Atmosfera była dobra, rozmowa toczyła się w poczuciu odpowiedzialności za państwo, ale co do meritum pozostaliśmy przy swoich stanowiskach - powiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia po spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Jak relacjonował dziennikarzom po spotkaniu Hołownia, "atmosfera była dobra". - Nie mogę powiedzieć, że spijaliśmy sobie z dzióbków, bo jednak są bardzo istotne różnice między nami - powiedział.
- Natomiast cała rozmowa toczyła się w poczuciu odpowiedzialności za państwo i tego, że prezydent jako prezydent, ja jako marszałek Sejmu w tym ewidentnym kryzysie, w jakim się znaleźliśmy, mimo różnicy stanowisk, musimy zadbać o to, aby tego kryzysu nie eskalować i nie doprowadzać do niepotrzebnych emocji, których dzisiaj naprawdę mamy już i tak dostatecznie dużo - dodał.
- Natomiast co do meritum pozostaliśmy przy swoich stanowiskach. Pan prezydent podtrzymuje swoje najgłębsze przekonanie, że panowie Wąsik i Kamiński zostali w prawomocny sposób, pełnomocny i skuteczny przez niego już ułaskawieni - mówił dalej marszałek Sejmu.
- Natomiast ja stoję na takim stanowisku, że wyrok sądu okręgowego jest w tej sprawie jednoznaczny i pociąga za sobą stosowne konsekwencje - podkreślił.
Tymczasem prezydent powiedział po spotkaniu, że jego stanowisko jest "jednoznaczne". - Prerogatywa prezydencka została skutecznie wykonana w 2015 roku - stwierdził.
Kamiński i Wąsik skazani prawomocnym wyrokiem
Czytaj też na Konkret24: Kamiński i Wąsik "skazani za walkę z korupcją". Fałszywa narracja PiS
Politycy PiS Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik w grudniu zostali skazani prawomocnym wyrokiem na kary więzienia, w związku z czym marszałek Hołownia wydał postanowienia o stwierdzeniu wygaszenia ich mandatów poselskich. Odwołali się oni do Sądu Najwyższego, a jego Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych uchyliła postanowienia marszałka. Izba ta jest jednak nieuznawana za sąd w świetle prawa europejskiego, a Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdził, że nie jest ona "niezawisłym i bezstronnym sądem".
Tymczasem Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN, do której marszałek Sejmu skierował odwołania polityków PiS, ma 10 stycznia rozstrzygnąć co do postanowień marszałka stwierdzających wygaśnięcie mandatów poselskich polityków. Zdaniem Hołowni i wielu prawniczych autorytetów to właśnie Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN jest uprawniona do rozpatrzenia odwołań.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24