Od kilku dni opinia publiczna próbuje dowiedzieć się, jak Karol Nawrocki przejął gdańskie mieszkanie od pana Jerzego. Oto co powiedzieli posłowie Prawa i Sprawiedliwości, którzy zorganizowali konferencję w tej sprawie.
- Rzeczniczka Karola Nawrockiego przekazała, że ten miał otrzymać kawalerkę w dowód wdzięczności za opiekę nad starszym mężczyzną - panem Jerzym. Ten jednak od ponad roku przebywa w domu opieki społecznej.
- Na konferencji prasowej Przemysław Czarnek twierdził, że w żadnym dokumencie "nie ma jakiegokolwiek zobowiązania do opieki" nad panem Jerzym.
- Poseł PiS przedstawił też fragment dokumentu, który ma być testamentem pana Jerzego.
Podczas wspólnej konferencji posłowie PiS Przemysław Czarnek, Paweł Szefernaker i Andrzej Śliwka poruszyli temat sprawy drugiego mieszkania Karola Nawrockiego.
Czarnek przedstawił fragmenty dokumentów powiązanych z przejęciem mieszkania, podając też nazwisko byłego właściciela kawalerki. Zdecydowaliśmy, że nie będziemy podawać pełnych danych seniora ze względu na jego prywatność.
Kto pomaga panu Jerzemu?
Czarnek mówił, że pan Jerzy "od 2007 roku jest pod opieką Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej (Rodziny - red.) w Gdańsku, nie pana Karola Nawrockiego".
- Pan Karol Nawrocki poznał pana Jerzego i spotykał się z nim regularnie, pomagając mu w jego bardzo trudnej sytuacji. (...) Spotykał się z nim od 2008 roku i regularnie pomagał mu w jego życiu - mówił Czarnek.
W poniedziałek rzecznik Urzędu Miasta Gdańsk Daniel Stenzel mówił, że "od 2007 roku (panem Jerzym) zajmuje się Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Gdańsku", a od kwietnia 2024 roku przebywa on "pod całodobową, specjalistyczną opieką" w domu pomocy społecznej.
Jak, według posłów PiS, doszło do przejęcia mieszkania?
Polityk mówił, że pomoc "spotkała się z reakcją pana Jerzego", czyli testamentem spisanym 20 października 2011 roku. "Ja, niżej podpisany, przekazuję mój dobytek w drodze testamentu Karolowi Nawrockiemu. Zaznaczam, że wydziedziczam swoją żonę i dzieci. Robię tak z racji braku kontaktu z wyżej wymienionymi przez 37 lat" - cytował Czarnek.
Mówił też, że pan Jerzy nabył od miasta Gdańsk mieszkanie z bonifikatą, która przysługuje lokatorowi mieszkania komunalnego. Środki miał pożyczyć mu Karol Nawrocki. - W 2012 roku stają wszyscy przed notariuszem w Gdańsku i spisują akt notarialny - powiedział.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Co, według posłów PiS, było w umowie między stronami?
Dodał, że w umowie jest zobowiązanie, że pan Jerzy i Nawroccy zawrą "nie wcześniej niż 2 stycznia 2017 roku i nie później niż 31 marca 2017 roku umowę sprzedaży, w której pan Jerzy sprzeda w stanie wolnym od wszelkich obciążeń i praw osób trzecich prawo własności lokalu mieszkalnego".
Umowa sprzedaży miała zostać zawarta 6 marca 2017 roku za 120 tysięcy złotych. - W żadnym dokumencie urzędowym nie ma mowy o jakiejkolwiek darowiźnie. W żadnym dokumencie urzędowym nie ma jakiegokolwiek zobowiązania do opieki i nie ma żadnej mowy o tym, że mieszkanie jest nabyte z powodu przejęcia opieki nad panem Jerzym - mówił Czarnek.
Słowa Czarnka stoją jednak w sprzeczności z oświadczeniem rzeczniczki Nawrockiego, która mówiła, że "Karol Nawrocki przekazał panu Jerzemu pieniądze na wykup mieszkania, które pan Jerzy obiecał przekazać Nawrockiemu za świadczoną pomoc".
Szef sztabu Karola Nawrockiego Paweł Szefernaker przekonywał, że "oświadczenie rzecznik Emilii Wierzbicki z niedzieli nie stoi w sprzeczności z tymi informacjami, które dzisiaj się pojawiły". - Umowa aktu notarialnego to jest jedna kwestia, a kwestia umowy między stronami, które domawiają kwestie współpracy, rozliczenia, kwestie honorowych relacji związanych z opieką to jest całkowicie co innego, co nie stoi w sprzeczności z aktem notarialnym - mówił Szefernaker.
- Dokumenty nie stoją w sprzeczności z oświadczeniem pani rzecznik Emilii Wierzbicki - dodał.
Ile mieszkań jest w oświadczeniu majątkowym Nawrockiego?
W poniedziałek Nawrocki mówił, że mieszka z rodziną w 60-metrowym mieszkaniu i jest właścicielem 28-metrowej kawalerki, do której nie ma kluczy, bo jest w dyspozycji pana Jerzego. Czarnek mówił, że Nawrocki "nigdy nie traktował tego mieszkania (od pana Jerzego - red.) jako swojego".
W oświadczeniu majątkowym Nawrockiego z 2021 roku, które zostało upublicznione we wtorek, jest informacja o dwóch mieszkaniach własnościowych, które Nawrocki posiada z żoną oraz trzecie o powierzchni 57 metrów kwadratowych, przy którym w tytule prawnym wymieniono współwłasność 50 proc. z siostrą.
- Otóż to mieszkanie jest własnością jego (Nawrockiego - red.) mamy. Mama Karola Nawrockiego szczęśliwie żyje, zapisała to mieszkanie w testamencie Karolowi Nawrockiemu, ale testament nabiera ważności dopiero z chwilą śmierci spadkodawcy. W związku z tym to mieszkanie nie jest własnością Karola Nawrockiego, jest własnością jego mamy - powiedział Czarnek.
Jak Nawroccy zapłacili za mieszkanie?
Wiadomo, że Nawroccy kupili w 2017 roku od pana Jerzego mieszkanie za 120 tysięcy złotych. Jak przekonywał Czarnek - odbiór pieniędzy potwierdził w umowie pan Jerzy.
Nie ma jednak informacji, czy Nawroccy zapłacili gotówką, czy przelewem. - Niech pan pyta stron umowy, w jaki sposób to zrobili. Notariusz stwierdza przekazanie tych środków. A w jaki sposób do tego doszło, to strony ustaliły między sobą jak w każdej umowie sprzedaży - mówił Czarnek.
Autorka/Autor: ek/kab, akw
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24