Ogłoszenie decyzji nieuznawanej przez Sąd Najwyższy Izby Dyscyplinarnej i jej uzasadnienia w sprawie wniosku o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie warszawskiego sędziego Igora Tulei do prokuratury będzie jawne – rozstrzygnął prowadzący w środę posiedzenie w tej sprawie sędzia Adam Roch. Samo rozpatrywanie wniosku jest niejawne. Śledczy chcą przesłuchać Tuleyę i postawić mu zarzuty ujawnienia informacji z postępowania. Sędzia, który pojawił się przed Sądem Najwyższym, mówił, że "gdyby dobrowolnie wziął udział w przesłuchaniu prokuratorskim, tym samym taką postawą legitymizowałby takie bezprawie".
Posiedzenie rozpoczęło się po godzinie 12. Prowadzi je sędzia Adam Roch. Na salę rozpraw weszli pełnomocnicy sędziego Igora Tulei, prokurator oraz przedstawiciele Naczelnej Rady Adwokackiej, która zgłosiła chęć udział w sprawie.
Na salę wszedł też dziennikarz Polskiej Agencji Prasowej, który zwrócił się do sądu o jawne dla mediów rozpatrywanie wniosku w sprawie sędziego Tulei. Sąd po wysłuchaniu stron w sprawie jawności około godziny 13 zdecydował, że choć sam przebieg posiedzenia będzie niejawny, to ogłoszenie decyzji i jej ustnych motywów będzie dostępne dla przedstawicieli mediów wcześniej akredytowanych w sądzie do tej sprawy. Jednocześnie nie uwzględnił wniosków o przyłączenie się do tej sprawy kilkunastu organizacji społecznych, w tym Naczelnej Rady Adwokackiej.
Rzecznik Izby Dyscyplinarnej Piotr Falkowski potwierdził dziennikarzom, że sąd zdecydował, iż orzeczenie w tej sprawie będzie ogłoszone publicznie w największej sali SN i będzie też transmitowane do innych sal przeznaczonych dla mediów.
"Mamy absolutny precedens"
Obrońca sędziego Tulei mecenas Jacek Dubois powiedział dziennikarzom, że wbrew stanowisku obrony sąd wyłączył jawność samego przebiegu posiedzenia - w jego ocenie - "obawiając się konfrontacji z mediami i ze społeczeństwem". - Wyrzucił z sali obserwatorów, nie dopuścił organizacji społecznych, nie dopuszcza do tego, żeby ktokolwiek był świadkiem tych haniebnych czynów, które w tej chwili dzieją się na tej sali – mówił.
Według mecenasa Dubois, sprawa ta jest precedensem w skali kraju. - Nigdy żadnego sędziego nie próbowano pozbawić wolności za wykonywanie działalności orzeczniczej. Takie rzeczy dzieją się w Turcji. Mamy absolutny precedens, że Izba Dyscyplinarna, która nie jest sądem, bo nie jest niezawisła, chce doprowadzić do tego, żeby pozbawić niezawisłego sędziego wolności – wskazał adwokat.
Sędzia Tuleya: taką postawą legitymizowałbym bezprawie
Przed budynkiem Sądu Najwyższego odbywa się manifestacja poparcia dla sędziego Tulei. Uczestniczy w niej ponad sto osób, w tym przedstawiciele środowiska sędziowskiego i politycy opozycji.
Przed gmachem sądu pojawił się sędzia Tuleya. Jak zaznaczył w rozmowie z dziennikarzami, zarzut, który chce mu postawić prokuratura, nie znajduje żadnego oparcia w prawie ani w faktach.
Pytany, czego się dzisiaj spodziewa, odparł: - Trudno powiedzieć. Jeśli decyzja zapadnie, to raczej nie mam wątpliwości, jaka to będzie decyzja i że ten wniosek prokuratora zostanie uwzględniony – dodał.
Odnosząc się do faktu, że nie stawia się na przesłuchania w prokuraturze, mówił, że "o jego immunitecie miało decydować coś, co naprawdę nie jest sądem". Wyjaśnił, że ma na myśli Izbę Dyscyplinarną.
