Prokuratura "wypycha" akt oskarżenia w sprawie "Miśka"

Źródło:
tvn24.pl
Jadczak o "Miśku" i jego odpowiedzialności za problemy Wisły (materiał ze stycznia 2019 r.)
Jadczak o "Miśku" i jego odpowiedzialności za problemy Wisły (materiał ze stycznia 2019 r.)tvn24
wideo 2/10
Jadczak o "Miśku" i jego odpowiedzialności za problemy Wisłytvn24

Po pięciu i pół roku śledztwa oraz ponad dwóch latach od zatrzymania Pawła M., ps. Misiek, Prokuratura Krajowa w końcu stworzyła akt oskarżenia w sprawie przywódcy kiboli Wisły Kraków. W dziwnym procesie "Misiek", który dowodził grupą kilkuset bandytów, zasiądzie na ławie oskarżonych tylko ze swoim zastępcą w gangu Grzegorzem Z., ps. Zielak. Według informacji tvn24.pl prokuratura chce przerzucić w ten sposób na sąd odpowiedzialność za ewentualne wypuszczenie "Miśka" i "Zielaka" na wolność.

4 marca 2014 w Prokuraturze Apelacyjnej w Krakowie prokurator Bartłomiej Szućko wszczął śledztwo w sprawie gangu Sharksów, bojówki powiązanej z klubem Wisła Kraków. Dowodzona przez Pawła M., ps. Misiek grupa była jedną z najpotężniejszych bojówek kibolskich w Polsce. W Krakowie i na południu kraju kontrolowali znaczną część handlu narkotykami, zajmowali się też napadami i ściąganiem haraczy. W wojnie toczonej na ulicach Krakowa bezwzględnie walczyli z kibolami Cracovii. W tych potyczkach zostało zamordowanych co najmniej kilka osób - ofiary w biały dzień były masakrowane na ulicach miasta nożami i maczetami.

Przez lata śledztwo w sprawie Sharksów było pasmem porażek. Zatrzymywano jedynie pojedyncze płotki z przestępczej hierarchii, co chwilę dochodziło do przecieków, po których kibole uciekali z kraju przed działaniami policji, kolejni świadkowie byli zastraszani lub sami rezygnowali, gdy widzieli, jak osobom współpracującym z wymiarem sprawiedliwości płonęły mieszkania i samochody. 

W międzyczasie sprawa trafiła do wydziału małopolskiego Prokuratury Krajowej. Po konflikcie z jego szefem Piotrem Krupińskim odsunięty od śledztwa i przesunięty do prokuratury niższego szczebla został Bartłomiej Szućko. A Sharksi pod nosem krakowskich śledczych rośli niebywale w siłę. Szczytem ich potęgi było przejęcie władzy w ekstraklasowej Wiśle Kraków. Wiceprezesem klubu został jeden z Sharksów Damian D., a prezesem znajoma "Miśka" Marzena S. 

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

Katowice przyspieszyły Kraków

Sprawa nabrała impetu dopiero, gdy w odległych o kilkadziesiąt kilometrów Katowicach za rozpracowywanie pseudokibiców Ruchu Chorzów zabrał się śląski wydział Prokuratury Krajowej oraz funkcjonariusze tamtejszego Centralnego Biura Śledczego Policji. W 2016 r. kibole Ruchu i Wisły połączyli siły, więc gang można było traktować jako jedną grupę. I to, co w Krakowie nie udawało się przez lata, w Katowicach zrobili po pół roku śledztwa: na maj 2018 roku zaplanowano ogromną realizację i zatrzymanie całego dowództwa bojówek Ruchu i Wisły. Wtedy nagle obudził się prokurator Piotr Krupiński. Wymógł poprzez wpływy u ministra Zbigniewa Ziobry dołączenie krakowskich śledczych do realizacji przeciwko kibolom i przekazanie do jego dyspozycji zatrzymania m.in. "Miśka". Skończyło się ucieczką Pawła M. do Włoch trzy dni przed zaplanowanym zatrzymaniem. Policjanci z Krakowa tylko przyglądali się, jak gangster wsiada do samolotu na lotnisku w Pyrzowicach. 

