Warszawski sąd rejonowy poinformował w poniedziałek po południu, że przygotowano nakazy doprowadzenia skazanych prawomocnym wyrokiem na więzienie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika do jednostek penitencjarnych. - To oznacza w praktyce, że na naszych oczach zatriumfowało prawo - komentował w TVN24 Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej. Sędzia Bartłomiej Przymusiński ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" dodał, że według przepisów Kamiński i Wąsik w każdej chwili mogą trafić do więzienia.
Warszawski sąd rejonowy opublikował informację w sprawie dotyczącej Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. "Wobec treści postanowienia i zarządzeń o wykonaniu wyroku przygotowano dokumentację wykonawczą, w tym nakazy doprowadzenia skazanych do jednostek penitencjarnych" - czytamy. Oznacza to, że Kamiński i Wąsik w każdej chwili mogą zostać zatrzymani.
"To oznacza w praktyce, że na naszych oczach zatriumfowało prawo"
- To oznacza w praktyce, że na naszych oczach zatriumfowało prawo - komentował w TVN24 prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Przemysław Rosati. - Zgodnie z artykułem 79. kodeksu karnego wykonawczego kara pozbawienia wolności polega na tym, że zatrzymuje się i doprowadza osobę, w stosunku do której kara ma być wykonana - tłumaczył.
- Jeżeli popatrzymy historycznie na kilka ostatnich dni i ten chaos wokół sytuacji związanej z panami Wąsikiem i Kamińskim, to w świetle treści tego, (...), nie ma wątpliwości, że panowie powinni spodziewać się dosłownie w ciągu kilku minut, a co najwyżej kilku godzin zatrzymania i doprowadzenia do jednostki penitencjarnej celem wdrożenia do wykonania kary pozbawienia wolności - powiedział.
Rosati: nie ma możliwości przywrócenia mandatów, które wygasły w momencie wydania wyroku
Rosati odniósł się także do kwestii wygaśnięcia mandatów poselskich Kamińskiego i Wąsika.
Powiedział, że w jego ocenie "nie ma możliwości przywrócenia mandatów, które wygasły w momencie wydania prawomocnego wyroku". - Ani polska konstytucja, ani kodeks wyborczy nie pozwalają w takiej sytuacji procesowej, w jakiej znaleźli się obaj panowie, aby mogli oni pełnić mandaty - dodał.
Podkreślił, że "te mandaty z mocy prawa wygasły". - Nie ma procedury "uzdrowienia" tej sytuacji i przywrócenia tych mandatów - stwierdził.
Rosati: teraz są cztery możliwości
Rosati mówił także o możliwych działaniach ze strony Kamińskiego i Wąsika w obecnej sytuacji prawnej.
- Jeżeli chodzi o kwestię sytuacji procesowej, w której są obaj skazani, to mają tak naprawdę cztery możliwości. Po pierwsze, wniesienie kasacji do Sądu Najwyższego od prawomocnego orzeczenia Sądu Okręgowego w Warszawie. Tego, które dzisiaj na naszych oczach jest wykonywane - wskazał.
- Mogą także, jeżeli będą ku temu podstawy, złożyć wnioski o wznowienie tych postępowań. Mogą także zwrócić się do Rzecznika Praw Obywatelskich lub prokuratora generalnego o wniesienie tak zwanej skargi nadzwyczajnej, jeżeli będą spełniali przesłanki pozwalające na wniesienie tej skargi - tłumaczył dalej.
- I ostatnia możliwość - prezydent może skorzystać z prawa łaski i treść prawa łaski, w zależności od decyzji prezydenta, może na nowo ukształtować sytuację prawną po prawomocnym wyroku karnym, w której znaleźli się dzisiaj obaj panowie - dodał.
Powiedział, że "prezydent może ponownie skorzystać z prawa łaski, przy czym formuła, w jakiej prezydent skorzysta z prawa łaski, będzie tak naprawdę decyzją prezydenta i teraz będziemy mieli dopiero do czynienia z realizacją prerogatywy prezydenckiej, jaką jest prawo łaski".
Przymusiński: według przepisów Kamiński i Wąsik w każdej chwili mogą trafić do więzienia
Sędzia Bartłomiej Przymusiński ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" zapytany na antenie TVN24, czy rzeczywiście Kamiński i Wąsik w każdej chwili mogą zostać zatrzymani i zacząć odbywać karę, odparł, że "tak stanowią przepisy".
- W tej chwili sąd Rzeczypospolitej Polskiej nakazuje organom policji doprowadzenie osób, co do których jest prawomocny wyrok, do zakładu karnego celem odbycia kary. Jest to realizacja prawomocnego orzeczenia sądu i należy spodziewać się takich działań w odniesieniu do tych osób, co do których sąd kary nie wstrzymał, a z tego co wiadomo mi z tego pisma. są to właśnie panowie Wąsik i Kamiński - powiedział.
Dodał, że "sytuacja też pokazuje, że państwo prawa powinno działać właśnie tak jak spokojne morze". - Powinno być równe wobec wszystkich, powinno nie uginać się przed tymi osobami, które chciałyby wywołać jakiś sztorm - ocenił.
- Widzieliśmy tutaj różne chaotyczne działania w politycznie skonstruowanej Izbie Kontroli Nadzwyczajnej (i Spraw Publicznych), ale widzimy właśnie, że sąd Rzeczypospolitej Polskiej podejmuje działania, których wymaga prawo i których wymaga szacunek do prawa. Także od przedstawicieli ugrupowania, które w swojej nazwie ma prawo i sprawiedliwość oczekiwałbym tego, że będą ten szacunek do prawa okazywali - powiedział.
Małecki: to sąd wydaje polecenie zatrzymania skazanych
Sytuację komentował także Mikołaj Małecki z Katedra Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Był pytany o to, jak w szczegółach może wyglądać procedura doprowadzenia Kamińskiego i Wąsika do jednostek penitencjarnych. - Na pewno to, co warto podkreślić, że rzeczywiście ta procedura znowelizowana jakiś czas temu przez samo Prawo i Sprawiedliwość, polega właśnie na tym, że to sąd wydaje polecenie zatrzymania osób skazanych, żeby odbyły kary - powiedział.
- Wcześniej zasada była taka, że sąd wzywał osoby skazane do stawiennictwa, do odbycia kary pozbawienia wolności. Dopiero, gdy te osoby dobrowolnie właśnie w wyznaczonym czasie - to mogło być siedem dni na przykład - nie stawiły się w wyznaczonym areszcie śledczym, to dopiero wtedy sąd polecał zatrzymać taką osobę przymusowo, jeżeli sama nie chciała się stawić, i doprowadzić ją do aresztu śledczego. Tą zasadę odwróciły ostatnie nowelizacje Kodeksu karnego wykonawczego - wskazywał.
- Samo Prawo i Sprawiedliwość takie przepisy uchwaliło, że teraz zasadą jest to, że właśnie sąd wydaje polecenie zatrzymania tych osób. A tylko w wyjątkowych sytuacjach, na wniosek też tej osoby, która ma być zatrzymana, sąd mógłby właśnie zmienić tą regułę, czyli wyznaczyć jakiś konkretny termin, kilku dni na przykład, żeby ta osoba w wybranym przez siebie już terminie stawiła się do wykonania tej kary - kontynuował prawnik.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24