Dodał, że "gdyby dobrowolnie wziął udział w przesłuchaniu prokuratorskim, tym samym taką postawą legitymizowałby takie bezprawie".
Tuleya: prokurator, który skierował ten wniosek do Izby Dyscyplinarnej, przeprosi za to, co robi
- Ja, jako sędzia, muszę przestrzegać prawa. Rozumiem, że osoby, które uzurpują sobie prawo do tego, żeby być sędziami, mam na myśli urzędników z tak zwanej Izby Dyscyplinarnej, tego prawa nie przestrzegają, ale wydaje mi się, że od zwykłych sędziów powinniśmy wymagać, żeby jednak działali w ramach prawa – mówił Tuleya.
Podkreślał, że nie unika odpowiedzialności ani nie ukrywa się przed prokuraturą.
- Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby prokurator doprowadził mnie siłą, jeśli nie wycofa się z tych zarzutów, jeśli nie umorzy postępowania i nie przeprosi za swoje działanie – dodał.
- Jestem pewien i zapewniam państwa, że taki będzie finał tego, że pan prokurator, który skierował ten wniosek do Izby Dyscyplinarnej, przeprosi za to, co robi – powiedział Tuleya.
"Ta decyzja, jeśli będzie podjęta, będzie bezprawna"
Sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Piotr Gąciarek powiedział, że "jest kolegą z pracy Igora, który tak jak pozostali sędziowie i obywatele czują się w obowiązku być tutaj dzisiaj obecni".
Ocenił, że do gmachu Sądu Najwyższego "wdarli się uzurpatorzy, którzy ubrali się w te togi fioletowe". - Mówię o panach i pani z Izby Dyscyplinarnej – dodał.
- Dzisiaj po raz kolejny w sposób nielegalny ci uzurpatorzy z tego niesądu, Izby Dyscyplinarnej, będą decydować o losach sędziego Rzeczpospolitej Polskiej, odważnego człowieka, sędziego niezależnego, symbolu etosu sędziowskiego Igora Tulei – mówił sędzia Gąciarek.
Dodał, że "pan Adam Roch (…) będzie decydował i zapewne zdecyduje, bo nie mam co do tego wątpliwości, o przymusowym doprowadzeniu za pośrednictwem policji Igora na przesłuchanie do Prokuratury Krajowej".
- Ta decyzja, jeśli będzie podjęta, będzie bezprawna – podkreślił.
- Przyszedł taki czas, że wszyscy musimy stanąć razem w obronie wartości konstytucyjnych i w obronie wartości europejskich, które także nas obowiązują z mocy traktatów, o czym zapomina Izba Dyscyplinarna, która dzisiaj obraduje – mówił na konferencji Komitetu Obrony Sprawiedliwości adwokat Michał Wawrykiewicz z inicjatywy "Wolne sądy".
Kinga Dagmara Siadlak ze Stowarzyszenia Adwokackiego "Defensor Iuris" oceniła, że "kilka osób uzurpuje sobie prawo do tego, żeby sądzić". - Kogo sądzić? Czy tylko sądzić sędziego Igora Tuleyę? Nie, sądzić wymiar sprawiedliwości, bo oni sobie to prawo uzurpują – mówiła.
- Myślę, że będziemy walczyć do samego zwycięstwa, głęboko w to wierzę – dodała.
Wniosek prokuratury
Wniosek w tej sprawie został skierowany do Sądu Najwyższego w połowie marca. Prokuratura Krajowa informowała wtedy, że w związku z tym, iż sędzia Igor Tuleya po raz trzeci - "mimo prawnego obowiązku" - nie stawił się na przesłuchanie w prokuraturze, Wydział Spraw Wewnętrznych PK wystąpił do Izby Dyscyplinarnej o zgodę na jego przymusowe doprowadzenie.