Ale w największej realizacji w dziejach CBŚP udało się zatrzymać kilkudziesięciu kiboli z Ruchu i Wisły. W tym Grzegorza Z., ps. Zielak. Chociaż niewiele brakowało, żeby w jego przypadku też doszło do kompromitacji policji. Antyterroryści pomylili mieszkania i do "Zielaka" weszli dopiero za drugim podejściem. Po kilku miesiącach udało się też w końcu zatrzymać Pawła M., ps. Misiek. Przywódca Sharksów wpadł na autostradzie pod Rzymem. 28 września 2018 r. przewieziono go do Polski. 

Mężczyzna niemal natychmiast zaczął współpracę z wymiarem sprawiedliwości. W zamian za obietnicę szybkiego wyjścia na wolność i odpuszczenia większości zarzutów "Misiek" złożył wyjaśnienia, obejmujące kilkaset stron. Obciąża w nich ponad sto osób o czyny z ostatnich dwudziestu lat - narkotyki, porwania, bójki, haracze, oszustwa i wiele innych. W zamian prokurator obiecał mu, że wkrótce wyjdzie z aresztu. Ale według informacji tvn24.pl kilka razy decyzję o zaprzestaniu kierowania wniosków o przedłużenie aresztu "Miśkowi" blokowało kierownictwo Prokuratury Krajowej. - To jest niepoważne. Umawiamy się na coś z bandytami, a potem ktoś w Warszawie wszystko wywraca do góry nogami. My tracimy wiarygodność, a przestępcy ochotę na współpracę z wymiarem sprawiedliwości - komentowali w rozmowach z tvn24.pl rozgoryczeni śledczy. 

Doprowadzenie Pawła M., ps. Misiek do prokuraturyTVN24

Niespełnione obietnice

"Misiek" dostawał od śledczych kolejne niespełniane obietnice wyjścia na wolność, tymczasem z aresztu wychodzili kolejni bandyci z gangu Sharksów, których Paweł M. obciążył swoimi wyjaśnieniami. W Krakowie niby powołano do rozwikłania sprawy specjalną grupę, ale śledztwo wlokło się bez większych efektów. Tymczasem w sierpniu 2019 r. w Katowicach ruszył proces 53 kiboli Ruchu Chorzów - zatrzymanych w tej samej akcji, co kibole Wisły. I od tego czasu w miarę sprawnie posuwa się do przodu. Z racji wspólnych interesów w Katowicach na ławie oskarżonych zasiada też Grzegorz Z., ps. Zielak, czyli zastępca "Miśka" w strukturze bojówki Wisły. Kilka dni temu katowicki sąd uchylił mu areszt w tamtejszym postępowaniu - z racji ponad dwóch lat stosowania tego środka zapobiegawczego. "Zielak" nie wyszedł jednak na wolność, bo areszt wobec niego stosuje jeszcze sąd w Krakowie. Ale i tu sędziowie stracili cierpliwość do słynącego z długich śledztw szefa małopolskiego wydziału Prokuratury Krajowej Piotra Krupińskiego. We wrześniu podczas posiedzenia aresztowego "Miśka" sąd przedłużył stosowanie sankcji jedynie o dwa miesiące i zaznaczył, że kolejnym razem może uchylić areszt Pawłowi M. z racji ponad dwóch lat stosowania tego środka wobec kibola Wisły. 

Według informacji tvn24.pl to właśnie obawa przed wyjściem na wolność szefa Sharksów sprawiła, że nagle pojawił się akt oskarżenia przeciwko "Miśkowi" i "Zielakowi". Według adwokatów i prokuratorów, z którymi rozmawialiśmy, prokuratura przerzuca odpowiedzialność za ewentualne wyjście na wolność liderów Sharksów na sąd. 

Wcześniej śledczy od Piotra Krupińskiego skierowali pięć aktów oskarżenia wobec dwunastu osób wchodzących w skład zorganizowanej grupy przestępczej "Wisła Sharks". Wielu z nich dobrowolnie poddało się karze. Ale w zgodnej opinii naszych rozmówców z wymiaru sprawiedliwości rozdzielanie sprawy gangu na kilka mniejszych nie ma sensu. - To wygląda na schizofrenię procesową. Wobec wielu świadków, którzy będą występowali w procesie "Miśka" i "Zielaka", toczą się inne sprawy, więc będą mogli odmówić zeznań. To sprawia, że sąd nie będzie w stanie dojść do stanu faktycznego zarzucanych czynów - uważają nasi rozmówcy.

"Postępowanie głęboko wadliwe"

Dodają, że błędem jest też rozdzielanie spraw ze względu na status "Miśka" - który jako mały świadek koronny powinien występować w jednym procesie - choćby ze względu na swoje bezpieczeństwo. A w obecnej sytuacji będzie musiał pojawiać się na kilku sprawach - to w charakterze oskarżonego, to świadka. 

