Posiedzenie rozpoczęło się po godzinie 12. Prowadzi je sędzia Adam Roch. Na salę rozpraw weszli pełnomocnicy sędziego Igora Tulei, prokurator oraz przedstawiciele Naczelnej Rady Adwokackiej, która zgłosiła chęć udział w sprawie.
CZYTAJ: Obywatele RP zablokowali Sąd Najwyższy >>>
Na salę wszedł też dziennikarz Polskiej Agencji Prasowej, który zwrócił się do sądu o jawne dla mediów rozpatrywanie wniosku w sprawie sędziego Tulei. Sąd po wysłuchaniu stron w sprawie jawności około godziny 13 zdecydował, że choć sam przebieg posiedzenia będzie niejawny, to ogłoszenie decyzji i jej ustnych motywów będzie dostępne dla przedstawicieli mediów wcześniej akredytowanych w sądzie do tej sprawy. Jednocześnie nie uwzględnił wniosków o przyłączenie się do tej sprawy kilkunastu organizacji społecznych, w tym Naczelnej Rady Adwokackiej.
Rzecznik Izby Dyscyplinarnej Piotr Falkowski potwierdził dziennikarzom, że sąd zdecydował, iż orzeczenie w tej sprawie będzie ogłoszone publicznie w największej sali SN i będzie też transmitowane do innych sal przeznaczonych dla mediów.
"Mamy absolutny precedens"
Obrońca sędziego Tulei mecenas Jacek Dubois powiedział dziennikarzom, że wbrew stanowisku obrony sąd wyłączył jawność samego przebiegu posiedzenia - w jego ocenie - "obawiając się konfrontacji z mediami i ze społeczeństwem". - Wyrzucił z sali obserwatorów, nie dopuścił organizacji społecznych, nie dopuszcza do tego, żeby ktokolwiek był świadkiem tych haniebnych czynów, które w tej chwili dzieją się na tej sali – mówił.
Według mecenasa Dubois, sprawa ta jest precedensem w skali kraju. - Nigdy żadnego sędziego nie próbowano pozbawić wolności za wykonywanie działalności orzeczniczej. Takie rzeczy dzieją się w Turcji. Mamy absolutny precedens, że Izba Dyscyplinarna, która nie jest sądem, bo nie jest niezawisła, chce doprowadzić do tego, żeby pozbawić niezawisłego sędziego wolności – wskazał adwokat.
Sędzia Tuleya: taką postawą legitymizowałbym bezprawie
Przed budynkiem Sądu Najwyższego odbywa się manifestacja poparcia dla sędziego Tulei. Uczestniczy w niej ponad sto osób, w tym przedstawiciele środowiska sędziowskiego i politycy opozycji.
Przed gmachem sądu pojawił się sędzia Tuleya. Jak zaznaczył w rozmowie z dziennikarzami, zarzut, który chce mu postawić prokuratura, nie znajduje żadnego oparcia w prawie ani w faktach.
Pytany, czego się dzisiaj spodziewa, odparł: - Trudno powiedzieć. Jeśli decyzja zapadnie, to raczej nie mam wątpliwości, jaka to będzie decyzja i że ten wniosek prokuratora zostanie uwzględniony – dodał.
Odnosząc się do faktu, że nie stawia się na przesłuchania w prokuraturze, mówił, że "o jego immunitecie miało decydować coś, co naprawdę nie jest sądem". Wyjaśnił, że ma na myśli Izbę Dyscyplinarną.
Dodał, że "gdyby dobrowolnie wziął udział w przesłuchaniu prokuratorskim, tym samym taką postawą legitymizowałby takie bezprawie".
Tuleya: prokurator, który skierował ten wniosek do Izby Dyscyplinarnej, przeprosi za to, co robi
- Ja, jako sędzia, muszę przestrzegać prawa. Rozumiem, że osoby, które uzurpują sobie prawo do tego, żeby być sędziami, mam na myśli urzędników z tak zwanej Izby Dyscyplinarnej, tego prawa nie przestrzegają, ale wydaje mi się, że od zwykłych sędziów powinniśmy wymagać, żeby jednak działali w ramach prawa – mówił Tuleya.
Podkreślał, że nie unika odpowiedzialności ani nie ukrywa się przed prokuraturą.
- Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby prokurator doprowadził mnie siłą, jeśli nie wycofa się z tych zarzutów, jeśli nie umorzy postępowania i nie przeprosi za swoje działanie – dodał.
- Jestem pewien i zapewniam państwa, że taki będzie finał tego, że pan prokurator, który skierował ten wniosek do Izby Dyscyplinarnej, przeprosi za to, co robi – powiedział Tuleya.
"Ta decyzja, jeśli będzie podjęta, będzie bezprawna"
Sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Piotr Gąciarek powiedział, że "jest kolegą z pracy Igora, który tak jak pozostali sędziowie i obywatele czują się w obowiązku być tutaj dzisiaj obecni".
Ocenił, że do gmachu Sądu Najwyższego "wdarli się uzurpatorzy, którzy ubrali się w te togi fioletowe". - Mówię o panach i pani z Izby Dyscyplinarnej – dodał.
- Dzisiaj po raz kolejny w sposób nielegalny ci uzurpatorzy z tego niesądu, Izby Dyscyplinarnej, będą decydować o losach sędziego Rzeczpospolitej Polskiej, odważnego człowieka, sędziego niezależnego, symbolu etosu sędziowskiego Igora Tulei – mówił sędzia Gąciarek.
Dodał, że "pan Adam Roch (…) będzie decydował i zapewne zdecyduje, bo nie mam co do tego wątpliwości, o przymusowym doprowadzeniu za pośrednictwem policji Igora na przesłuchanie do Prokuratury Krajowej".