Prokuratura zamierza przesłuchać warszawskiego sędziego i postawić mu zarzuty w sprawie bezprawnego rozpowszechniania informacji z postępowania przygotowawczego. W listopadzie ubiegłego roku na wniosek prokuratury nieuznawana przez Sąd Najwyższy Izba Dyscyplinarna uchyliła immunitet sędziemu.
"Sędzia może uniknąć zatrzymania, jeśli dobrowolnie stawi się w prokuraturze"
Prokuratura wskazywała w marcu, że - zanim zdecyduje o zatrzymaniu sędziego - musi uzyskać zgodę Sądu Najwyższego. "Sędzia Igor T. może uniknąć zatrzymania, jeśli dobrowolnie stawi się w prokuraturze, a nie na spotkaniach z dziennikarzami przed jej siedzibą" – zaznaczała PK.
Śledczy zwrócili uwagę, że sędzia "wzywany na przesłuchanie trzykrotnie – na 18 stycznia i 10 lutego oraz na 12 marca, za każdym razem pojawiał się nie w prokuraturze, lecz przed jej budynkiem, gdzie w obecności dziennikarzy wygłaszał deklaracje o wydźwięku politycznym". "Ostentacyjne lekceważenie prawa jest szczególnie naganne w przypadku osoby piastującej urząd sędziego, która ma świadomość swoich procesowych obowiązków" – argumentowała prokuratura.
Tuleya: nigdy dobrowolnie nie będę uczestniczył w przesłuchaniu związanym z tą sprawą
Sędzia Tuleya konsekwentnie odmawia stawienia się w prokuraturze. Podkreśla, że nie uznaje Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego jako sądu oraz ważności decyzji podjętych przez tę izbę. W marcu podczas pikiety solidarnościowej przed budynkiem prokuratury Tuleya zapowiadał, że nie stawi się przed śledczymi. - Nie stawiłem się dwa razy. Dzisiaj jestem pod budynkiem i nie będę brał udziału w tej nielegalnej czynności. Zapowiadam, że nigdy dobrowolnie nie będę uczestniczył w przesłuchaniu związanym z tą sprawą – mówił do kilkudziesięciu uczestników demonstracji.
Naczelna Rada Adwokacka zgłosiła udział w postępowaniu
W poniedziałek poinformowano, że udział w postępowaniu w sprawie wniosku o doprowadzenie sędziego Tulei zgłosiła Naczelna Rada Adwokacka. "Interes wymiaru sprawiedliwości wymaga, by postępowanie sądowe wywołane wnioskiem prokuratury o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie do prokuratury sędziego sądu powszechnego RP toczyło się warunkach, które pozwolą na określenie takiego procesu jako rzetelnego, wnikliwego i obiektywnego" – zaznaczono w uchwale prezydium NRA.
Sprawa sędziego Igora Tulei
Po tym, gdy nieuznawana przez Sąd Najwyższy Izba Dyscyplinarna uchyliła immunitet sędziemu i zdecydowała o zawieszeniu go w czynnościach służbowych i obniżeniu o 25 procent uposażenia, sędzia Tuleya został odsunięty od orzekania, a rozpoznawane przez niego sprawy w Sądzie Okręgowym w Warszawie zostały zdjęte z wokandy.
Powodem wniosku prokuratury w sprawie uchylenia immunitetu sędziego było podejrzenie ujawnienia informacji ze śledztwa oraz danych i zeznań świadka, które miały narazić bieg postępowania. Chodziło o śledztwo w sprawie obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 roku, które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę. W grudniu 2017 roku Sąd Okręgowy w Warszawie pod przewodnictwem sędziego Tulei uchylił decyzję prokuratury o pierwszym umorzeniu śledztwa. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu.
Jednak artykuł 95b Kodeksu postępowania karnego mówi o tym, że to prezes sądu lub sąd mają prawo zarządzić o jawności posiedzenia. "Posiedzenie odbywa się z wyłączeniem jawności, chyba że ustawa stanowi inaczej albo prezes sądu lub sąd zarządzi inaczej" – brzmi treść artykułu.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24