuje wolność. To jest stan na dzisiaj, z tym się nie zgadza prokuratura i będzie składała zażalenie, sprawa jest w toku - podsumował.
Teraz - mówił dalej - "pan Nowak wpłaca poręczenie". - Żeby ono było skuteczne, żeby wypełnić ten warunek, który postawił sąd apelacyjny, to poręczenie musi być zwieńczone spisaniem protokołu - wyjaśnił.
Jak mówił Chojniak, "to niestety jest pokłosie bardzo niefortunnego stanowiska Sądu Najwyższego sprzed lat, gdzie ten spór zaistniał i dotyczył tego, kiedy poręczenie jest skuteczne - kiedy się wpłaci czy kiedy się spisze protokół". - Sąd Najwyższy stanął na stanowisku, że wtedy, kiedy się spisze protokół. Teraz prokuratura w myśl tej wykładni blokuje możliwość przyjęcia, że poręczenie zostało skutecznie wniesione - przekazał adwokat.
Jednak według Chojniaka "w tej sytuacji trudno przyjąć, że ziściły się przesłanki, żeby pozbawić Nowaka wolności". - Jako żywo, widać wyraźnie, że warunek postawiony przez sąd został wypełniony. A to, że prokurator z sobie wiadomych przyczyn tego protokołu nie spisuje, to jest zupełnie odrębna sprawa - zaznaczył.
"Niespisanie tego protokołu jest moim zdaniem niedopełnieniem obowiązków"
Jego zdaniem "niespisanie tego protokołu jest niedopełnieniem obowiązków". Dopytywany, czy prokurator ma określony w przepisach czas na spisanie protokołu, odparł: - Nikomu nigdy nie przychodziło do głowy, żeby określać ten czas, bo wszyscy wiedzieli doskonale, że urzędnik państwowy, funkcjonariusz publiczny, jakim jest prokurator, musi niezwłocznie taki protokół spisać - powiedział mecenas. Dodał, że "prokuratorzy pracują codziennie, a to może spisać którykolwiek prokurator".
- Wciąż liczę na to, że to jest zwykłe przeciąganie liny i do działań skrajnych nie dojdzie. Jeśli jednak by się tak stało, stoję na stanowisku, że będzie to bezprawne pozbawienie wolności w takim układzie, który teraz mamy - podkreślił Chojniak.
Sąd Apelacyjny w Warszawie zdecydował 2 czerwca, że Sławomir Nowak, były minister w rządzie Donalda Tuska, ma wrócić do aresztu śledczego, chyba że wpłaci poręczenie majątkowe w kwocie 1 mln zł. Sędzia Dorota Radlińska z SA wstrzymała wykonalność postanowienia do 19 czerwca, dając podejrzanemu czas na wpłatę sumy do piątku 18 czerwca.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24