Sąd przekazał, iż przygotowano nakazy doprowadzenia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika do jednostek penitencjarnych. Jak mówił poseł KO Michał Szczerba, politycy "w tej chwili muszą być doprowadzani do jednostki penitencjarnej po to, żeby odbyć karę więzienia". Rzecznik PiS Rafał Bochenek ocenił zaś, że decyzja sądu "jest skandaliczna i oburzająca".
Warszawski sąd rejonowy opublikował informację w sprawie dotyczącej między innymi Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Poinformowano między innymi, że przygotowano "nakazy doprowadzenia" ich "do jednostek penitencjarnych". Oznacza to, że Kamiński i Wąsik w każdej chwili mogą zostać zatrzymani.
Szczerba: będą doprowadzeni do odbycia kary więzienia
Decyzję sądu komentował poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba. - Myślę, że to jest oczywiste dla wszystkich, co się dzieje. Ci panowie będą doprowadzeni do odbycia kary więzienia, kary prawomocnej, wyroku sądu, którego nikt nie kwestionuje - mówił. - No chyba poza prezydentem, który uważa, że jego prawo łaski sprzed kilku lat zmazuje wszelkie grzechy i wszelkie wyroki w przyszłości - dodał.
Szczerba ocenił też, że "ci panowie nie są już posłami z chwilą prawomocnego wyroku". - W tej chwili muszą być doprowadzani do jednostki penitencjarnej po to, żeby odbyć karę więzienia - wskazywał.
- Wyobrażam sobie taką sytuację, że wtedy, kiedy zostaną osadzeni, pan prezydent zreflektuje się co do swoich decyzji, co do swoich prerogatyw i podejmie akt łaski wobec nich. Natomiast tak czy owak, nie zmienia to ich statusu jako (...) byłych posłów, których mandaty zostały wygaszone - stwierdził.
Trela: chcieli siedzieć na sali Sejmowej, a będą w celi więziennej
Wiceszef klubu Lewicy Tomasz Trela (Nowa Lewica) napisał na platformie X: "Kamiński i Wąsik chcieli siedzieć na sali Sejmowej, a będą w celi więziennej. Jest prawo i sprawiedliwość, wobec wszystkich takie samo".
Poseł KO Roman Giertych zamieścił krótki wpis o treści: "Kamiński i Wąsik wychodzą. 09.01.2026".
Bochenek: decyzja sądu jest skandaliczna i oburzająca
Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek napisał zaś na platformie X, że "decyzja warszawskiego sądu dot. nakazu aresztowania posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika jest skandaliczna i oburzająca".
Jego zdaniem "to kolejny dowód na brak poszanowania prawa i konstytucyjnych zasad, w tym prezydenckiego prawa łaski przez obecną ekipę Tuska i Hołowni". "Decyzja ta narusza zasadę trójpodziału władzy i potwierdza polityczne podporządkowanie rządowi Tuska sądu, który wydał taki nakaz. To ponury znak obecnych czasów: ludzie walczący z korupcją mają wylądować w więzieniu, a Ci o korupcję podejrzewani trafiają 'z celi do Brukseli'. Na to nie będzie naszej zgody! Dlatego tak ważne jest to, abyśmy 11 stycznia br. licznie zgromadzili się pod Sejmem, by zaprotestować przeciwko bezprawiu i agresji Tuska, Hołowni i ich politycznej ekipy" - dodał.
"Bezprawie w czystej formie! Tak właśnie rodzą się dyktatury" - napisał natomiast Mateusz Morawiecki z PiS. Tymczasem na jego wpis odpowiedział w komentarzu Tomasz Trela (Nowa Lewica), pisząc: "Było przez 8 lat. Teraz trzeba to posprzątać i naprawiać. Właśnie to robimy, panie pośle Mateuszu".
Europosłanka PiS Beata Szydło sytuację skomentowała tak: "Śpieszą się, strachliwi 'silni ludzie'. Nie chcą, żeby posłowie Kamiński i Wąsik wzięli udział w obradach Sejmu 10 stycznia, więc chcą ich 9 stycznia zamknąć w celach".
Zdaniem Piotra Muellera (PiS) "dzień, w którym warszawski sąd wydał decyzję ws. nakazu aresztowania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika staje się ciemną kartą w historii polskiego wymiaru sprawiedliwości". "To deptanie konstytucyjnych zasad, a zwłaszcza prezydenckiego prawa łaski. To prosta droga do tego, aby Polska stała się państwem, gdzie krytycy władzy stają się więźniami politycznymi" - napisał.
Afera gruntowa i prawomocny wyrok wobec Wąsika i Kamińskiego
Sąd Okręgowy w Warszawie skazał prawomocnie 20 grudnia 2023 r. Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na dwa lata pozbawienia wolności. Mają oni także pięcioletni zakaz zajmowania stanowisk w administracji. Byli szefowie Centralnego Biura Antykorupcyjnego zostali uznani za winnych w związku z działaniami operacyjnymi podczas tzw. afery gruntowej.
W 2007 CBA, którym kierował wtedy Mariusz Kamiński (Maciej Wąsik był jego zastępcą) zorganizowało prowokację, która miała uderzyć w ówczesnego ministra rolnictwa Andrzeja Leppera. Podstawieni agenci Biura mieli zaproponować urzędnikom kilkumilionową łapówkę za odrolnienie działki na Mazurach. Na skutek przecieku nie doszło do przekazania pieniędzy, akcja CBA zakończyła się niepowodzeniem. W efekcie Lepper został zdymisjonowany przez Jarosława Kaczyńskiego (był wtedy premierem). Polityczne trzęsienie ziemi doprowadziło do rozpadu koalicji PiS-Samoobrona-LPR i do przedterminowych wyborów, w wyniku których władzę przejęła koalicja PO-PSL.
Sędzia Anna Bator-Ciesielska, która ogłaszała w grudniu 2023 roku prawomocny wyrok w sprawie Kamińskiego i Wąsika mówiła, że ich działanie przed laty, gdy stali na czele CBA "dalece rozmijało się" ze standardem działania organów ścigania w ramach kontroli operacyjnej i prowokacji. - Opisane w wyroku czynności podejmowane przez oskarżonych były nie tylko działaniami bezprawnymi (...) Nie były to działania zmierzające do wykrycia przestępstw, lecz kreujące to przestępstwo - wskazała sędzia.
CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24:
"Pan K.". Oglądaj reportaż "Czarno na białym" w TVN24 GO:
Źródło: TVN24