- Takie postępowanie prokuratury należy uznać za głęboko wadliwe. Sztuczne dzielenie sprawy jest sprzeczne z regułami sztuki tego typu postępowań. Rozdzielanie tego postępowania i kierowanie aktu oskarżenia przeciwko Pawłowi M. tylko co do części zarzutów przy pozostawianiu innych czynów w fazie postępowania przygotowawczego jest działaniem nieprawidłowym z metodologicznego punktu widzenia. Wielokrotnie sprzeciwialiśmy się temu także z uwagi na to, że narusza to prawa i interes procesowy mojego klienta, który z uwagi na przyjętą postawę procesową i realizowanie przesłanek z artykułu 60 Kodeksu karnego [czyli współpracy z prokuraturą - red.] powinien być osądzony w jednym postępowaniu karnym, które swoim zakresem objęłoby wszystkie czyny, które mu się zarzuca - mówi tvn24.pl obrońca Pawła M., adwokat Andrzej Mucha. Dodaje, że w związku z licznymi błędami, które obrona wskazywała prokuraturze, a które nie zostały poprawione w śledztwie, będzie wnioskował do sądu o zwrot aktu oskarżenia do prokuratury.

Zarzuty, którymi objęto obecnie "Miśka" i "Zielaka", dotyczą kierowania grupą przestępczą, handlu, przemytu i produkcji narkotyków, nielegalnego handlu tytoniem oraz kierowania bójkami z użyciem ostrych narzędzi. Prokuratura Krajowa nie odpowiedziała nam, dlaczego szefowie grupy będą sądzeni osobno niż pozostali członkowie gangu Sharksów. 

Wciąż nie wiadomo, co dzieje się z wątkami dotyczącymi współpracy gangsterów z policjantami oraz innymi pracownikami wymiaru sprawiedliwości. Te wątki wyłączono do osobnego postępowania.

Autorka/Autor:Szymon Jadczak (szymon_jadczak@tvn.pl)

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: CBŚP

Pozostałe wiadomości

Sąd w Kijowie podjął decyzję w sprawie aresztowania trzech ukraińskich dowódców zatrzymanych przez służby i oskarżonych o "podejmowanie niewłaściwych decyzji", które miały doprowadzić do zajęcia części obwodu charkowskiego przez rosyjską armię w maju 2024 roku. Żołnierze i eksperci apelują o sprawiedliwy proces. Według znanego analityka Jurija Butusowa, wydarzenia wokół tej sprawy, to "popis" i chęć "upokorzenia" wojskowych.

"Poniżanie jest hańbą". Gorąco w Kijowie, generałowie i pułkownik w areszcie

"Poniżanie jest hańbą". Gorąco w Kijowie, generałowie i pułkownik w areszcie

Źródło:
RBK-Ukraina, NV, Glavred, PAP, tvn24.pl

Premier Donald Tusk przedstawił w środę w Parlamencie Europejskim priorytety polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. - Dzisiaj być może najważniejsze słowa, jakie powinny paść tu, w Parlamencie Europejskim, to słowa skierowane wprost do Europejek i Europejczyków: podnieście wysoko swoje głowy. Europa była, jest i będzie wielka - powiedział. Mówił, że jeśli prezydent USA Donald Trump mówi o konieczności wzięcia większej odpowiedzialności przez Europę za własne bezpieczeństwo, "traktujmy to jako pozytywne wyzwanie".

Tusk: Europa nie ma żadnych powodów do kompleksów

Tusk: Europa nie ma żadnych powodów do kompleksów

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvn24.pl

W szkole podstawowej w Żyrardowie doszło do rozpylenia nieznanej substancji. Ewakuowano łącznie 368 osób. Jedno dziecko trafiło do szpitala. Na miejscu pracują służby.

Nieznana substancja rozpylona w podstawówce, ponad 300 osób ewakuowanych

Nieznana substancja rozpylona w podstawówce, ponad 300 osób ewakuowanych

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt24

Donald Trump odpowiedział na pytanie, czy dalej - tak jak Joe Biden - zamierza wysyłać broń Ukrainie walczącej z rosyjską agresją. Stwierdził, że to "Unia Europejska powinna płacić znacznie więcej niż dotychczas". W tym kontekście wspomniał o Polsce. Powiedział, że była ona wśród kilku państw, które w czasie jego pierwszej prezydentury wydawały na obronność odpowiednią ilość pieniędzy.