- Ta decyzja, jeśli będzie podjęta, będzie bezprawna – podkreślił.
- Przyszedł taki czas, że wszyscy musimy stanąć razem w obronie wartości konstytucyjnych i w obronie wartości europejskich, które także nas obowiązują z mocy traktatów, o czym zapomina Izba Dyscyplinarna, która dzisiaj obraduje – mówił na konferencji Komitetu Obrony Sprawiedliwości adwokat Michał Wawrykiewicz z inicjatywy "Wolne sądy".
Kinga Dagmara Siadlak ze Stowarzyszenia Adwokackiego "Defensor Iuris" oceniła, że "kilka osób uzurpuje sobie prawo do tego, żeby sądzić". - Kogo sądzić? Czy tylko sądzić sędziego Igora Tuleyę? Nie, sądzić wymiar sprawiedliwości, bo oni sobie to prawo uzurpują – mówiła.
- Myślę, że będziemy walczyć do samego zwycięstwa, głęboko w to wierzę – dodała.
Wniosek prokuratury
Wniosek w tej sprawie został skierowany do Sądu Najwyższego w połowie marca. Prokuratura Krajowa informowała wtedy, że w związku z tym, iż sędzia Igor Tuleya po raz trzeci - "mimo prawnego obowiązku" - nie stawił się na przesłuchanie w prokuraturze, Wydział Spraw Wewnętrznych PK wystąpił do Izby Dyscyplinarnej o zgodę na jego przymusowe doprowadzenie.
Prokuratura zamierza przesłuchać warszawskiego sędziego i postawić mu zarzuty w sprawie bezprawnego rozpowszechniania informacji z postępowania przygotowawczego. W listopadzie ubiegłego roku na wniosek prokuratury nieuznawana przez Sąd Najwyższy Izba Dyscyplinarna uchyliła immunitet sędziemu.
CZYTAJ TAKŻE: Sąd Apelacyjny: Igor Tuleya jest sędzią i wciąż ma immunitet
"Sędzia może uniknąć zatrzymania, jeśli dobrowolnie stawi się w prokuraturze"
Prokuratura wskazywała w marcu, że - zanim zdecyduje o zatrzymaniu sędziego - musi uzyskać zgodę Sądu Najwyższego. "Sędzia Igor T. może uniknąć zatrzymania, jeśli dobrowolnie stawi się w prokuraturze, a nie na spotkaniach z dziennikarzami przed jej siedzibą" – zaznaczała PK.
Śledczy zwrócili uwagę, że sędzia "wzywany na przesłuchanie trzykrotnie – na 18 stycznia i 10 lutego oraz na 12 marca, za każdym razem pojawiał się nie w prokuraturze, lecz przed jej budynkiem, gdzie w obecności dziennikarzy wygłaszał deklaracje o wydźwięku politycznym". "Ostentacyjne lekceważenie prawa jest szczególnie naganne w przypadku osoby piastującej urząd sędziego, która ma świadomość swoich procesowych obowiązków" – argumentowała prokuratura.
OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO
Tuleya: nigdy dobrowolnie nie będę uczestniczył w przesłuchaniu związanym z tą sprawą
Sędzia Tuleya konsekwentnie odmawia stawienia się w prokuraturze. Podkreśla, że nie uznaje Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego jako sądu oraz ważności decyzji podjętych przez tę izbę. W marcu podczas pikiety solidarnościowej przed budynkiem prokuratury Tuleya zapowiadał, że nie stawi się przed śledczymi. - Nie stawiłem się dwa razy. Dzisiaj jestem pod budynkiem i nie będę brał udziału w tej nielegalnej czynności. Zapowiadam, że nigdy dobrowolnie nie będę uczestniczył w przesłuchaniu związanym z tą sprawą – mówił do kilkudziesięciu uczestników demonstracji.
Naczelna Rada Adwokacka zgłosiła udział w postępowaniu
W poniedziałek poinformowano, że udział w postępowaniu w sprawie wniosku o doprowadzenie sędziego Tulei zgłosiła Naczelna Rada Adwokacka. "Interes wymiaru sprawiedliwości wymaga, by postępowanie sądowe wywołane wnioskiem prokuratury o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie do prokuratury sędziego sądu powszechnego RP toczyło się warunkach, które pozwolą na określenie takiego procesu jako rzetelnego, wnikliwego i obiektywnego" – zaznaczono w uchwale prezydium NRA.
Sprawa sędziego Igora Tulei
Po tym, gdy nieuznawana przez Sąd Najwyższy Izba Dyscyplinarna uchyliła immunitet sędziemu i zdecydowała o zawieszeniu go w czynnościach służbowych i obniżeniu o 25 procent uposażenia, sędzia Tuleya został odsunięty od orzekania, a rozpoznawane przez niego sprawy w Sądzie Okręgowym w Warszawie zostały zdjęte z wokandy.
Powodem wniosku prokuratury w sprawie uchylenia immunitetu sędziego było podejrzenie ujawnienia informacji ze śledztwa oraz danych i zeznań świadka, które miały narazić bieg postępowania. Chodziło o śledztwo w sprawie obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 roku, które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę. W grudniu 2017 roku Sąd Okręgowy w Warszawie pod przewodnictwem sędziego Tulei uchylił decyzję prokuratury o pierwszym umorzeniu śledztwa. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu.
Jednak artykuł 95b Kodeksu postępowania karnego mówi o tym, że to prezes sądu lub sąd mają prawo zarządzić o jawności posiedzenia. "Posiedzenie odbywa się z wyłączeniem jawności, chyba że ustawa stanowi inaczej albo prezes sądu lub sąd zarządzi inaczej" – brzmi treść artykułu.
Autorka/Autor: js/kg, dap
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24