Usuwanie krzyża z przestrzeni publicznej świadczy o chorobie przynajmniej części cywilizacji europejskiej i części pewnych elit. W tym przypadku niestety elit francuskich - powiedział w "Tak jest" w TVN24 wiceminister kultury Jarosław Sellin. Odniósł się w ten sposób do nakazu usunięcia krzyża z pomnika Jana Pawła II we Francji. Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej oceniła, że premier Beata Szydło próbuje interweniować w tej sprawie w "histeryczny" sposób.
W minioną sobotę premier Szydło powiedziała, że rząd podejmie starania by "ocalić od ocenzurowania" znajdujący się w Ploermel w Bretanii pomnik Jana Pawła II i zaproponowała przeniesienie go do Polski. Rada Stanu, najwyższy organ sądownictwa administracyjnego we Francji, podtrzymała wyrok sądu niższej instancji, nakazujący usunięcie z monumentu krzyża.
"Choroba części cywilizacji europejskiej"
Wiceminister kultury Jarosław Sellin powiedział, że propozycja szefowej rządu miała "wymiar deklaracji poparcia dla dzielnego burmistrza bretańskiego miasta, który walczy o zdrowy rozsądek, ale także wartości".
- Dziwaczną jest sytuacja, w której w jakiejkolwiek przestrzeni europejskiej, nie tylko francuskiej komuś krzyż przeszkadza. To jest zaprzeczanie historii Europy, tradycji, na które cywilizacja europejska została zbudowana - dodał.
Jego zdaniem, usuwanie krzyża z przestrzeni publicznej "świadczy o chorobie przynajmniej części cywilizacji europejskiej i części pewnych elit, które tę cywilizację europejską dzisiaj tworzą". - W tym przypadku niestety elit francuskich - dodał.
W jego opinii, polscy przywódcy powinni reagować na sytuację, która dotyka najważniejszego Polaka w historii Polski. - Raczej byłoby dziwne, gdybyśmy w ogóle nie zareagowali na to, co się dzieje we Francji - powiedział Sellin.
"Premier nie ma żadnych oporów"
- Mam wrażenie, że PiS próbuje trochę zaklinać rzeczywistość, poprawić sobie samopoczucie, że mamy do czynienia z sytuacją, w której mamy konflikt tego zgniłego Zachodu, który nie ma żadnych wartości i katolickiej Polski, która jest oparta na wartościach - skomentowała przewodnicząca klubu Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer.
Zwróciła uwagę, że w ostatnim czasie wiele mówi się o tym, że inne kraje próbują się wtrącać w sprawy polskie w kontekście praworządności, w momencie, kiedy wiadomo, że wpływa to na Unię Europejską.
- Natomiast - rozumiem - rząd polski, pani premier nie ma żadnych oporów, żeby wtrącać się w sprawy francuskie, miejscowości Ploermel i pomnika, który tam stoi. Przypomnijmy, że Francja ma swoją ustawę z 1905 roku dotyczącą rozdziału Kościoła i państwa. (...) Mamy do czynienia z sytuacją, w której są w stanie (Francuzi - red.) sobie z nią poradzić. A mimo wszystko w dość histeryczny sposób pani premier próbuje tam interweniować - dodała.
- Już minęły dawne czasy krucjat, nie potrzebujemy nowych krzyżowców - stwierdziła. Zaznaczyła, że mamy do czynienia z państwem, w którym dobrze funkcjonują katolicy oraz wyznawcy innych religii.
Zwracając się do wiceministra Sellina powiedziała: mam wrażenie, że wy na siłę próbujecie uszczęśliwić i Francuzów i Polaków swoją interwencją, która w dużym stopniu ośmiesza ten rząd.
Spór "o krzyż"
Monument we francuskiej miejscowości Ploermel przedstawia postać św. Jana Pawła II pod łukiem, ze szczytu którego wznosi się ogromny krzyż. W sumie pomnik ma ponad osiem metrów wysokości.
Spór "o krzyż" trwał od 2006 roku, kiedy monument został wzniesiony. Środowe postanowienie Rady Stanu, to potwierdzenie werdyktu sądu administracyjnego w Rennes z 2015 r., który powołał się na obowiązującą we Francji od 1905 r. ustawę o rozdziale Kościoła od państwa. Decyzja jest ostateczna i nie podlega zaskarżeniu.
Na usunięcie krzyża władze Ploermel mają sześć miesięcy. Jeśli tego nie zrobią, cały pomnik św. Jana Pawła II będzie musiał zniknąć z przestrzeni publicznej.
Autor: js/sk / Źródło: TVN24, PAP