Donald Trump pytany o Ukrainę. Mówi o Polsce, Unii Europejskiej i wydatkach na obronność

Donald Trump pytany o Ukrainę. Mówi o Polsce, Unii Europejskiej i wydatkach na obronność

Źródło:
Reuters, TVN24, tvn24.pl

Włoski Sąd Najwyższy przyznał rację zdradzonemu mężczyźnie, który zażądał zwrotu luksusowego mieszkania, jakie podarował swojej ówczesnej narzeczonej. To była nie tylko zdrada, ale także niewdzięczność osoby obdarowanej - orzekł sąd w uzasadnieniu.

Zdradziła i nie okazała wdzięczności. Musi oddać mieszkanie

Zdradziła i nie okazała wdzięczności. Musi oddać mieszkanie

Źródło:
PAP

1063 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Prezydent USA Donald Trump, pytany, czy nałoży nowe sankcje na Rosję, jeśli Putin odmówi negocjacji, odparł w dwóch słowach, że to "brzmi prawdopodobnie". O rosyjskiej inwazji, na co zwracały uwagę ukraińskie media, nie wspomniał jednak ani razu podczas inaugurującego przemówienia. Reporter "Faktów" TVN Andrzej Zaucha relacjonował z Kijowa, że Ukraińcy nadal nie wiedzą, co się będzie działo w ciągu najbliższych tygodni i miesięcy. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Czy będą nowe sankcje na Rosję? Krótka odpowiedź Trumpa

Czy będą nowe sankcje na Rosję? Krótka odpowiedź Trumpa

Źródło:
PAP

W środę rano w kopalni Szczygłowice doszło do zapalenia metanu. W rejonie zagrożenia było 44 górników. Nie ma ofiar śmiertelnych, są osoby z rozległymi poparzeniami, z urazami nóg i rąk.

Wypadek w kopalni. Ewakuowano 44 górników

Wypadek w kopalni. Ewakuowano 44 górników

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Sąd Okręgowy w Warszawie ponownie nie przychylił się do wniosku o przyznanie listu żelaznego Michałowi K. Były prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych jest podejrzany w śledztwie w sprawie nieprawidłowości w tej instytucji. - Będziemy tę decyzję skarżyć - zapowiedział obrońca Michała K. mecenas Luka Szaranowicz.

Michał K. bez listu żelaznego. Sąd ponownie odmówił

Michał K. bez listu żelaznego. Sąd ponownie odmówił

Źródło:
PAP

Donald Trump odnalazł w poniedziałek na oczach dziennikarzy list w swoim prezydenckim biurku. Nadawcą był były prezydent Joe Biden. We wtorek nowy prezydent USA ujawnił nieco szczegółów dotyczących tej korespondencji.

Donald Trump zdradził, co jest w liście, który odnalazł w prezydenckim biurku

Donald Trump zdradził, co jest w liście, który odnalazł w prezydenckim biurku

Źródło:
Reuters

Dwukrotnie odbyłem 10-dniową kwarantannę w jednym z pokoi i przez moment w apartamencie. Nie naraziłem Skarbu Państwa ani Muzeum II Wojny Światowej na żadne koszty - mówił w środę Karol Nawrocki, kandydat PiS na prezydenta. Dodał też, że prowadził "bardzo dynamiczną politykę międzynarodową" i apartamenty były do tego przez niego wykorzystywane. Odniósł się w ten sposób do ustaleń "Gazety Wyborczej", która napisała, że jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej przez ponad pół roku miał zarezerwowany luksusowy apartament w muzealnym kompleksie hotelowym.

Karol Nawrocki o luksusowym apartamencie: wykorzystywałem go do prowadzenia dynamicznej polityki międzynarodowej

Karol Nawrocki o luksusowym apartamencie: wykorzystywałem go do prowadzenia dynamicznej polityki międzynarodowej

Źródło:
TVN24, Gazeta Wyborcza

Biskup Kościoła episkopalnego Mariann Edgar Budde w czasie nabożeństwa w Katedrze Narodowej w Waszyngtonie zwróciła się do prezydenta Donalda Trumpa o miłosierdzie dla imigrantów i mniejszości seksualnych. Apelowała także, by "znalazł współczucie" dla uchodźców uciekających z krajów objętych wojnami i przekonywała go, że większość imigrantów nie jest przestępcami. - Nie sądzę, że to było dobre nabożeństwo - stwierdził Trump tuż po nim, a w środę nad ranem w mediach społecznościowych ocenił biskup jako "lewicową", "nudną" i zawyrokował, że powinna przeprosić Amerykanów za to, że "nie jest zbyt dobra w swojej pracy".

Duchowna poprosiła go o miłosierdzie. Trump: Msza nudna, biskup słaba. Powinna przeprosić

Duchowna poprosiła go o miłosierdzie. Trump: Msza nudna, biskup słaba. Powinna przeprosić

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters, tvn24.pl

Czy polskie babcie korzystają z "babciowego"? Według danych na dodatek dla opiekunek i opiekunów małych dzieci, zostających z nimi w domu, wydano z budżetu już ponad 200 mln zł. Ale eksperci ostrzegają, że nie jest to rozwiązanie dla wszystkich. Nie każda babcia będzie chciała zostać z wnukiem. - Kobieta ma prawo do swojej aktywności, wolnego czasu, że już nie wspomnę, jak takie wcześniejsze przejście na emeryturę wpłynie na wysokość świadczeń - podkreśla psycholożka Aleksandra Piotrowska. O ocenę programu pytamy też wiceministrę Aleksandrę Gajewską.

Babcie na umowie. "Przekonało ją dopiero, że to pieniądze od państwa"

Babcie na umowie. "Przekonało ją dopiero, że to pieniądze od państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Podmorskie kable łączące Tajwan z należącymi do niego Wyspami Matsu, które zamieszkuje około 14 tysięcy ludzi, zostały rozłączone - poinformowały władze Tajwanu. Została uruchomiona komunikacja zastępcza.

Kable uszkodzone, wyspy odcięte od świata

Kable uszkodzone, wyspy odcięte od świata

Źródło:
PAP, Reuters

Media publikują dramatyczne relacje osób, które przetrwały tragiczny pożar w hotelu w ośrodku narciarskim Kartalkaya w Turcji. Świadkowie twierdzą, że w budynku nie włączył się żaden alarm przeciwogniowy - podaje agencja Reutera, pisząc o nasilającej się krytyce pod adresem miejscowych władz. W wyniku pożaru zginęło 76 osób.

"Pomocy, płoniemy". Dramatyczne relacje z hotelu w Turcji, zginęło 76 osób

"Pomocy, płoniemy". Dramatyczne relacje z hotelu w Turcji, zginęło 76 osób

Źródło:
Reuters, Hürriyet, tvn24.pl

Śmiertelny wypadek na Pomorzu. Kierowca uderzył w drzewo, zginął na miejscu. Mężczyzna miał dwa dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów.

37-latek zginął po uderzeniu w drzewo. Miał dwa dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów

37-latek zginął po uderzeniu w drzewo. Miał dwa dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów

Źródło:
tvn24.pl

Żałuję, że edukacja zdrowotna nie będzie przedmiotem obowiązkowym, ale muszę chronić szkołę i nauczycieli - powiedziała w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 ministra edukacji Barbara Nowacka. Dodała, że "nie chodzi o decyzje kampanijne, tylko o napięcie, jakie wybudowano wokół tego przedmiotu".

Nowacka o decyzji w sprawie edukacji zdrowotnej: muszę chronić szkołę i nauczycieli

Nowacka o decyzji w sprawie edukacji zdrowotnej: muszę chronić szkołę i nauczycieli

Źródło:
TVN24
MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Szczucki przekazał w środę, ze zrzekł się immunitetu. Prokurator generalny Adam Bodnar skierował wniosek o uchylenie immunitetu Szczuckiego w grudniu zeszłego roku. Z zebranego materiału dowodowego ma wynikać, że Szczucki, były prezes Rządowego Centrum Legislacji, swoim zarządzeniem dokonał zmian w strukturze organizacyjnej tej instytucji i powołał wydział, w którym miał zatrudniać osoby poza konkursem.

Krzysztof Szczucki zrzekł się immunitetu

Krzysztof Szczucki zrzekł się immunitetu

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W centrum Szczecina wysadzony zostanie schron. Mieszkańcy muszą liczyć się z pewnymi uciążliwościami. Jak przestrzega miasto, może być hałas oraz lekkie drgania.

Będzie hałas i lekkie drgania. Wysadzą schron w centrum miasta

Będzie hałas i lekkie drgania. Wysadzą schron w centrum miasta

Źródło:
tvn24.pl, gs24.pl

Prezydent USA Donald Trump pozbawił ochrony Secret Service swojego byłego doradcę do spraw bezpieczeństwa narodowego Johna Boltona. Stany Zjednoczone w 2022 roku oskarżyły członka elitarnego irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji o spisek mający na celu zamordowanie Boltona. - Nie będziemy zapewniać ludziom bezpieczeństwa do końca ich życia - powiedział prezydent USA, komentując swoją decyzję.

Krytykował Trumpa, ten nazwał go "głupim" i pozbawił ochrony Secret Service

Krytykował Trumpa, ten nazwał go "głupim" i pozbawił ochrony Secret Service

Źródło:
Reuters

Koalicja 18 stanów rządzonych przez demokratów, Dystrykt Kolumbii i miasto San Francisco złożyły pozwy przeciwko rozporządzeniu podpisanemu przez prezydenta Donalda Trumpa po objęciu urzędu i znoszące prawo niektórych osób urodzonych w kraju do nabywania amerykańskiego obywatelstwa.

18 stanów przeciwko decyzji Trumpa, są pozwy. "Przygotowali się na wypadek takich działań"

18 stanów przeciwko decyzji Trumpa, są pozwy. "Przygotowali się na wypadek takich działań"

Źródło:
PAP

Rozporządzenie Donalda Trumpa dotyczące "obrony kobiet przed ekstremizmem ideologii gender" wprowadza zmiany w paszportach i innych oficjalnych dokumentach. Stanowi ono, że płeć jest "niezmiennym faktem biologicznym".

Zmiany w paszportach po decyzji Donalda Trumpa

Zmiany w paszportach po decyzji Donalda Trumpa

Źródło:
PAP

Na zaprzysiężeniu Donalda Trumpa pojawili się m.in. najbogatsi ludzie świata. Szczególną uwagę mediów i internautów przykuła partnerka jednego z nich, Jeffa Bezosa. Powodem - odważna stylizacja dziennikarki.

Skupiła na sobie uwagę na zaprzysiężeniu Trumpa. Kim jest Lauren Sanchez?

Skupiła na sobie uwagę na zaprzysiężeniu Trumpa. Kim jest Lauren Sanchez?

Źródło:
Fox News, People, Newsweek

Zarzut kradzieży usłyszał 52-latek, który w trakcie wykonywania remontu mieszkania miał ukraść pierścionek z brylantem o wartości pięciu tysięcy złotych. Mężczyzna nie przyznał się do winy.

Odzyskała skradziony pierścionek z brylantem i dowiedziała się, ile jest wart

Odzyskała skradziony pierścionek z brylantem i dowiedziała się, ile jest wart

Źródło:
tvn24.pl

Chwilę grozy przeżył nastolatek w autobusie miejskim jadącym przez Siedlce (Mazowieckie). Jeden z pasażerów przystawił mu nóż do gardła i zażądał pieniędzy. Zareagowała kierująca autobusem, która powiadomiła dyspozytora i dowiozła napastnika na pętlę. Tam czekała na niego policja.

Nożem groził nastolatkowi w autobusie, żądał pieniędzy. Kierująca postanowiła działać

Nożem groził nastolatkowi w autobusie, żądał pieniędzy. Kierująca postanowiła działać

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W momencie wypowiadania słów przysięgi przez Donalda Trumpa jego dłoń nie leżała na Biblii, którą obok trzymała jego żona, Melania. Wielu internautów zastanawiało się, czy miało to jakikolwiek wpływ na samą przysięgę. Wyjaśniamy.

Trump nie położył dłoni na Biblii podczas zaprzysiężenia. Co to oznacza?

Trump nie położył dłoni na Biblii podczas zaprzysiężenia. Co to oznacza?

Źródło:
ABC, Reuters
Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Tegoroczny Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już 26 stycznia. Zgromadzone podczas niego środki wesprą onkologię i hematologię dziecięcą. Do udziału w akcji włączyli się dziennikarze i dziennikarki TVN i TVN24. Monika Olejnik oferuje ręcznie malowaną chustę góralską i śniadanie.

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

Źródło:
TVN24
"Po maleńkie torciki ustawiały się ogromne kolejki". Skąd się wziął Dzień Babci?

"Po maleńkie torciki ustawiały się ogromne kolejki". Skąd się wziął Dzień Babci?

Źródło:
tvn24.pl
Premium